JustPaste.it

Iskra Prawdy3

POTRZEBY są przyczyną KAŻDEGO ludzkiego działania. Nie ma ŻADNEGO ludzkiego DZIAŁANIA, jeśli nie ZAISTNIEJE POTRZEBA, czyli PRZYCZYNA - nawet jeśli działamy odruchowo...

POTRZEBY są przyczyną KAŻDEGO ludzkiego działania. Nie ma ŻADNEGO ludzkiego DZIAŁANIA, jeśli nie ZAISTNIEJE POTRZEBA, czyli PRZYCZYNA - nawet jeśli działamy odruchowo...

 

 

rozdział nr 3

Z MATERII DO DUCHA

 

 

 

POTRZEBY są przyczyną KAŻDEGO ludzkiego działania.

 

Nie ma ŻADNEGO ludzkiego DZIAŁANIA, jeśli nie ZAISTNIEJE POTRZEBA, czyli PRZYCZYNA.

 

Nawet jeśli DZIAŁAMY ODRUCHOWO, AUTOMATYCZNIE, INSTYNKTOWNIE oznacza to tylko tyle, że NIE JESTEŚMY ŚWIADOMI POTRZEBY, która nas determinuje, ale POTRZEBA jest PRAWDĄ.

 

W kontekście powyższego stwierdzenia NIC na świecie nie DZIEJE SIĘ PRZEZ PRZYPADEK. Wszystko co dzieje się w nas i otaczającym nas znanym świecie jest konsekwencją wystąpienia jakiejś POTRZEBY.

 

Każde działanie (mycie samochodu, samobójstwo, praca, bieganie, nauka, sex, spacer, modlitwa, wizyta u wróżki, morderstwo... etc.) jest działaniem w celu zaspokojenia jakiejś POTRZEBY.

 

 

 

 

 

WSZYSTKIE POTRZEBY MIESZCZĄ SIĘ W POJĘCIACH:

 

POTRZEBY = POTRZEBY PRAWDZIWE (PRAGNIENIA) + POTRZEBY FAŁSZYWE (POKUSY)

 

 

 

 

innych możliwości: BRAK!!!

 

 

 

 

 

W oparciu o „Mechanizm Decyzyjny” z rozdziału pierwszego można spokojnie pokusić się o stwierdzenie, że:

 

w PRAWDZIE zaspokojone PRAWDZIWE POTRZEBY dają pokój duchowy - psychiczny

 

1^1=1

 

w KŁAMSTWIE zaspokojone PRAWDZIWE POTRZEBY dają niepokój duchowy – psychiczny

 

0^1=0

 

w PRAWDZIE zaspokojone FAŁSZYWE POTRZEBY dają niepokój duchowy - psychiczny

 

1^0=0

 

 

 

 

w KŁAMSTWIE zaspokojone FAŁSZYWE POTRZEBY dają niepokój duchowy – psychiczny

 

0^0=0

 

 

gdzie: 0 – oznacza KŁAMSTWO

1 – oznacza PRAWDĘ

 

 

 

WNIOSKUJĄC DALEJ:

 

 

ŚREDNIA WAŻONA POKOJU I NIEPOKOJU W ŻYCIU KAŻDEGO CZŁOWIEKA JEST PODSTAWĄ DO SUBIEKTYWNEGO POCZUCIA POZIOMU SZCZĘŚCIA.

 

Przy czym CIĘŻAR WAGI (potocznie: ważność) elementów jest zależny od POZIOMU POKORY i STOPNIA PRAWDY w jakiej żyje dana osoba. Te same elementy będą subiektywnie inaczej ważone, a więc każdy indywidualnie, w zależności od tego jaką wagę przykłada do danego elementu, subiektywnie decyduje o tym, czy jest już SZCZĘŚLIWY czy NIESZCZĘŚLIWY.

Dlatego nawet jeśli elementy wejściowe są takie same, to właśnie subiektywnie nadawane wagi zaowocują tym, że dana osoba będzie miała poczucie SZCZĘŚCIA a inna BĘDZIE NIESZCZĘŚLIWA.

