JustPaste.it

HIVokryzja - wyleczmy się

Nadal nie brakuje przeróżnych problemów społecznych na rożnych płaszczyznach. Dlatego wciąż trzebaorganizować akcje informacyjne dotyczące spraw trudnych i beznadziejnych.

Nadal nie brakuje przeróżnych problemów społecznych na rożnych płaszczyznach. Dlatego wciąż trzebaorganizować akcje informacyjne dotyczące spraw trudnych i beznadziejnych.

 

Właśnie rozpoczyna się kompania przeciw nietolerancji wobec osób z HIV. HIVokryzja. Wyleczmy się ma
oswoić społeczeństwo z tym zdrowotnym problemem. Jest to praca medialno – społeczna z
inicjatywy Fundacji Studio Psychologii Zdrowia.


Osoby z HIV żyją normalnie, to znaczy starają się żyć zwyczajnie obok nas. Tego nigdy nie da się uniknąć.
Jednak to my odsuwamy od siebie te myśli podczas bliskiego towarzystwa osób chorych. Zajmujemy się
tym problemem jedynie wtedy, gdy dotyczy on naszego bliższego otoczenia, rodziny czy przyjaciół.
Bohaterka spotu video to dziewczyna zarażoną wirusem HIV, która z serdecznym uśmiechem przekonuje
o tym, żeby bez strachu docisnąć palce, wskazujący i środkowy do szybki z drugiej strony. Prawie
niewidzialna szybka pokazuje jedynie cienką granicę dzielącą ludzi między sobą. Wystarczy jeden
niewielki krok do tego, by się przełamać do serdeczniejszego kontaktu.


Świadomość w społeczeństwie dotycząca wiedzy na temat HIV i AIDS jest na znikomo niskim poziomie i
zatrzymała się gdzieś na latach 90-tych XX w. Z danych, które prezentuje pozycja pt. "Seksualność
Polaków 2011", autorstwa prof. Zbigniewa Izdebskiego wynika, że:
20% ankietowanych jest przekonana, że wirusem HIV można zarazić się podczas kontaktu
dotykowego z osobą chorą na AIDS.
25% osób myśli, że do zarażenia dochodzi w momencie wspólnie spożywanych posiłków
51% osób myśli, że można się zarazić podczas korzystanie z publicznych, miejskich toalet
Aż 20% osób z wirusem HIV na własnej skórze odczuwa znaczące odizolowanie z życia
towarzyskiego
14% zarażonych doświadczyło wykluczenia z kręgu własnej rodziny
13% zarażonych z powodu nękania społecznego musiało zmienić miejsce zamieszkania.


Tolerancja istnieje tylko wtedy, gdy dotyczy zjawisk ogólnikowych. Z chwilą, gdy zadamy bardzo konkretne
pytanie - perspektywa tolerancji zmienia się dogłębnie. Dziecko zarażone wirusem HIV może chodzić do
publicznego przedszkola czy szkoły z innymi dziećmi. Ale gdy chodzi konkretnie o moje dziecko,
odpowiedz już taka pozytywna nie jest. Po ludzku obawiamy się, że mogłoby dość do sytuacji krytycznej,
zagrażającej życiu bądź zdrowiu innych.


Na zachodzie temat HIV nie jest już taki kontrowersyjny jak to jest jeszcze w Polsce. Zachód traktuje HIV
jako chorobę, która poddaje się leczeniu. W naszym kraju to wciąż powód do dyskryminacji tej grupy
chorych. Chcemy ich zupełnie odciąć od życia w społeczeństwie, sprowadzając zagadnienie HIV na
totalny margines. Boimy się kontaktu z osobami zarażonymi wirusem. Wciąż mamy mylne wyobrażenie o
możliwych drogach zakażenia.


Najwięcej kontrowersji, jak dotąd, wzbudza samo hasło HIVokryzja, parafrazując inne słowo oznaczające
dosłownie udawanie, fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zbyt bliskie podobieństwo obu tych nazw nie robi
dobrej promocji kampanii HIVokryzja. Wyleczmy się.


Strach przed tym, co obco, nieznane, inne. A tym bardziej chore jest zrozumiany. ponieważ to zupełnie
ludzka rzecz. Warto dawać szanse temu, co wydaje się nam nieokiełznane. Nie bójmy się, a bądźmy
bardziej otwarci. Tylko wtedy wszystkim będzie łatwiej. Dotyk nikomu nie szkodzi.