Tysiące kibiców z Ukrainy chcących przyjechać samochodami na mecz ich drużyny może napotkać duży problem w przekroczeniu granicy ukraińsko-polskiej.
Kibice z Ukrainy mogą nie dotrzeć na mecz Polski z Ukrainą
Mecz Polska Ukraina to ostatni pojedynek Polski w Grupie "C" podczas EURO 2016. Polska i Ukraina 21 czerwca walczą o ostatnie punkty w swojej grupie
Tysiące kibiców z Ukrainy chcących przyjechać samochodami na mecz ich drużyny może napotkać duży problem w przekroczeniu granicy ukraińsko-polskiej.
A to w związku z trwającym od kilku tygodni paraliżem na granicy spowodowanym protestem polskich celników obawiających się masowych zwolnień w związku z wejściem Krajowej Administracji Skarbowej.
Jak donoszą ukraińskie media dla ,których protest na granicy jest numerem jeden - na przejściach tworzą się gigantyczne kolejki. Kolejka zwykle ustawiona jest w dwóch rzędach samochodów ciężarowych i osobowych rozciągnięta jest na kilka kilku kilometrów, porusza się bardzo powoli.
Przy przekraczaniu granicy samochodem kierowcy spędzają prawie dzień. Czas oczekiwania na odprawę wynosi około 12-15 godzin. Podczas spędzania wielu godzin w kolejce od czasu do czasu pojawiają się konflikty wśród kierowców ,którym poszczają nerwy. Niektórzy są tak zdesperowani,że płacą innym kierowcom nawet po 50 EURO za możliwość wskoczenia w miejsce bliższe w kolejce.
Trudno sobie wyobrazić ,że mecz Polski z Ukrainą miałby się odbyć bez kibiców z Ukrainy. Miejmy nadzieje ,że rząd zacznie wreszcie rozmawiać z celnikami rezygnując z masowych zwolnień.
Wówczas granica znów stanie się przejezdna tym bardziej ,że zbliżają się ŚDM, wówczas podobna sytuacja mogłaby się zakończyć blamażem reputacji Polski na scenie międzynarodowej.