Mieszkańcy Śląska planując wycieczkę w góry myślą w pierwszej kolejności o tych położonych najbliżej. Są to Sudety, Beskid Śląski i Beskid Żywiecki.
Nieco dalszy wyjazd objąłby pewnie Tatry, Pieniny lub Beskid Sądecki. Ale tym sposobem dla większości Ślązaków nieodkryte pozostałyby bodaj nie najpiękniejsze polskie góry – a za takie przez niektórych na pewno są uważane.
Aby zachęcić mieszkańców Śląska do odwiedzenia Bieszczad, warto podać ich chociaż krótką charakterystykę.
Przede wszystkim w przeciwieństwie do pozostałych pasm górskich w Polsce, stosunkowo mało uległy przekształceniom spowodowanym przez człowieka. Przez to, a raczej dzięki temu, zachowały wiele ze swojego pierwotnego charakteru. Wydają się w pewien sposób dziewicze, trochę tajemnicze i nieokiełznane. Będąc w Bieszczadach, można mieć poczucie całkowitej bliskości z naturą. Tutaj naprawdę można odetchnąć pełną piersią świeżym, górskim powietrzem.
Ponieważ zmiany antropogeniczne są niewielkie, na pewno nie można liczyć tutaj na bardzo rozbudowaną bazę turystyczno-gastronomiczną. Nierzadko kolejne schroniska dzieli naprawdę spora odległość i w Bieszczady lepiej nie wybierać się bez odpowiedniej ilości wody i własnych prowiantów.
Ma to jednak tę zaletę, że w Bieszczadach raczej trudno spotkać tak zwanych niedzielnych turystów, traktujących szlaki turystyczne jak deptaki. Nawet w sezonie nie ma tłoku. Aby pokonywać poszczególne trasy, trzeba mieć dość dobrą kondycję, potrzebną także do dźwigania plecaka z zaopatrzeniem.
Miało być zachęcająco, a zabrzmiało zniechęcająco. Cóż, Bieszczady to góry nie dla każdego, ale wystarczy tylko dobrze się przygotować, by wycieczka była w pełni udana. Wszystkie trudy zrekompensują na pewno zachwycające krajobrazy, cisza i spokój, a także poczucie jedności z przyrodą. Tylko tutaj można zobaczyć przepiękne połoniny.
Wycieczkę w Bieszczady warto potraktować jako małe wyzwanie i w pewnym sensie zrezygnować z udogodnień cywilizacyjnych (oczywiście w rozsądnych granicach). Zamiast samochodem, można poruszać się pieszo lub rowerem. Auto najlepiej zostawić w domu, a podróż odbyć autokarem (dogodna opcja to autobus Katowice-Jasło lub Katowice-Krosno). Bagaż ograniczyć do minimum i dźwigać go samodzielnie na plecach. Zamiast kilkugwiazdkowego hotelu – wybrać schronisko. Wbrew pozorom nieco spartańskie warunki mogą wyjść tylko na dobre.