JustPaste.it

Przyszedł MAJ, w to Mi GRAJ!

Piąty miesiąc roku to zapowiedź nadchodzących już letnich, nie tylko z nazwy, miesięcy.

Piąty miesiąc roku to zapowiedź nadchodzących już letnich, nie tylko z nazwy, miesięcy.

 

f60c22c1fd077d0f92dd5dc3c0c19087.jpg

To oczywiście czas matur, obfitował tylko w jeden długi weekend. Inaczej zapiątek – obecnie określenie z typu "trendy".

Przypadło mi do gustu. Bardzo.

Szokuje mnie jednak fakt, jak Polacy umiłowali sobie ten zaczątek do odpoczynku. Według opinii
specjalistów, aby odpocząć tak naprawdę, potrzeba przynajmniej trzech tygodni. A któż z nas nie spotkał
się z sytuacją "zabierania pracy" razem z nami na zasłużone wakacje. Czyżbyśmy nie potrafili mądrze się
relaksować? Trzeba pozwolić organizmowi naładować akumulatory, które nie są bateriami słonecznymi i
mogą się samoistnie rozładować.


Odpoczynek to jednak wielka sztuka! Sztuka, której należy, a nawet trzeba się nauczyć. Dla siebie i dla
dobra innych. Nie po to, by żyć, aby oddychać i funkcjonować. Ale przede wszystkim po to, by móc życie
bogato i energetycznie przeżyć.


Nieoficjalnie przyjęło się, że to maj rozpoczyna sezon turystyczny w Polsce. Coraz cieplejsza i słoneczna
pogoda sprzyja już do otwarcia kawiarnianych ogródków pod ogromnymi parasolami bądź też innym
przyjemnym zadaszeniu. Ale zawsze na świeżym powietrzu.


Całkiem spore gromady spacerowiczów to zapowiedz tego, że przed nami już tylko wiosenno letnie dni i
weekendy. Maj na zawsze pozostanie symbolem cyklicznych zdarzeń. Głownie chodzi o egzaminy na
zakończenie gimnazjum, stopień wyżej - matura czy Uroczystości Pierwszokomunijne, oraz wieczny
dylemat, co podarować w prezencie. W maju pojawiły się też inauguracyjne wyjazdy na coraz modniejsze
długie weekendy, okresy dni wolnych od pracy.

Maj to często pierwsze powiewy tudzież pocałunki lata.


Wtedy, gdy powinno być już naprawdę ciepło, centralne ogrzewanie może zostać odłączone, pojawiają się
nagle, ale nie niespodziewanie, majowe temperatury poniżej zera. To w krótkim czasie w mieszkaniach
robi się niespodziewanie przeraźliwie zimno. Mury budynków mieszkalnych jeszcze nie zdążyły się
dostatecznie dobrze nagrzać, aby nie było tego przeszywającego chłodu. Przymrozki, te majowe,
przyczyniły się do niemałych spustoszeń w sadach całego kraju. Co to może dla nas oznaczać? Spore
ubytki w zasobach wiśni, czereśni, śliwek, porzeczek, czy truskawek, z którymi sam premier narobił
szumnego rabanu. Ale czy to pomorze wypromować ten kaszubski rarytas? W myśl zasady – im więcej
szumu, tym lepiej. Tak jak robią to różne celebryckie gwiazdy. Ale o tym już innym razem.


Pierwsze dni maja okazała się niezwykle niestandardowy, a początek wiosny suchy, chłodny, acz
słoneczny, z momentami niebotycznego upału na gorącym południu Polski. Wiosna jest taką porą roku, w
której opady deszczu są zbawienne dla lasów, pól oraz środowiska.


Ale jak wszystko w nadmiarze jest niezdrowe, a wręcz szkodliwe. Zbyt obfite deszcze mogą jedynie
zaszkodzić. Mogą być uciążliwe dla wszystkich. A powodzie stanowią spore zagrożenie dla ludzi i ich
gospodarstw i domostw. To niezwykle trudny okres, bowiem z rozjuszoną naturą naprawdę nie ma żartów.
Siły ludzkie nie są aż tak potężne jak siły przyrody natury wokół nas, tych, którzy zamieszkują planetę
Ziemie.


Powódź - słowo odmieniane najczęściej w ubiegłym maju i czerwcu przez wszystkie możliwe przypadki i w
każdej dostępnej formie. Woda od zawsze była niebezpieczna i nieprzewidywalna. Wielokrotnie przykłady
ostatnich zdarzeń związanych z powodzią pokazują jak woda może sięgnąć niewyobrażalnie bardzo
wysokiego poziomu. Przerywając wały i zalewając pobliskie tereny, domy i osiedla. Powódź jak każdy
kataklizm jest zjawiskiem, do którego ciężko jest się przygotować.


Czy to nie jest przerażające? Niezaprzeczalny fakt jest taki. Człowiek do końca potrafi panować nad tym,
co planuje "Góra". Szkoda, że nie potrafimy uświadomić sobie, że natura i wszystkie inne żywioły nigdy nie
będą podległe człowiekowi.