 

 

 

 

 

 

CZYLI MATEMATYCZNIE:

 

e1 * w1 + e2 * w2 + ... + en * wn

S(s) = -------------------------------------------- e1 + e2 + ... + en

 

gdzie:

S(s) oznacza SUBIEKTYWNY dla każdego POZIOM SZCZĘŚCIA

e1,e2, … ,en oznaczają elementy które OBIEKTYWNIE na nasze SZCZĘŚCIE mają WPŁYW (niezależnie od tego czy mamy świadomość ich występowania czy nie)

w1,w2, … ,wn oznaczają WAGI które SUBIEKTYWNIE nadajemy elementom OBIEKTYWNYM przez co w konsekwencji SUBIEKTYWNIE OKREŚLAMY swój własny POZIOM SZCZĘŚCIA.

 

Przykład:

 

Przyjmijmy czysto hipotetycznie, że istnieje dwóch identycznych ludzi, którzy różnią się tylko jedną rzeczą:

 

człowiek1 – uważa (wierzy), że pieniądze w jego życiu są najważniejsze, reszta nie ma większego znaczenia

człowiek2 – uważa (wierzy), że zdrowie w jego życiu jest najważniejsze, reszta nie ma większego znaczenia

 

  • Sytuacja 1:

 

obydwaj są zdrowi i mają pieniądze. Wynik = obydwaj są SUBIEKTYWNIE SZCZĘŚLIWI – chociaż gdybyśmy kazali im to uzasadnić każdy z nich używał by innych argumentów na poparcie swojej opinii

 

  • Sytuacja 2:

 

obydwaj są zdrowi i nie mają pieniędzy. Wynik = sytuacja obydwu OBIEKTYWNIE uległa pogorszeniu, ale poziom nieszczęścia i cierpienia człowieka1, który stawia pieniądze na szczycie swoich POTRZEB jest znacznie większy. Możliwe jest, że człowiek 2 dalej oceni się jako SZCZĘŚLIWEGO, ponieważ jego największa POTRZEBA, czyli zdrowie jest zaspokojona.

 

  • Sytuacja 3:

 

obydwaj są chorzy i mają pieniądze. Wynik = sytuacja obydwu OBIEKTYWNIE uległa pogorszeniu, ale poziom nieszczęścia i cierpienia człowieka2, który stawia zdrowie na szczycie swoich POTRZEB jest znacznie większy. Możliwe jest, że człowiek1 dalej oceni się jako SZCZĘŚLIWEGO ponieważ jego największa POTRZEBA czyli pieniądze jest zaspokojona.

 

  • Sytuacja 4:

 

obydwaj są chorzy i nie mają pieniędzy. Wynik = obydwaj są SUBIEKTYWNIE NIESZCZĘŚLIWI – chociaż gdybyśmy kazali im to uzasadnić każdy z nich używał by innych argumentów na poparcie swojej opinii

 

 

 

NO DOBRZE, ALE CO Z TYMI WSZYSTKIMI LUDŹMI SUKCESU, MILIARDERAMI, CELEBRYTAMI, ITP, ITD... KTÓRZY OSIĄGAJĄC „WSZYSTKO” DOCHODZĄ DO WNIOSKU, ŻE SUBIEKTYWNIE DALEJ SĄ NIESZCZĘŚLIWI POMIMO TEGO, ŻE ZASPOKOILI SWOJE ŚWIADOME POTRZEBY?

 

Odpowiedzią na ten dylemat jest:

 

  • Sytuacja 5:

 

obydwaj są zdrowi i mają pieniądze. Wynik = obydwaj SUBIEKTYWNIE na poziomie emocji, niepokoju wewnętrznego NIE CZUJĄ SIĘ SZCZĘŚLIWI.

 

Jest to ten stan niepokoju duchowego człowieka, który nie znajduje żadnego logicznego (a przynajmniej tak można by sądzić) uzasadnienia w świecie nas otaczającym i zazwyczaj kończy się szukaniem ucieczki w różnego typu używkach i nałogach (alkohol, hazard, narkotyki, pracoholizm, etc...)

Oczywiście SUBIEKTYWNY BRAK SZCZĘSCIA w przypadku takiej metody szukania SZCZĘŚCIA tylko się potęguje i zazwyczaj kończy się jakimś dramatem osobistym w którym uczestniczą najbliżsi i rodzina NIESZCZĘŚNIKA.

 

DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE?

