Prezes Jarosław Kaczyński często jest oskarżany przez swoich politycznych przeciwników o rusofobię oraz niechęć do naszych zachodnich sąsiadów.
Prezes Jarosław Kaczyński często jest oskarżany przez swoich politycznych przeciwników o rusofobię oraz niechęć do naszych zachodnich sąsiadów jednak czasami umie pokazać, że jest gotów porzucić te animozje dla budowania dobrosąsiedzkich relacji z naszymi najbliższymi sąsiadami.
Żeby zrozumieć zadowolenie Berlina decyzją pan Prezesa, musimy cofnąć się w czasie do 1 maja 2004 r -daty przystąpienia Polski do UE .Polska podobnie jak i inne kraje członkowski od tego momentu rozpoczęła przekazywanie do budżetu ogólnego UE składki.
Zgodnie z decyzją Rady Europy w budżecie każdego państwa członkowskiego zostaje jedynie 25% pobranego cła i opłat rolnych , zaś 75% sumy uzyskanej z tytułu ich poboru zasila wspólny budżet UE.
W związku z włączeniem terytorium RP do obszaru celnego Wspólnoty i zniesienie formalności celnych w obrocie towarowym miedzy Polską a krajami członkowskimi UE. Każdy przedsiębiorca z UE w tym z Polski ma możliwość dokonywania odpraw celnych w dowolnym kraju UE, co w efekcie powoduje, iż należności celne i podatkowe pobierane w związku z importem zostają w kraju odprawy celnej.
Czyli jeśli polski przedsiębiorca odprawi swoje towary w Niemczech to te 25% wartości CŁA zasili budżet Niemiec a nie Polski i na odwrót. W wyniku tych uwarunkowań nastąpiła rywalizacji urzędów celnych o miejsce odprawianych towarów. Chodzi tu w końcu o grube miliony złotych.
Na szczęście Pan Prezes Jarosław Kaczyński zdecydował zakończyć tą niezdrową rywalizacje dwóch sąsiednich narodów robiąc gest w stronę Berlina .Postanowił zrzec się większości tych marnych dochodów po prostu likwidując przyczynę konfliktu czyli organ pobierający te nieszczęsne cło w Polsce -Służbę Celną. Zlecił Ministrowi Banasiowi stworzyć nowa super strukturę KAS likwidując przy tym 14,5 tys celników-zajmujących się do tej pory skutecznie poborem ceł.
Problem rywalizacji o 25% dochodu z ceł praktycznie przestanie istnieć i to dzięki jednemu genialnemu posunięciu pana Prezesa.
Za te marne grosze które utracimy zyskamy szacunek naszego największego sąsiada i już nikt z opozycji nie będzie mógł powiedzieć,że Jarosław Kaczyński jest zainteresowany realizacją tylko swoich interesów a polityka zagraniczna jest na trzecim planie.
Poza Kanclerz Angelą Merkel także pan Putin ucieszył się z tak pomyślnego zagrania pana Jarosława. Jak wiemy od czasu aneksji Krymu musi zmagać się z bardzo dotkliwymi sankcjami dla gospodarki swojego kraju.
Putinowi zależy z jednej strony na rozbiciu jedności krajów UE ,tak aby w końcu sankcje przestały dotykać Rosji ,a z drugiej na osłabieniu Polski ,która wzięła na swoje barki rolę adwokata spraw Ukrainy. Z pewnością demontaż a w zasadzie całkowita likwidacja Służby Celnej chroniącej granice UE jest Putinowi na rękę ponieważ wpłynie to z pewnością na destabilizacje kraju będącego adwokatem Ukrainy.
Przemytnicy wykorzystają nadarzającą się szansę i z pewnością zaleją Polskę towarami bez polskich znaków akcyzy mowa tu oczywiście głównie o alkoholu,papierosach i paliwach towarów ,na których jest gigantyczna różnica cenowa, a więc możliwości zarobków dla mafii są ogromne.
Destabilizacja granic stwarza także o wiele większe niebezpieczeństwo niż tylko zalanie Polski wyrobami akcyzowymi z państw trzecich.
Groźniejsza jest możliwość niekontrolowanego przewozu broni, materiałów wybuchowych, niebezpiecznych substancji czy zalania Polski narkotykami przez mafie, która tylko czeka na taki ruch ze strony rządu.