JustPaste.it

Dzień wolności biustu – rzecz mojego gustu

30 maja – Międzynarodowy Dzień bez Stanika. Przyłączycie się?

30 maja – Międzynarodowy Dzień bez Stanika. Przyłączycie się?

 

Bez stanika wyglądałyby równie dobrze?

Spotkałam się już z kilkoma mało wybrednymi określeniami na temat kobiecych piersi. Jednak wolę ująć tą sprawę po mojemu, która będzie jedyną i niepowtarzalną opinią na moim, o przepraszam naszym ulubionym Eiobowym portalu.


Tekst z sympatycznym namaszczeniem zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Biust – symbol kobiecej krągłości, tam gdzie zaczyna się splot krzyżowy.


Biustonosz, zamiennie nazywany stanikiem, jest nieodzowną częścią damskiej garderoby. Dobrze
dobrany może stać się stosownym dodatkiem do stroju, choć praktycznie bywa niewidoczny. Przy
wyjątkowo wyeksponowanej kreacji stanowi jej nierozerwalną całość. Tą górną część bielizny dobiera się
indywidualnie do figury każdej z pań i tu oczywiście wiadomo, że Ameryki nie odkryłam.

                            
Jeden dzień bez stanika nie zrobi wielkiej krzywdy naszym piersiom, drogie Panie. Mili Panowie, zdaje
sobie z tego sprawę, że dla was biust to ważna i ważka kwestia, być może o tym nie wiecie, wpatrywanie
się w tą mniej lub bardziej wyeksponowaną część ciała przez jedyne 5 minut wydłuża wasze życie o jakieś
5 lat.


A teraz gorsze wieści. W wyniku rozciągania wiązadeł i stopniowej, ale nieuchronnej utraty elastyczności i
jędrności, piersi w naturalny sposób opadają. Im są większe, to etap opadania jest bardziej widoczny.
Biustonosz pozwala spowolnić działanie czasu, który przeważnie działa na niekorzyść dam.


Największym modowym grzechem w doborze odpowiedniego rozmiaru stanika są błędne obliczenia, czyli
za duży obwód pod biustem, oraz zbyt małe miseczki. To zagadnienie od dawna jest traktowane zbyt
pobieżnie. A przecież ta kwestia nie jest taka błaha.

Źle noszony biustonosz może przyczynić się do notorycznych dolegliwości kręgów szyjnych, trwale deformować piersi, pogarsza samopoczucie. Stanik naznaczony był stereotypowo przez męską dominację, w której funkcję kobiety sprowadza się
jedynie do roli stłamszonej kury domowej. Kaczką dziennikarską i zwykłą plotką był fakt palenia
biustonoszy przez zagorzałe feministki, które w ten właśnie sposób mogły afirmować swoją wolność
osobistą.


Kobiety, które lubują się w opalaniu topless mogą liczyć na amerykańskie stowarzyszenie pod nazwą
GoTopless, które walczy o konstytucyjne prawo kobiet do chodzenia w miejscach publicznych bez
wierzchniej koszulki. Skoro mężczyznom wolno, to dlaczego tego samego zabrania się kobietom? Naiwne
pytanie.


Pierwszym kobiecym atrybutem, który dostrzega przeciętny, pospolity mężczyzna są właśnie piersi. Sutki
też się różnią i wielkością i kierunkiem, w którym "pęcznieją" jak różane pączki.


Jeszcze nie koniec złych informacji. W wieku lat 20 piersi w dużej mierze składa się z tłuszczu, gruczołów
mlekowych i kolagenu, substancji nadającej jędrność. Z czasem kolagen ustępuje na rzecz tłuszczu.
Zawierają go w sobie ponad 5%, co w przeliczeniu na masę ciała stanowi 1%.


Grawitacja działa nie od dziś i na każdą rzecz i ciało o dowolnej masie statycznej. W zależności od
wielkości każda pierś waży średnio ok. 0.5 kg, więc i na nie działa stosowna siła grawitacji. Lewa jest
zawsze minimalnie większa od prawej.


Tylko nieliczni panowie potrafią poszczycić się rzadką umiejętnością rozpinania misternego zapięcia
biustonosza przy udziale tylko dwóch palców jednej reki. Magia?


Ponad połowa kobiet w Anglii szczyci się rozmiarem D, to rekordzistki w całej Europie. Na dalszym
miejscach podium znajdują się Dunki i Holenderki. Ich przeciwieństwem są namiętne i gorące Włoszki,
68% nosi miseczkę B.


Top 3 wśród operacji plastycznych
1. Powiększanie piersi
2. Korekcja nosa
3. Liposukcja – pospolite odsysanie tłuszczyku. Sam zabieg wygląda koszmarnie!

PS. Autorka zastrzega sobie pytanie o jego rozmiarówkę :-)