 

Otóż odpowiedź jest prosta: Każdy człowiek jest świadomy tylko jakiegoś ułamka swoich POTRZEB. Poza tym część z tych świadomych POTRZEB jest FAŁSZYWA w myśl wcześniejszych rozważań, czyli mają formę POKUSY. Dlatego częstym zjawiskiem w życiu każdego człowieka jest stan SUBIEKTYWNEGO BRAKU SZCZĘŚCIA pomimo tego, że na poziomie swojej świadomości „MAMY WSZYSTKO”. Oczywiście to nasze „WSZYSTKO” jest tylko ułamkiem „OBIEKTYWNEGO WSZYSTKO”.

 

 

TO WŁAŚNIE DLATEGO TAK CZĘSTO CZUJEMY SIĘ NIESZCZĘŚLIWI SAMI NIE WIEDZĄC DLACZEGO.

(I tu ukłon do wszystkich kobiet... :)))) )

 

 

 

Jaki jest sposób prawidłowego wychodzenia z takiej DESTRUKCYJNEJ SUTUACJI?

 

 

 

OCZYWIŚCIE JEST TO:

 

WZRASTANIE W ŚWIADOMOŚCI SWOICH PRAWDZIWYCH POTRZEB

i

ZASPOKAJANIE ICH W PRAWDZIE!!!

 

 

 

 

UWAGA:

W myśl powyższych rozważań stan PRAWDZIWEGO - obiektywnego SZCZĘŚCIA to stan, kiedy wszystkie realizowane w PRAWDZIE POTRZEBY człowieka są PRAWDZIWE.

 

Z uwagi na fakt, że w świecie w którym egzystujemy KŁAMSTWO jest jakoby integralną częścią tego świata, DO MOMENTU DO KIEDY KŁAMSTWO ISTNIEJE w świecie:

 

 

 

NIE MOŻLIWE JEST OSIĄGNIĘCIE PEŁNI SZCZĘŚCIA!

 

 

 

Jest to po prostu niemożliwe, ponieważ wszyscy z racji właściwości „Matrycy” w której żyjemy, czy tego chcemy - czy nie chcemy, mamy KŁAMSTWO w naszych „genach”.

 

Chrześcijaństwo tę cechę każdego człowieka nazywa: GRZECHEM PIERWORODNYM. W moim rozumieniu tego terminu jest to naturalna skłonność KAŻDEJ ISTOTY LUDZKIEJ do realizowania w swoim życiu KŁAMSTWA, czyli ŁAMANIA PODSTAWOWEGO PRAWA panującego w świecie nas otaczającym czyli PRAWA SPRAWIEDLIWOŚCI.

 

 

 

 

NO TO Z DRUGIEJ MAŃKI” - czyli spójrzmy na to z innej strony.

 

 

DLACZEGO albo CIERPIMY albo jesteśmy SZCZĘŚLIWI?

 

Klucz do odpowiedzi na to pytanie, (jak już wcześniej napisałem) znajduje się na stronicach Tory, ale także w innych Księgach Starego i Nowego Testamentu.

 

 

Z własnych przeżyć, doświadczeń i obserwacji w relacji do tychże Ksiąg dochodzę do stwierdzenia:

 

 

Nasze CIERPIENIE lub SZCZĘŚCIE - jego poziom, owoce czyli konsekwencje jakie to CIERPIENIE lub SZCZĘŚCIE w naszym życiu przynosi,

 

tudzież okoliczności, kiedy CIERPIMY bądź jesteśmy SZCZĘŚLIWI,

zależy od tego, co uznajemy (w wolnej woli - subiektywnie)

 

za PRAWDĘ, a co za KŁAMSTWO,

lub też innymi słowy,

w co WIERZYMY (jakie mamy przekonania, paradygmaty, jakie wyznajemy wartości).

 

 

To właśnie te PRZEKONANIA (WIARA) powodują konkretne rodzaje POSTĘPOWAŃ w naszym życiu, co ma z kolei przełożenie na nasze CIERPIENIE albo SZCZĘŚCIE.

 

 

 

Przy czym, cierpienie danej osoby jest wynikiem konsekwencji postępowania własnego lub też innych osób mających pośredni, bądź też bezpośredni wpływ na na tę osobę (obrazując to inaczej: cierpienie może wystąpić jako wynik własnego postępowania np. cierpienie spowodowane przez alkoholizm własny, lub też cierpienie może być spowodowane konsekwencjami postępowania osób z otoczenia, np: cierpienie małych dzieci ze względu na alkoholizm rodzica).

