JustPaste.it

List do przyjaciółki

Ciupciać bez miłości,czy kochać bez ciupciania?

Ciupciać bez miłości,czy kochać bez ciupciania?

 

W kieliszku utopiło więcej niż w morzu,a wciąż piją,szukają w nim zapomnienia , ale uciec od siebie nijak nie mogą-błędne koło koło,daremne żale,próżny trud,bezsilne zło życzenie-jeśli sam w tym sobie nie pomożesz-to nie wrócisz do trzeźwego istnienia. Pamiętam każdy Dzień bez ciebie -ciągnął w nieskończoność...tylko głos twój we śnie, w telefonie rozpędzał chmury omoku...i tedy chwilkę trzeźwym byłem, gdy milkłaś butelka wódki brała w ramiona, pociąg do niej silniejszy od świadomości byl .Ty to jak światełko w tunelu mojego życia byłaś! Małżeństwo moje umierało latami i przyczyną jej agonii -niezgodność charakterów -bariera w naszych genach ,a może w dziedzictwie przodków? Pogubiliśmy się już od samego początku, więc ty i ja nie musimy mieć skrupułów, ,ze rozbijani dawno umarłe małżeństwo,wódka była pochodną,wypadkową zwichrowanego zycia. Wegetujemy pod jednym dachem z rożnymi marzeniami,poglądami ,a czas zabija nas ,przemijamy tak -do kresu życia- przeżytych kształtów żaden cud nie wrodzi do istnienia Zona szuka szczęścia w różańcu ,ja w życiu doczesnym z tobą. Jeśli będzie chciała odejść,nie zatrzymam. Nie trzeba żałować tych co odchodzą,należy tylko rozumieć tych co zostają lub wracają do gniazd jak bociany! Ale wówczas kiedy mój rozum konserwował alkohol takich refleksji nie miałem. Wydzwaniałem do ciebie,a telefony były głuche ,JAK dupa blada zakonnicy. Czy teraz- mogę być mądrym po szkodzie?I powiedzieć- co było,a nie jest nie pisze się w rejestr, a najważniejsze co jeszcze trwa tu i teraz.Ale demon zazdrości ,że ty tam,a ja sam ze snu zrywa...i  w błędne koło porywa....jak ogień pali  duszę,że w samotni z naszej winy żyć muszę... że niespełnione oczekiwania w  ogrodzie marzeń  kwitną, pachną niezapominajkami