JustPaste.it

Sędzia i miłość

Sąd nie jest po to, aby ustalać prawdę, tylko po to, aby pokazać jak działa prawo

Sąd nie jest po to, aby ustalać prawdę, tylko po to, aby pokazać jak działa prawo

 

52b4112fb1989f25065a5bc865d73ef0.jpg

„Subtelność” reż. Christian Vincent

„Subtelność” na ubiegłorocznym Międzynarodowym Festiwalu Filmów Fabularnych w Wenecji dostał nagrodę za scenariusz i dwie dla pary aktorskiej.

Zgadzam się z werdyktem co do aktorów natomiast do scenariusza mam zastrzeżenia.

Tytuł sugeruje, że będzie to opowieść o uczuciach.

Jednak dziewięćdziesiąt procent akcji to proces sądowy o zabójstwo siedmiomiesięcznego dziecka. Na ławie oskarżonych jest ojciec odmawiający zeznań, chociaż w trakcie przesłuchań na policji już się przyznał. Bardzo subtelny temat. Szczególnie, że drobiazgowo są rozpatrywane okoliczności śmierci dziecka.

Zobaczycie jak inną togę niż u nas nosi sędzia – do tego zresztą nawiązuje tytuł oryginalny filmu.

Także sposób wybierania sędziów przysięgłych, miejsce gdzie siedzą w trakcie procesu – inne niż w amerykańskim systemie.

Poznajemy te osoby w trakcie rozmów w pokoju narad i obiadu spożywanego w restauracji. Nie brak tam muzułmanki, której mąż próbował na policji załatwić zwolnienie żony z tego obowiązku.

Wśród tego grona jest lekarka Ditte (Sidse Babett Knudsen), która okazuje się dawną miłością sędziego Racine (Fabrice Luchini).

Teraz oboje są wolni  choć oczywiście po przejściach i z przeszłością.

Wątek ich ponownego spotkania i poznawania z trudem przebija się przez szczegóły z procesu sądowego, który starano się pokazać subtelnie. Ale czy  to jest możliwe gdy chodzi o sposób w jaki umarło dziecko – bo ojciec je kopnął lub uderzył drzwiami szafki.

Odniosłam wrażenie, że reżyser nie mógł się zdecydować jaki film kręci – o nieodpowiedzialnych młodych rodzicach (przesłuchanie matki dziecka to jedna z lepszych scen tego obrazu), czy o miłości kobiety i mężczyzny w średnim wieku.

Na szczęście Knudsen i Luchini grają świetnie. Mało ekspresyjnie, nie zalewają nas słowotokiem, grają raczej uśmiechem i spojrzeniami co daje wspaniały efekt i jest nader subtelne. Słusznie więc ci aktorzy zostali nagrodzeni.