 

ZAŁOŻENIE:

 

Z racji na to, że celem moich rozważań tego rozdziału jest sfera duchowa - psychiczna człowieka, dlatego z myśli nad CIERPIENIEM wyłączyłem płaszczyznę, gdzie rozpatrujemy jego materialne przyczyny np.: cierpienie spowodowane złamaniem nogi, kataklizmem czy chorobą ciała. W takim przypadku zakładam, że i tak przyczyna leży w sferze duchowej, ponieważ złamanie, pobyt w miejscu kataklizmu, wystąpienie choroby nastąpiło w wyniku podjęcia szeregu decyzji, co w czasie spowodowało działanie w świecie materii i w świecie materii nastąpiły konsekwencje tego działania, co z kolei wywołało CIERPIENIE doświadczane poprzez zmysły w psychice - duchu danej osoby.

 

Warto przy tej okazji zauważyć ciekawy fakt z którego nie zawsze zdajemy sobie sprawę, a mianowicie: nasze zmysły, a więc nasze naturalne narzędzia percepcji środowiska w którym egzystujemy, umożliwiają nam odbieranie różnych informacji ze świata materii.

Informacje te są podstawowymi czynniki jakie determinują życie każdego człowieka na ziemi, np.: w momencie, kiedy wzrok poinformuje nas o dziurze w chodniku przed nami staramy się tą przeszkodę ominąć, itp..

 

Nie zmienia to jednak faktu, że początek, idea wszelkiego działania a także refleksje odczucia, emocje, co do informacji z otoczenia odbieranych dzięki własnym zmysłom przeżywamy w sferze psychicznej a więc w duchu.

Można by na ten mechanizm zobrazować w sposób następujący: całe nasze świadome życie, mam tu na myśli: uczucia, doznania, emocje, rozważania, przemyślenia, wymyślanie, kreowanie itp. realizuje się w psychice - duchu, a strefa materii czyli wszystko to, co jesteśmy w stanie poprzez nasze zmysły i wszelkiego rodzaju urządzenia pomiarowe badać jest tylko przestrzenią w której materializują się nasze myśli i idee, po czym dzięki zmysłowemu postrzeganiu dostajemy swoisty „feedback” z tej przestrzeni w postaci percepcji owoców naszych działań. I znowu te informacje i refleksje na ich temat są danymi wejściowymi co procesu wypracowywania kolejnych myśli i idei już w oparciu o dotychczasowe materializacje.

 

Proces ten niezależnie od tego czy mamy tego świadomość czy nie, postępuje we wszechświecie ciągle i z ogromnym skomplikowaniem, a przestrzeń i częstotliwość taktowania tego swoistego rodzaju „procesora” obserwujemy jako kontinuum czasoprzestrzenne.

 

 

DLACZEGO ROZPATRUJĘ TEMAT NADRZĘDNOŚCI DUCHA DO MATERII?

 

Powód jest bardzo prosty:

- jeśli postawimy materię jako początek to wszystkie uczucia, emocje i instynkty, które mamy z materii czyli ciała są PRAWEM. A więc ich zaspokajanie powinno nam dawać oczekiwane przez nas owoce w postaci zaspokojenia, materialnego dobrobytu, pozytywnych emocji, co powinno się przełożyć na bardzo dobry stan DUCHA danej osoby realizującej taką filozofię życiową.

 

Oczywiście nie trzeba być geniuszem żeby zauważyć, że bezmyślne realizowanie potrzeb materii-ciała doprowadza zawsze do CIERPIENIA spowodowanego np.: zdradą, kradzieżą, zabójstwem i w ostatecznym rozrachunku kończy się destrukcją osoby realizującej bezrefleksyjnie potrzeby cielesne.

 

 

A zatem w świetle moich przeżyć, poszukiwań i doświadczeń stwierdzam, że:

 

 

PRAWO (WZÓR NA POMYŚLNOŚĆ I SZCZĘŚCIE) JEST ZAPISANE I DETERMINOWANE NIE PRZEZ MATERIĘ, KTÓRĄ ODBIERAMY DZIĘKI ZMYSŁOM ALE PRZEZ PRZESTRZEŃ NIEMATERIALNĄ, KTÓREJ ŚWIADOMOŚĆ REALIZUJE SIĘ W SFERZE DUCHOWEJ, PSYCHICZNEJ.

