Jeśli ktoś myślał, że właśnie tutaj będę się znacząco uzewnętrzniać, wyraźnie się przeliczył!
Nie do końca odarta z tajemniczości świadomie wrzucona w ten Eiobowy świat wciąż przekraczam wyznaczone granice, chcąc za każdym razem być JAKAŚ!
Eioba w moim nieskromnym mniemaniu była zawsze postrzegana jako miejsce "rozpustnego" edytora pisarskiego, gdzie każdy może wyrażać swoje zdanie. W moim wydaniu nic nie "stoi", nawet włosy na głowie.
Tajemniczość wpisana jest w moją naturę, co nie musi przekładać się na mroczność moich artów. Ci co mają mnie lubić będą mnie lubić niezależnie od tego o czym będę tworzyć, nie patrząc na to, gdzie mam wcięcie i gdzie wycięcie.
Literkowy Eiobowy Romans miałby tylko urokliwą wartością dodaną tego miejsca. Każdemu wolno marzyć.