Pieniądze szczęścia nie dają! Takie oto iście wyborcze hasło wszystkich pospolitych ludzi.
Najwidoczniej takim pospolitym człowiekiem nie jest zapewne długoletni włodarz Gdańska - Paweł Adamowicz.
Setki tysięcy złotych z niewyjaśnionych źródeł. Notoryczne podawanie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Kupowane z tajemniczymi rabatami luksusowe mieszkania w najlepszych punktach miasta a co gorsza zapominanie o nich przy wypełnianiu oświadczeń majątkowych. Wreszcie wewnętrznie sprzeczne wyjaśnienia samego podejrzanego.
Sprawę czarno na białym przedstawił ostatnio konserwatywny tygodnik "W SIECI", gdzie głośno informuje się o zdobytych materiałach śledczych dziennikarzy.
Gdyby ta historia dotyczyła zwykłego człowieka zapewne miałby on bardzo poważne problemy z organami ścigania. Sąd w takim wypadku zlekceważył wszystkie prokuratorskie zarzuty włodarza miasta nad Motławą.