CO WIĘCEJ WSZYSTKO WSKAZUJE NA TO ŻE PRAWA MATERII SĄ CAŁKOWICIE ZALEŻNE I DETERMINOWANE PRZEZ PRZESTRZEŃ NIEMATERIALNĄ – DUCHOWĄ.

 

 

A zatem, czy w dzisiejszym świecie, gdzie wszystko jest relatywne możliwa jest KONKRETNA ODPOWIEDŹ na pytanie:

 

JAKIE JEST TO PRAWO i dlaczego CIERPIMY?

 

OCZYWIŚCIE, ŻE TAK!!!

 

 

A ZATEM PRZYCZYNY LUDZKIEGO CIERPIENIA – niezależne od wyznania, narodowości, wieku czy miejsca pobytu na kuli ziemskiej wynikają z niestosowania się rodzaju ludzkiego do podstawowej zasady obowiązującej w przyrodzie:

 

 

ZASADY SPRAWIEDLIWOŚCI

(wyrażanej w Starym Testamencie zasadą: oko za oko - ząb za ząb)

 

 

Wszyscy ludzie na całym świecie niezależnie od narodowości, wieku, religii, preferencji seksualnych itp. itd. podlegają tym samym prawom dotyczącym sfery psychicznej i duchowej. Wszyscy cierpimy przez wyżej wymienione zachowania, które są konsekwencją KŁAMSTWA czyli zaprzeczenia SPRAWIEDLIWOŚCI, co z kolei jest owocem BRAKU PRAWDY w naszym życiu.

PRAWDĘ rozumiemy tu, jako obiektywne prawa, którym podlega świat materii i ducha.

Np. zdrada jest formą okłamywania bliskiej nam osoby, kradzież jest formą zaprzeczenia najbardziej podstawowemu prawu przyrody, że każda akcja pociąga reakcję, a zatem kłamstwem jest założenie, że mogę wziąć coś komuś nie dając nic w zamian.

Homoseksualizm jest zaprzeczeniem naturalnemu fizjologicznemu dopasowaniu kobiety i mężczyzny. Idea homoseksualizmu przeczy naturalnemu celowi stosunków seksualnych, czyli prokreacji.

Aborcja jest zabijaniem i okłamywaniem się, że nienarodzony człowiek nie jest człowiekiem.

 

PRAWDA pociąga za sobą dobro i pokój serca, KŁAMSTWO zaś zło, a co za tym idzie CIERPIENIE I POCZUCIE NIESZCZĘŚCIA.

 

 

 

No dobrze, może ktoś powie:

 

BANALNE!!!

 

WSZYSCY O TYM WIEMY!!

 

Oczywiście mam świadomość, że dostęp do tej wiedzy jest powszechny i chyba każdy słyszał lub zna dziesięć starotestamentowych przykazań. Ja chciałbym się skupić raczej na odpowiedzi; dlaczego nie można robić tych konkretnych rzeczy i dlaczego akurat te najprzyjemniejsze w trakcie ich zaspokajania POTRZEBY generują cierpienie?

 

 

Otóż powód jest bardzo prosty, w naszym świecie ciągle obowiązuje podstawowe prawo:

 

 

 

 

OKO ZA OKO - ZĄB ZA ZĄB!!!

 

 

 

 

Już słyszę tych wszystkich ludzi oburzonych takim stwierdzeniem. Będą krzyczeli, że przecież od trzech tysięcy lat obowiązuje prawo „Miłości” oraz „nadstawiania drugiego policzka”!

 

 

Odpowiem pewnym porównaniem do podobieństw w mechanice klasycznej i relatywistycznej.

 

 

A zatem:

 

ODKRYCIE PRAW TEORII WZGLĘDNOŚCI EINSTEINA, WCALE NIE WYMAZAŁO Z OBOWIĄZYWANIA ZASAD DYNAMIKI NIEWTONA!!!

 

 

Osobiście widzę bardzo duże podobieństwo pomiędzy zasadami fizyki, a zasadami świata duchowego opisanymi w Piśmie Świętym.

