JustPaste.it

Tułaczy los czyli śladami Syberii

Jest ich już coraz mniej. Są niezwykle wątli. Borykają się z licznymi chorobami.

Jest ich już coraz mniej. Są niezwykle wątli. Borykają się z licznymi chorobami.

 

 

O kim mowa? O Sybirakach. Ludziach, którzy w dniach: 10 lutego, 13 kwietnia i w czerwcu 1940 roku oraz w latach późniejszych (czerwiec 1941, 1944 – 1945, 1948-1952.) zostali zesłani na dalekie, zimne ziemie Syberii.

To ich wspomnienia zawarte są w obszernym i różnorodnym opracowaniu zatytułowanym „Przez Sybir na ziemię gdańską. Wspomnienia i relacje zesłańców” pod redakcją Cecylii Riedl.

Cała książka podzielona jest na integralne, tematyczne części. Aby to opracowanie stało się dobrą literaturą faktu, zostało opatrzone materiałem naukowo – historycznym. I tak o historycznym aspekcie zesłań Polaków na Syberie pisze prof. Franciszek Nowiński, o tym, jaką role pełniła Syberia dla Polaków i dla Rosjan.

Profesor Małgorzata Książek – Czermińska z Uniwersytetu Gdańskiego przedstawia w swoim artykule zagadnienia związane z literaturą wspominkową. Osoby piszące nie należały do kręgu pisarzy czy poetów. Wielkie pragnienie, aby po tamtych zdarzeniach pozostał jakiś ślad na papierze, skłaniało ich do przelewania swoich obserwacji czy relacji dla przyszłych pokoleń.

Największą część książki zajmują relacje osób z poszczególnych okresów deportacji. To poruszające historie o tamtych zdarzeniach żyjących jeszcze Sybiraków. To prawdziwa lekcja historii widziana oczami tych, którzy przeżyli piekło, żyjąc tu na ziemi. Nie ma zdarzenia, które nie zostało opowiedziane w wielkim potoku łez. Choć minęło już prawie 70 lat od pierwszej zesłańczej zsyłki kruche już serca tych, którzy jeszcze żyją nie pozostają obojętne na wspomnienia tamtych bolesnych zdarzeń. Przeżywają je równie silnie jak wtedy, gdy tam na złowieszczej Syberii toczyła się walka o ludzkie życie i każdy, codzienny oddech. Ginęli młodzi mężni ludzie, pełni siły, po cichu, bez winy, bez wyroku. Małe dzieci umierały z przeraźliwego głodu. Wysuszoną skóreczkę chleba ssało się, aby na dłużej starczyło. Dzienna porcja chleba za katorżniczą prace od świtu do późnego zmierzchu wynosiła około pól kilograma.

Należy jednak dodać, że opisywane tu historie mają w sobie i małe radości. Tak jak opowieść pani Marii Sadowskiej, z domu Kamińska, która na zesłaniu poznała swojego męża Stanisława. Właśnie tam na zesłaniu wzięła ślub i urodziła syna Leszka.

Łzy rozpaczy i bezsilności przeplatały się z chwilami szczęścia i nadziei. A nadzieje odnajdywali w Bogu oraz codziennej, gorliwej modlitwie.

Dodatkowym atutem i wiarygodnym źródłem informacji tej książki jest umieszczenie licznych ilustracji, przedstawiających ludzi zesłanych wtedy, jak i współczesne ich zdjęcia. Większość z nich pochodzi z rodzinnych albumów gdańskich Sybiraków.

Ostatnia część poświęcona jest Związkowi Sybiraków, który został założony w 1928 roku przez V Dywizje Syberyjską Wojska Polskiego. Natomiast powołanie Gdańskiego Oddziału nastąpiło 31 marca 1989 roku. Porusza się tam jego początki, cele i założenia oraz realizowane zadania. Członkowie Związku Sybiraków to żywa karta historii, która powinna zostać do końca uzupełniona w sposób pełny, wyczerpujący i rzetelny.

Tego wszystkiego w znacznie uproszczonej, suchej wręcz wersji późniejsze pokolenia dowiadują się z książek czy podręczników. Omawiana pozycja jest wciąż żywym i przejmującym podręcznikiem - opracowaniem pisanym przez tych, którym śmierć syberyjska zaglądała w oczy każdego dnia. Bardzo wielu nie przeżyło tego starcia. Syberia w swoim ogromie stała się największym cmentarzem niewinnych, ludzkich istnień.

Do czasów nam współczesnych dotrwali najsilniejsi. To część naszego społeczeństwa, nad którą powinien być rozpostarty parasol bezpieczeństwa. Ci ludzie już i tak tyle złego wycierpieli w swoim życiu.

W planach jest wydanie drugiej części wspomnień. Prawdopodobnie stanie się to najpóźniej do końca tego roku.

Rokrocznie 17 września na cmentarzu Łostowickim w Gdańsku odbywają się wzniosłe i wzruszające uroczystości przy Pomniku Ofiarom Golgoty Wschodu. Pomnik wykonany z brązu projektu Pawła Kruszyńskiego. Przedstawia on postać Matki Boskiej z dwójką małych dzieci na rękach i jednym u Jej stóp. Ten widok porusza nawet najbardziej zatwardziale serca i sumienia. Tuż obok pomnika znajduje się kwatera Sybiraków.

A miasto Gdańsk stało się im najbardziej przychylne. Mieszkają tutaj i aktywnie działają w sybirackich kolach na terenie całego Gdańska. Łączą ich wspólne wspomnienia, Sybir oraz jak dotąd niepokonana wola życia. To trzyma tych ludzi w ścisłej komunie.

Prezentowana pozycja zapadła mi głęboko w pamięć. Jest to pierwsza od wielu lat książka, która wycisnęła ze mnie niemal wszystkie łzy. Dopiero dzięki niej człowiek jest w stanie docenić sens własnego życia, które do tej pory wydawało się nijakie. A może nawet i głupie, pozbawione adrenaliny.

Po tak drastycznej konfrontacji życie każdego z nas, oceniając bardzo subiektywnie, jest wręcz bajeczne. My żyjemy i cieszymy się z tego, co przyniesie nam los. Tamci ludzie nie mieli aż tyle szczęścia.

Niniejsza propozycja przeznaczona jest dla wszystkich, których interesuje historia przełomu XIX i XX wieku. Jej posiadanie w swoich zasobach domowej biblioteki jest moralnym obowiązkiem każdego człowieka, prawdziwego patrioty.