zajmę się teraz współżyciem społecznym między ludźmi.
Dygresyjna preambuła
Życie polityczne wskazuje przykłady, że przyjaźnie to nieobliczalne zwroty akcji, wzloty i upadki sytuacyjne
poszczególnych przyjacielskich par. Ludzie spotykają się w przeróżnych okolicznościach, miejscach i
czasoprzestrzeniach. Załatwiają sprawy zawodowe, na prywatne nie ma już ani siły, ani potrzebnego
zaangażowania. O to zaangażowanie w dzisiejszych szybkich czasach najtrudniej.
Polityka nie lubi nieszczerych relacji. Polityka nie uznaje żadnych przyjaźni. Janusz Palikot boleśnie się o
tym przekonał. Większość jego wiernych popleczników odwróciła się od swego lidera.Przewodnicy
Twojego Ruchu ma daleko idące plany na przyszłość. Kandyduje na prezydenta, ze śmiałym wizerunkiem
wyborczym. Nie ukrywał, że liczył na poparcie swoich partnerów, a w szczególności na głos Roberta
Biedronia, pierwszego prezydenta Słupska, który jest mocno zdeklarowanym gejem. Palikot obruszył się
na bliższe relacje Biedronia z Leszkiem Millerem. Lider TR nagrał swoje emocjonalne przesłanie dla
dawnego kolegi. "Zawiodłem się na Tobie". Zasadne jest takie o to pytanie: czy w politykę należy mieszać
swoje prywatne relacje z innymi ludźmi.
Wszystko ma być na już, najlepiej na wczoraj. Termin pogania kolejny deadline. O poważną relację coraz
trudniej.Tak to jest, że mogą okazać się bardziej lub mniej samotni. Mniej lub bardziej otwarci na relacje i
nawiązywanie kontaktów. Jednak nigdy nie żyją tylko dla siebie. Świat od dawnych dziejów ukształtował
się na globalną wioskę, daleko mu do pojęcia bezludnej wyspy. Każdy ma w życiu swojego Piętaszka. Nie
wszyscy należycie o niego dbają.
Czy warto zabiegać o przyjaźń?
Idąc za przykładem Roberta Biedronia wyciągającego rękę na zgodę do Janusza Palikota, gdzie ich
symboliczne piwko jest tu tylko pretekstem do dalszych, wyjaśniających spór rozmów. Na dobrą i
wartościową przyjaźń trzeba poświęcać wiele zachodu, dlatego warto ją pielęgnować i o nią dbać. A to,
czy za każdą cenę odpowiedzcie już sobie sami.