Tak jak Księgi Objawione opisują postęp ludzkości w odkrywaniu PRAW świata metafizycznego – czyli PRAWDY o świecie duchowym, tak samo rozwój nauki, a w tym przypadku Fizyka zajmuje się odkrywaniem PRAW dotyczących otaczającego nas świata materialnego. Pierwszym PRAWEM opisanym w Torze, które obowiązywało lud wybrany było PRAWO: „OKO ZA OKO, ZĄB ZA ZĄB”. Mówi ono, że każda osoba, która wyrządza krzywdę - niesprawiedliwość drugiej osobie powinna odczuć w konsekwencji równoważną w skutkach reakcję, czyli osoba krzywdząca musi ponosić karę o takiej samej wartości jaką wyrządziła osobie pokrzywdzonej.

Bardzo podobnie jeśli chodzi o mechanizm, tylko, że oczywiście w odniesieniu do świata materii brzmi trzecia zasada dynamiki Newtona zwana zasadą akcji i reakcji. Wraz ze wzrostem wiedzy ludzkość uświadomiła sobie, że prawami mechaniki klasycznej nie można opisać wszystkich elementów świata materialnego. Tak samo w świecie duchowości – psychiki. Prawo „OKO ZA OKO...” nie opisuje w żadnej mierze wszystkich aspektów człowieczeństwa, chociaż to przecież właśnie to PRAWO jest fundamentem pojęcia SPRAWIEDLIWOŚCI. Bez istnienia prawa „OKO ZA OKO...” SPRAWIEDLIWOŚĆ po prostu by nie istniała. Powiem więcej, że bez tego PRAWA świat jaki znamy również nie mógłby istnieć. Przecież wszyscy liczymy na godziwą zapłatę za naszą pracę. To założenie oparte jest o zasady SPRAWIEDLIWOŚCI.

 

 

 

DLACZEGO, WIĘC POPEŁNIAMY CIĄGLE TE NIEDOZWOLONE CZYNY NARAŻAJĄC SIĘ NA CIERPIENIE?

 

 

Pełna odpowiedź na to pytanie nie jest możliwa i jestem przekonany, że ludzkość nigdy do końca nie zgłębi tajemnicy genezy CIERPIENIA. Ale dzięki doświadczeniom i wiedzy, którą posiadamy wiemy, że CIERPIENIE ma przyczyny duchowe i jest generowane przez świat duchowy.

 

 

 

 

Główny problem ludzkości leży nie w wiedzy czego nie robić, żeby nie CIERPIEĆ

tylko:

 

 

 

JAK TEGO NIE ROBIĆ?

 

 

 

Pierwszym problemem przed którym staje człowiek pragnący unikać CIERPIENIA w życiu jest szeroko panująca dzisiaj filozofia relatywizmu w wyniku której NIE MAMY JAKO LUDZKOŚĆ ŚWIADOMOŚCI CZY TE PRZYCZYNY SĄ PRAWEM OBIEKTYWNYM (zapisanym w atomach materii i ich odpowiednikach świata duchowego) CZY TYLKO TRADYCJĄ (czyli wymysłem ludzi)!?!

 

To dlatego realizując wyżej wymienione PRZYCZYNY CIERPIENIA ciągle liczymy na to, że nam się uda uniknąć CIERPIENIA.

 

ODPOWIEDŹ na pytanie o jest więc niezmiernie ważna.

 

Jeśli przyczyny ludzkiego CIERPIENIA są tylko ludzkie, to wystarczy aby ludzie na nowo przedefiniowali zasady moralne i wszyscy żyjący według tych zasad naraz przestaną CIERPIEĆ.

 

Jeśli jednak przyczyny ludzkiego CIERPIENIA mają genezę pozaludzką i są tak samo stałe jak inne PRAWA świata materialnego, które człowiek może doświadczać empirycznie ludzkość ma tylko dwa wyjścia:

 

  1. DOSTOSUJE SIĘ DO TYCH PRAW I WTEDY CIERPIENIE NA ŚWIECIE W SPOSÓB NATURALNY ZANIKNIE

 

albo

 

  1. DALEJ BĘDZIE UŻYWAŁA CAŁEJ INTELIGENCJI DO TEGO ABY POSTĘPOWAĆ NA PRZEKÓR TYM PRAWOM ORAZ BAGATELIZOWAĆ, MINIMALIZOWAĆ I UKRYWAĆ SKUTKI CIERPIENIA TYM POSTĘPOWANIEM WYWOŁANE.

