JustPaste.it

Płock zagłębiem kabaretu

Pospolicie przełom wiosny i lata nazywany jest sezonem ogórkowym i to nie tylko dlatego, że właśniewtedy królują te warzywa.

Pospolicie przełom wiosny i lata nazywany jest sezonem ogórkowym i to nie tylko dlatego, że właśniewtedy królują te warzywa.

 

Chodzi tu raczej o zastój, jaki się pojawia w niektórych dziedzinach życia publicznego. I to we wszystkich jego przejawach.

Trzeba zapychać czymś powstającą w tym czasie niszę. Wtedy też powstają najbardziej absurdalne
pomysły i jeszcze banalniejsze tematy. Jesteśmy na półmetku gorącego i najdłuższego weekendu w tym
roku. Na ulicach większych miast dostrzega się ogólne spustoszenie, szczególnie w komunikacji miejskiej.

Podczas wszelakiego typu świąt pustki są również w nowościach telewizyjnych. Dlatego najbardziej
lubimy to, co już dobrze znamy. Jednak, żeby móc coś polubić, trzeba to choć raz obejrzeć. Stąd bierze
się idea premier wszelakich. Dlatego właśnie, na kanwie programu autorskiego, prezentowanego po raz
pierwszy, odbyła się już VI Płocka Noc Kabaretowa zatytułowana „Jestem Gwiazdą”.


Oto niektóre tylko żarciki, które być może wpiszą się w kanon języka potocznego:
fryzjer kompleksowy - cięcie, rznięcie, poczęcie,
będzie padało, bo mnie strasznie halluksy rwały,
zło Ziobrem zwyciężaj!
jaka jest teraz najpopularniejsza lista przebojów? Lista leków refundowanych,
nie pij tyle, bo cię zjedzą promile,
jak jest ochota, to pies kota wyłomota.


Formuła znana i lubiana, ale czegoś takiego widzowie jeszcze nie widzieli. Nie trudno chyba się domyśleć,
że tematem przewodnim staną się castingi do wydarzeń telewizyjnych typu talent - show. Występujące tam
formacje kabaretowe, a były to: Kabaret Moralnego Niepokoju, Kabaret Młodych Panów, Kabaret Smile,
Kabaret Koń Polski, Andrzej Grabowski, Formacja Chatelet, Kabaret Skeczów Męczących, Kabaret
Chyba, Kacper Ruciński, Kabaret Słoiczek po Cukrze, Norbi, bracia Brother, czyli Mirek i Irek z Płocka.
Wszyscy oni wcielili się w rolę kandydatów marzących o światowej karierze, obdarzonymi wyjątkowymi
umiejętnościami. Oceniało je prawie zawodowe jury, w składzie: Igor Kwiatkowski i Michał Paszczyk z
formacji Paranienormalni jako Grażyna Przymul i prof. Janusz Jodek oraz Ada Borek z kabaretu Nowaki,
czyli Lady Ada, którzy pomogli wyłonić największą gwiazdę. W rolę szalonego prowadzącego wcielił się
fantastyczny i urokliwy Robert Motyka, były rajdowiec, o aksamitnie ciepłym glosie. Występował jako
Krzysztof Widzisz. Głosami „widzów” zwyciężył duet Irek i Mirek z Płocka.


Zdaniem twórców „Płockiej Nocy Kabaretowej” tak modny ostatnio talent - show to prawdziwa kopalnia
pomysłów na nowe skecze kabaretowe Ma już dość długą tradycję i trzeba przyznać, że jest to jedno z
najzabawniejszych wydarzeń w kulturalnym kalendarzu.