JustPaste.it

Od dziś boję się jutra

Boję się, że któregoś dnia stracę tak istotną radość, jaka niesie za sobą uśmiech i błysk w oku.

Boję się, że któregoś dnia stracę tak istotną radość, jaka niesie za sobą uśmiech i błysk w oku.

 

Należę do osób bardziej odważnych, niż strachliwych. Z otwartą przyłbicą przyjmuję ciosy na klatę. Sama
sobie przesuwam granicę własnych lęków i bojaźni. Zupełnie naglę zapala mi się czerwona lampka
ostrzegawcza z napisem Strach.


W środowisku sąsiedzkim na "dzień dobry" się zaczyna i na "dzień dobry" się kończy. Co odważniejsi
decydują się na otwartą rozmowę o pogodzie. Nie widzę sensu, by rozprawiać o czymś, na co nie mamy
wpływu. To nie my rozdajemy karty w grze zwanej "Jaka będzie pogoda?". Sprawy najważniejsze
odchodzą na bardzo daleki plan po za horyzont. To, że czegoś nie widzimy, wcale nie oznacza, że tego nie
ma.


Na każdym kroku czai się samo zło w postaci oszustów, którzy chcą naciągać ludzi, głównie sposobem
"na wnuczka". Większość chce tylko jednego - szybko wzbogacić się kosztem tych najsłabszych. Powoli
przestajemy sobie ufać nawzajem. W takich chwilach ostrożności nigdy dość. Już nie ma żadnej świętości,
która pozostałaby zupełnie nietknięta, ze względu na jej wysoką i niepodważalną rangę. A nie da się ukryć,
że boję się ataku terrorystycznego, biorąc pod uwagę ostatnio organizowane ćwiczenia imitujące realny
atak terrorystyczny w samym centrum Warszawy. Były strzały, bieganina, zakładnicy, służby i nikomu nie
znany scenariusz działań. Na policję z informacją, że coś się dzieje zadzwoniła tylko jedna zaniepokojona
osoba. Czy to poświadcza o istnieniu społeczeństwa obywatelskiego?


Przez 25 lat żyliśmy we względnym pokoju, pod parasolem biało - czerwonej Solidarność. Żyjemy w
niebezpiecznym świecie, tym bardziej, że granice praktycznie nie istnieją. To nie zawsze niesie za sobą
dobre konsekwencje.Wszystko, co niebezpieczne dzieje się coraz bliżej. Strach zagląda głębiej w polskie,
wystraszone oczy. Oczy przepełnione strachem. W czasie pokoju niestety nie doceniamy tego, co
otrzymujemy od losu. A wciąż narzekamy na zupełnie błahe rzeczy, na które kompletnie nie mamy
żadnego wpływu. Zróżnicowanie globalne na dobrobyt i nędzę.


Wojna emocjonalna już dawno zagościła wśród ludzi. Co kryje się pod tym pojęciem? Stan zatrzaśniętych
drzwi. Od tego zaczynają się wszystkie ludzkie tragedie i dramaty. A tego jest aktualnie od zatrzęsienia.
Zawiść ludzka kluje jak ocet. Nikt się nie wychyla, nikt nic nie widział, nikt nic nie słyszał.Człowiek nie jest
istotą stworzoną do samotności. Już to widział Adam z Rajskiego Ogrodu. Bóg również miał podobną wizje
świata, który tworzył.


Stan wojenny w Polsce ogłoszony w 1981 roku zapisuje się krwawą kartą w dziejach współczesnej historii
naszego kraju. Pewnie stan niepokoju nie wróci już w takiej formie. Polowanie przez ZOMO za
niewinność. Godzina policyjna. Czasy ciekawe, ale nie chciałabym powtórki z rozrywki.


Teraz mamy się obywatelsku skrzyknąć, najlepiej na FB i jak najprędzej chwycić za wirtualne miecze i
tomahawki. Chwycimy za broń i stawimy czoła oprawcy. Na ile dni starczy nam siły i amunicji. Na 3 dni?
Idealnie. Wcale nie trzeba strzelać, by w drugim człowieku widzieć złość, pychę i nienawiść. Coraz
większe przepaście dzielą nas i smutna prawda jest taka, że każde ze środowisk jest już podzielone,
mocno popękała jego solidarność. To nie wróży nic dobrego.


Świat się staje coraz mniej bezpieczny. Z drugiej strony nie ma żadnych ograniczać, by go zdobywać.
Pamiętajmy o podstawowych środkach ostrożności.