     

    OWOCEM TAKIEGO POSTĘPOWANIA BĘDZIE... DRAMAT...

 

 

Nie zamierzam tutaj udowadniać, że koło jest okrągłe. Jeśli ktoś, tak jak ja zna osobiście trochę historii, analitycznie obserwuje swoje własne otoczenie i konsekwencje decyzji jakie sam w swoim życiu podejmuje zauważy, że:

 

 

 

NIE JEST MOŻLIWYM UNIKNIĘCIE CIERPIENIA PO UCZYNIENIU CHOCIAŻBY JEDNEJ Z PRZYCZYN WYMIENIONYCH W PRAWIE MOJŻESZOWYM!!!

 

 

Kwestią do rozważania wtedy jest tylko kiedy to CIERPIENIE przyjdzie?

 

 

ZAZNACZAM Z PEŁNYM PRZEKONANIEM: PO W/W CZYNACH ZAWSZE PRZYCHODZI CIERPIENIE!!!

 

NIEZALEŻNIE OD POGLĄDÓW JAKIE DANY CZŁOWIEK WYZNAJE!!!

 

 

 

A zatem należy uznać, jeśli zawsze wynikiem realizowania w/w przyczyn jest CIERPIENIE, niezależnie od czasu, miejsca, kultury i wyznania ludzi to dowodzi to faktu, że powyżej przedstawione przyczyny są ściśle powiązane z PRAWEM OBIEKTYWNYM DECYDUJĄCYM O CIERPIENIU CZŁOWIEKA, a nie będącym w zależności od woli człowieka.

 

Dalej jeśli przyjmiemy, że wyżej wymienionych przyczyn nikt nie jest w stanie podważyć, to dlaczego przez tyle tysięcy lat ludzkość dalej szuka innej recepty na szczęście skoro ma ją przed nosem i co najlepsze nikt nie był w stanie udowodnić przez tysiące lat, że jest ona błędna?

 

Co więcej każda inna recepta na stworzenie jakiegokolwiek innego systemu, który chroniłby ludzkość przed cierpieniem, a opartego na innych prawach zawsze kończyła się w historii MORZEM CIERPIENIA!!!

 

 

ODPOWIEDŹ JEST NA STRONACH TEGO ROZDZIAŁU:

 

 

„CIERPIENIE LUB TEŻ JEGO BRAK zależy od tego, w co w WIERZYMY (JAKIE MAMY PRZEKONANIA, jakie wyznajemy wartości, paradygmaty). To właśnie te PRZEKONANIA (WIARA) powodują konkretne rodzaje POSTĘPOWAŃ w naszym życiu, co ma z kolei przełożenie na poziom naszego CIERPIENIA!”

 

 

Zatem dlaczego pomimo tylu dowodów na:

 

  • PRAWDĘ MIŁOŚCI,

  • PRAWDĘ DEKALOGU,

  • PRAWDĘ SPRAWIEDLIWOŚCI

 

szukamy dalej innej drogi zaprzeczając PRAWDZIE?

 

 

ODPOWIEDŹ ZNAJDUJE SIĘ W SFERZE ZWANEJ DUCHOWOŚCIĄ, a dokładniej w istnieniu ŚWIATA DUCHOWEGO, niewidocznego dla człowieka gołym okiem, a doznawanego w PSYCHICE człowieka.

 

 

 

 

 

To właśnie w ŚWIECIE DUCHOWYM RODZĄ SIĘ (POWSTAJĄ) nasze

 

PRAGNIENIA i POKUSY,

które my odbieramy jako:

 

 

NASZE WŁASNE POTRZEBY!!!

 

 

 

W kontekście dotychczasowych rozważań logiczne i racjonalne stają się terminy Biblijne:

 

BÓG OJCIEC – OJCIEC PRAWDY, stwórca wszystkiego, TEN W KTÓRYM ŻYJEMY, który wydał najpierw SŁOWO. WCIELONE SŁOWO – PRAWDA to SYN BOŻY – JEZUS, który mówi o sobie: „JA JESTEM DROGĄ, PRAWDĄ I ŻYCIEM” i z POTRZEBY zadośćuczynienia SPRAWIEDLIWOŚCI składa w jakże symboliczny sposób na krzyżu, ofiarę z siebie czyli OWOCU czystej PRAWDY swojego OJCA i MATKI, jako cenę za OWOCE KŁAMSTWA ludzkości.

