JustPaste.it

Zjawisko overparentingu

Mężczyzna czy dziecko? Na pierwszy rzut oka wybór wydaje się być oczywisty. Wynik już taki nie jest.

Mężczyzna czy dziecko? Na pierwszy rzut oka wybór wydaje się być oczywisty. Wynik już taki nie jest.

 

"Zjawisko zbyt dużej nadgorliwej wręcz opiekuńczości względem potomstwa nosi miano overparentingu.
Nadopiekuńczość zaburza ciągłość wychowania i nie pozwala dziecku popełniać budujących błędów."


Każda matka z całą mocą powie, że to jej dziecko jest najważniejsze, ich wzajemna miłość jest szczera,
czysta i niezniszczalna. To partner może odejść do innej, jest wręcz niepewny w sytuacjach krytycznych.
Zaskakujące są konkluzje, z których jednoznacznie wynika, że to mąż powinien być najważniejszy w życiu
kobiety, odsuwając własne dzieci na dalszy plan.

Dopiero wtedy ich związek jest dużo bardziej zgodny i
szczęśliwy. Takie podejście niestety wzbudziło spore kontrowersje wśród odbiorców. Takie myślenie jest
błędne, ponieważ wpędza matkę w bezgraniczną samotność, a dziecko wyrasta na nieudolnego
egzystencjonalnie impotenta w kwestiach społecznych. Jest niezaradne życiowo. Takie podejście wzbudza
spore kontrowersje.


Dziennikarka "The New York Time" - Ayelet Waldman doszła do dość szokujących wniosków opisując je w
swoim artykule. Oddźwięk przekazu wywołał jeszcze większe oburzenie. W swoim tekście szczerze mówi
o tym, że nie wyobraża sobie życia bez swojego męża w momencie jego straty na zawsze. Podczas, gdy z
chwilą utraty choćby jednego z jej dzieci pojawiłby się niewyobrażalny ból, jednak potrafiła by dalej
normalnie żyć.

Trudno się dziwić temu oburzeniu, jakie sama wywołała i trudno mieć inne odczucia, skoro
żyjemy w społeczeństwie głęboko zakorzenionym w postaci przesadnego rodzicielstwa, kiedy to rodzice
pełnią rolę helikoptera, pilnującego własne dziecko na okrągło. Dzieje się tak dlatego, że potomstwo
wymaga opieki, troski, a przede wszystkim miłości, by go odpowiednio stymulować do rozwoju i działania.
Matki, gdy nie spędzają dnia i nocy na czuwaniu, żeby dziecku nie działa się żadna krzywda uważane są
za egoistyczne, samolubne, niewrażliwe, a nawet wyrodne, bo zajmują się same sobą. A to właśnie zbyt
gorliwa opiekuńczość i stawianie dziecka na pierwszym miejscu w życiu przyczynia się do coraz
większych oczekiwań w postaci realizacji niepohamowanych zachcianek, rozrywek itd.


Kobieta - matka powinna mieć też swoje oddzielne, tętniące energią, życie. Nie może być skoncentrowana
tylko na dziecku. Musi pamiętać również o sobie i własnych potrzebach. Nie zapominajmy o tym, że każdy
z nas jest z natury egoistyczny. To zdrowe podejście do życia i higieny psychicznej. Mężczyźni - ojcowie
ciężko przeżywają fakt, że z chwilą narodzenia się dziecka przestają być chwaleni i podziwiani. Rozmowy
małżonków-rodziców dotyczące tylko wychowania potomstwa często kończą się karczemną awanturą. Co
do miłości każda jest inna i nieporównywalna.


Zjawisko zbyt dużej nadgorliwej wręcz opiekuńczości względem potomstwa nosi miano overparentingu.
Nadopiekuńczość zaburza ciągłość wychowania i nie pozwala dziecku popełniać budujących błędów. Gdy
rodzice spełniają się w szczęśliwym związku i wyznaczają potomstwu bezpieczne wytyczne w postaci
racjonalnych granic. Dziecko dopiero wtedy widzi dobre przykłady, zaczyna ufać i wierzyć w dobrą miłość.
Czuje, że dorasta w bezpiecznych warunkach i powoli staje się osobnym, niezależnym bytem, który ma
odpowiednie zaplecze do tego, by sobie radzić w życiu.