JustPaste.it

Milcz chamie, kiedy JA mówię, lekarstwem na totalnego KODaka

Milcz chamie, kiedy JA mówię, lekarstwem na totalnego KODaka

Milcz chamie, kiedy JA mówię, lekarstwem na totalnego KODaka

 

Gdy ogląda się bezczelne monologi Nejmana, Petru, Schetyny i innych totalnie skompromitowanych przychodzi na myśl takie stwierdzenie jakiego w dyskusji z nimi powinien używać każdy uczciwy człowiek...

"Chamstwu w życiu należy przeciwstawiać się siłą i godnością osobistą" - tak uczył w skeczu z kabaretu Dudek majster hydraulik swego czeladnika. Do sytuacji o której za chwilę pasuje też drugie stwierdzenie z tego samego skeczu "nie bądź pan rura i pan nie pękaj".

Nie mam słów na opisanie togo, co na co dzień wyprawia się w polskich tzw.mainstreamach. Każdego dnia po jakimkolwiek kroku rządu odbywa się parada opozycyjnych blagierów.

Gdyby media wygrzebały w swoich magazynach choć resztki obiektywności, to relacje z wydarzeń politycznych powinny zawierać opis faktu, opinię opozycji i komentarz do niej strony rządowej.

Przy tym przez opinię opozycji rozumiem wypowiedź jednej osoby, obojętnie z której partii. Właśnie tak - jednej, gdyż wszystkie jak taśma magnetofonowa mówią to samo. A jeśli dwu lub trzech to po każdej takiej wypowiedzi powinna być riposta przedstawiciela rządu.

A tak to bezkarnie jeżdżą jak pijany kowboj na łysej kobyle, a ogłupiony widz, czy słuchacz, zostaje z rozdziawioną gębą po steku niczym nie uzasadnianych oszczerstw. No i oczywiście zawsze, wszystkiemu jest winien Kaczyński. 

Ja nie jestem ani za PiSem, ani tym bardziej za Kaczyńskim - ale co za dużo to i świnia nie chce.

Na ryczące jak krowa (w/g europejskich standardów) stałe tła Petru, na wrzeszczącego idiotyzmy Nejmana, który zastępuje Niesiołowskiego, na bezczelnych tuzinkowych aktywistów z Bożej łaski opozycji jest tylko jedna metoda.

Pokazał ją nikt inny jak mentor PO A.Wajda w Ziemi Obiecanej w scenie odejścia z pracy pana Horna. Przerywającym wypowiedź, nie dającym dojść do słowa kodowanym funkcjonariuszom należy rzucić prosto w twarz;

Milcz chamie, kiedy JA mówię,
(czyli konwencja peowska)

Zresztą Bucholtc jest doskonałym uosobieniem tych, którym wydawało się że w 2005 roku wzięli na zawsze funkcje ekonomów w niemieckim kondominium.

I nagle PiS zachowuje się jak Horn.

 

Jak wiadomo słowo "cham" nie jest obraźliwe i wolno tak było zwracać się nawet do Prezydenta.

Z nimi inaczej po prostu nie można. Każdą odrobinę nieznanej im kultury odbierają jako oznakę słabości.

 

Autor: Nathanel