 

oraz przeciwnik PRAWDY: upadły anioł z hierarchii BOGA – OJCA PRAWDY – LUCYFER, odrzucony, (rozwiedziony z Ojcem) za nieposłuszeństwo SŁOWU OJCA czyli PRAWDZIE. Lucyfer jako odcięty z własnej woli od PRAWDY w logicznej konsekwencji nazwany OJCEM KŁAMSTWA – (MORDERCĄ OD POCZĄTKU), który oszukał pierwszych ludzi, czego konsekwencją było wprowadzenie OWOCU KŁAMSTWA w świat materii czyli GRZECHU - (zgodnie z nomenklaturą chrześcijańską), a konsekwencją – OWOCEM grzechu (OWOCU KŁAMSTWA) wprowadzonego do materii była śmierć ciała czyli materialny niebyt człowieka.

 

WCIELONE SŁOWO – PRAWDA mówi jasno o OJCU KŁAMSTWA: „NIE MAM Z NIM NIC WSPÓLNEGO”, „NIE MOŻNA DWÓM PANOM SŁUŻYĆ”

 

 

 

Nie jest moim zamiarem powielać wiedzy z zakresu duchowości, która jest w dzisiejszym świecie powszechna i na tyle łatwo dostępna, że nikt kto będzie chciał poznać PRAWDĘ nie będzie miał żadnych problemów ze znalezieniem odpowiednich, wiarygodnych i sprawdzonych materiałów na ten temat.

 

Chociaż muszę tu wyraźnie zaznaczyć, że poziom KŁAMSTWA, co do sfery duchowej ludzkości jest OGROMNY. Warto więc korzystać ze sprawdzonych źródeł.

 

Uważam, że elementy - cząstki PRAWDY są obecne we wszystkich systemach filozoficznych czy też religijnych, ale PRAWDĄ też jest fakt, że najpełniejszym obrazem PRAWDY na dzień dzisiejszy, czyli 24.01.2015 dysponuje według mnie w kontekście moich własnych przeżyć i obserwacji otaczającego mnie świata bezsprzecznie Kościół Rzymskokatolicki.

Mówię tutaj o oficjalnej doktrynie Kościoła Rzymskokatolickiego, który dysponuje największą PRAWDZIWĄ wiedzą nabytą przez nieprzerwane 2000 lat istnienia z zakresu duchowości ze wszystkich mi znanych tego typu organizacji na świecie.

Oczywiście niestety ten fakt wcale nie przeczy PRAWDZIE, że nie wszyscy przedstawiciele tego Kościoła, którego sam zresztą jestem częścią, postępują zgodnie z wiedzą i PRAWDĄ, którą On głosi.

 

Co do duchowości to jeśli tak nabytą wiedzę sprawdzimy w oparciu o „Mechanizm Decyzyjny”, który opisałem w tym opracowaniu PRAWDA sama wyjdzie na jaw.

 

 

 

 

A przecież tylko PRAWDA czyni człowieka prawdziwie WOLNYM.

 

 

 

Reasumując:

 

Wszyscy ludzie na całym świecie niezależnie od narodowości, wieku, religii, preferencji seksualnych itp. itd. podlegają tym samym prawom dotyczącym sfery psychicznej i duchowej tak samo jak ma to miejsce w przypadku materii.

 

Wszyscy CIERPIMY przez czyny własne tudzież innych, które opisałem w oparciu o DEKALOG, a spowodowane zaprzeczeniem PRAWDY czyli KŁAMSTWEM.

 

PRAWDĘ rozumiem tu, jako obiektywne prawa, którym podlega ŚWIAT MATERII i DUCHA.

 

PRAWA te zostały człowiekowi na przestrzeni dziejów objawione i nigdy nie zdarzyło się, ażeby komuś te PRAWA udało się przekroczyć bez poniesienia konsekwencji.

 

 

 

 

Kto pozna PRAWDĘ i żyje w PRAWDZIE ten pozna MIŁOŚĆ i prawdziwie KOCHA.

 

 

 

 

XYZ 24.01.2015

 

 

P.S. W związku z powyższym tak sobie myślę...

 

 

...a może to jest jednak w interesie wszystkich nas Polaków, żeby dokonać

INTRONIZACJI PRAWDY na Króla Polski?