JustPaste.it

Czy polskie banki są bezpieczne? Czy pieniądze w banku są bezpieczne?

Każdy, kto swoje oszczędności przechowuje na lokatach, bądź kontach oszczędnościowych, zadał sobie pytanie: co stanie się gdy bank, któremu powierzył swoje oszczędności upadnie?

Każdy, kto swoje oszczędności przechowuje na lokatach, bądź kontach oszczędnościowych, zadał sobie pytanie: co stanie się gdy bank, któremu powierzył swoje oszczędności upadnie?

 

Czy pieniądze w banku są bezpieczne?

W Polsce od 1989 do 2000 roku upadło łącznie 6 banków komercyjnych. Po 2000 roku żaden z działających w Polsce banków komercyjnych nie ogłosił upadłości.

Na tle Europy polskie banki uznawane są jako jedne z bezpieczniejszych. Wynika to między innymi z faktu, że są stosunkowo młode i skupiają się przede wszystkim na operacjach depozytowo-kredytowych. Na poziom bezpieczeństwa polskich banków pozytywnie wpływa także fakt, że sektor bankowy w naszym kraju jest stosunkowo mały.

Dużym problemem jest fakt, że większość sektora bankowego w Polsce to zagraniczne banki lub instytucje finansowe. Oznacza to, że krach na rynku Portugalii czy Włoch może bardzo zaszkodzić Polakom, którzy swoje oszczędności przechowują w bankach pochodzących właśnie z tamtych krajów.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny

W Polsce za bezpieczeństwo depozytów zgromadzonych w bankach komercyjnych i spółdzielczych oraz Spółdzielczych Kasach Oszczędnościowo Kredytowych odpowiada Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Bankowy Fundusz Gwarancyjny obejmuje banki, które mają siedzibę na terytorium Polski, a dokładna lista dostępna jest na stronie BGF.  Kiedy bank złoży wniosek o ogłoszenie upadłości, klientom wypłacany zostaje zwrot kapitału ulokowanego w danym banku wraz z odsetkami. Dotyczy to zarówno rachunków bieżących, oszczędnościowych jak i lokat. Nie ma też znaczenia czy jesteśmy osobą fizyczną czy firmą. Depozyty w walutach obcych także podlegają ochronie, jednak wypłacone zostaną w złotówkach. Łączna wartość wypacanej przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny kwoty nie może przekroczyć równowartości 100 000 euro. Oznacza to, że jeżeli w upadającym banku ulokowaliśmy większą kwotę, nie odzyskamy jej poprzez Bankowy Fundusz Gwarancyjny.

Jak zmierzyć bezpieczeństwo banku?

Kondycję banków sprawdza się najczęściej wyliczając pewnie współczynniki, które zostaną poniżej opisane. Możemy policzyć je sami korzystając z bilansów poszczególnych banków dostępnych na ich stronach internetowych. Pierwszym z nich jest współczynnik wypłacalności. Według zaleceń KNF powinien on wynosić co najmniej 12%. Mówi on o tym, ile środków może stracić bank, zanim zacznie być to dla niego poważny problem. Na szczęście polskie banki zazwyczaj o 2 lub 3 punkty procentowe przekraczają próg 12%, co świadczy o ich bezpieczeństwie. Drugim istotnym współczynnikiem branym pod uwagę przy ocenie bezpieczeństwa banku jest współczynnik płynności. Pokazuje on jaka część środków banku utrzymywana jest na rachunku NBP i w gotówce. Oczywiście im wyższy wskaźnik, tym lepiej, ponieważ pokazuje to ile środków bank jest w stanie wypłacić 'na już', bez popadania w tarapaty. Płynność ta jest o tyle istotna, że jeżeli dojdzie do nagłego wycofywania depozytów, tylko banki z odpowiednio wysokim wskaźnikiem poradzą sobie bez problemów. Kolejnym wskaźnikiem, który pokazuje bezpieczeństwo banku, jest odsetek kredytów zagrożonych do ogółu udzielonych przez bank kredytów. Kredyty zagrożone, to te, które mają duże opóźnienie w spłacie, lub takie, które nie są już w ogóle spłacane. Im taki odsetek mniejszy, tym bank uważany jest za bezpieczniejszy. Banki starają się więc weryfikować kredytobiorców, by uniknąć udzielania zagrożonych kredytów, nie zawsze się to jednak udaje. Jeszcze innym sposobem na sprawdzenie bezpieczeństwa banku jest stosunek kapitału własnego banku do ogólnej sumy jego aktywów. Tutaj czym wynik jest wyższy, tym lepiej odbija się to na postrzeganiu banku jako bezpieczny. Jeżeli banki zwiększają znacząco stan rezerw i współczynniki wypłacalności, może to świadczyć o tym, że szykują się na gorsze czasy.

Bezpieczeństwo w dobie Internetu

Zupełnie odmienną kwestią jest bezpieczeństwo banków w sferze internetowej. O ile na bezpieczeństwo serwerów banku nie mamy wpływu, to o bezpieczeństwo danych dotyczących konta bankowego z naszego komputera możemy, a wręcz musimy, zadbać sami. Przy zakładaniu konta z dostępem do bankowości internetowej najczęściej przydzielany zostaje nam stały login. Hasło wybieramy sami. Powinniśmy więc wybrać bardzo skomplikowany ciąg znaków, który będziemy znać tylko my. Niektóre z banków stosują tzw. hasła maskowane. Klient nie podaje wtedy całego hasła, tylko wybrane jego znaki. Jednak jeżeli padniemy ofiarą złośliwego oprogramowania hakerów, po którymś logowaniu i tak pozna on całe nasze hasło. Powinniśmy więc regularnie je zmieniać i zaopatrzyć się w program antywirusowy. Przy zatwierdzaniu transakcji, niektóre z banków stosują dodatkowo jednorazowe hasła, które generowane są na specjalnych tokenach lub wysyłane SMS-em. Zwiększa to bezpieczeństwo i zapobiega nieautoryzowanym przelewom wykonywanym z naszego konta przez hakera. Warto też dokładnie sprawdzać historię transakcji, aby w razie padnięcia ofiarą internetowych oszustów, jak najszybciej zgłosić to do banku.

Bezpieczeństwo polskich banków

Ogólnie rzecz biorąc polskie banki uznawane są za bezpieczne. W Polsce działa kilkanaście banków, które prześcigają się w tworzeniu ofert atrakcyjnych dla klientów. Zapraszam do zapoznania się z rankingiem kont bankowych, który dostępny jest na naszej stronie internetowej.

Należy jednak pamiętać, że gwałtowne zmiany polityczne i gospodarcze w naszym kraju mogą w każdej chwili zagrozić bezpieczeństwu sektora bankowego. Tak samo kryzysy gospodarcze w krajach, które w Polsce mają oddziały swoich banków, mogą zagrozić bezpieczeństwu naszych oszczędności. Duże sumy pieniężne warto więc rozlokować w kilku dużych bankach, najlepiej z kilku różnych krajów, a mniejsze umieszczać w bankach, których kondycję możemy sprawdzić za pomocą opisanych wskaźników. Jeżeli korzystamy w bankowości internetowej, sami powinniśmy dbać o bezpieczeństwo naszych pieniędzy i danych.

Autor artykułu: Aleksandra Lukoszek