JustPaste.it

Komunijny podział na klasy

Majowe Komunie Święte w każdym roku niezależnie od okoliczność doprowadzają rodziców do nie małego zawrotu głowy.

Majowe Komunie Święte w każdym roku niezależnie od okoliczność doprowadzają rodziców do nie małego zawrotu głowy.

 

Najczęściej przygotowują się do tego wyjątkowo ważnego wydarzenia już od chrztu dziecka, a nawet od jego narodzin.

Nie będę się tu znacząco rozpisywać i roztrząsać, co liczy się w tym dniu najbardziej - ekskluzywne
Elektro prezenty czy wzniosły proces przyjęcia Jezusa Chrystusa do swego młodocianego serca, by to On
mógł kierować życiem tak młodego człowieka. W tych czasach doskonale widać jak bardzo życie jest
przewartościowane.


W niektórych parafiach tak się przyjęło, że uroczysty Sakrament Pierwszej Komunii Świętej organizowany
jest podczas trzeciej niedzieli miesiąca. Na razie maj nie rozpieszcza ładną i słoneczną pogodą. A taka
uroczystość wymaga wyśmienitej aury. Nie tylko tej na zewnątrz. Ale i wewnątrz siebie.


Od pewnego już czasu zaobserwowałam proceder społeczny. Brzydko to nazywać procederem, jednak
łagodniejszych słów na ten fakt nie znalazłam. Przyjęło się takie logiczne zjawisko, w którym cały
weekend majowy staje się zarezerwowany temu jednemu wydarzeniu. Chodzi w nim o tym, by podzielić
dzieci ze względu na to, do jakich szkół uczęszczają. Ci co chodzą do prywatnych placówek edukacyjnych
oraz grupa uczniów ze szkół państwowych podzielili się sobotą i niedzielą, by przypadkiem nie
organizować wspólnej komunii.


Istnieje jeszcze następna ciekawostka wynikająca z uroczystości pierwszokomunijnych. W wielu
diecezjach nie będzie w tym roku Pierwszej Komunii Świętej. Przyczyną tego jest reforma edukacji,
wszystko wróci do normy dopiero w 2017 roku.

W efekcie dzieci w drugiej klasie, mając tylko siedem lat, poszłyby do komunii. Episkopat
uznał, że to za wcześnie i przyjął nowy program przygotowania do sakramentu. Zakłada on przesunięcie
komunii do klasy trzeciej. Termin wprowadzenia w życie zmian pozostawiono do decyzji biskupów.

Po co szlachta o błękitnej krwi ma mieszać się z motłochem? Czyżby i tu dosięgnął pospolity wyścig
szczurów, tyle że w wersji junior? Wydaje się to wielce prawdopodobne.