JustPaste.it
Rzecz o tym, że zawsze lubimy dostawać używane publikacje.

Rzecz o tym, że zawsze lubimy dostawać używane publikacje.

 

 


Była Jadłodzielnia, która przy bliższym poznaniu zyskuje swoją popularność i uznanie dla wyższej idei. 
Czy z chwilą powołania do życia instytucji Księgodzielni ma szanse powodzenia? Szczerze?! Raczej nie. Czym miałaby się ona różnić od pospolitej brzmiącej Biblioteki?

Inicjatyw związanych z rozpowszechnieniem książki jako przekaźnika kultury i wszystkich tych wartości, jakie niesie za sobą pogłębione czytelnictwo. Na niewiele to się zdaje. Czytelnictwo systematycznie spada.


Dzielmy się prawie wszystkim, jeśli zostaliśmy tego nauczeni we wczesnym dzieciństwie.
Chętnie dziele się tym, co już przeczytałam. I to nie dlatego, że chcę się pozbyć zbędnego książkowego balastu. Książki dla nas nie są niczym zbędnym. Uważam je za rzecz wyjątkowo osobistą. Jeśli jest specyficzna więź między czytelnikiem a jej treścią ujętą między stronami. Musi być z nią wyrazisty kontakt fizyczny w postaci dotykania, wąchania. Nowa publikacja pachnie świeżością. 


Gdańska fundacja "Podziel się książką" właśnie tym się zajmuje. Działa dopiero od roku a już w swoich przepastnych zasobach zgromadzili ich już przeszło 10000 sztuk. Zamysł powstania projektu zrodził się z tego, by móc propagować i rozszerzać szlachetną ideę czytelnictwa. Odbiorcami staja się placówki bibliotek, domy dziecka i wiele innych instytucji, którym zależy na dobru książek. Chodzi o to by nie zginęły na śmietniku zapomnienia.