JustPaste.it

*U w i k ł a n i *

Na rozdrożu dróg...

Na rozdrożu dróg...

 

 

Miłość, jak wcześniej opisywał sam Janusz Leon Wiśniewski, jest procesem biologiczno - chemicznym w swojej czystej postaci. W końcu jako chemik z wykształcenia wie lepiej.

 


Nic nie zapowiadało nadciągającego huraganu, jaki miał wkrótce nadejść i zrównać wszystko z ziemią, pozostawiając jedynie wypalone zgliszcza.

Szara myszka chciała być wampem. Młoda kobieta w swoim mniemaniu bardzo zabiega o to, żeby być szczęśliwą.

 

Szczęście to najcenniejszy stan duszy, osiągany przez chwilowe momenty przyjemnego łechtania. Podobne emocje wzbudzają pierwsze trzepoczące w dole brzucha motylki. Ból trochę uciążliwy i całkiem męczący.

Dobrze wiedziała w co wchodzi - jakby tylnymi drzwiami. 
Od zawsze fascynowało ja ryzyko na pełnym hamulcu. 
Bycie ta druga nie wywierało na niej żadnego wstrząsającego wrażenia. Chodziło bardziej o dreszcze emocji przebiegające po jej nagim ciele.


Był szalenie przystojny. Nie musiał szczególnie długo szukać swojej następnej zdobyczy. Świetnie się przy tym bawił. Znalazł ją zupełnie po sąsiedzku, ironia losu sprawiła, że przyjaźnili się z sobą długie lata. Ona On i jego poślubiona małżonka.
Krystynę denerwowała myśl, ze niemal wszystkie kobiety pożerają go wzrokiem.

Tak jakby nigdy nie obcowały z mężczyzna tego pokroju. Z manierami, ale i ciętym dowcipem kiedy trzeba. Natomiast Małgorzata nie zważała na rozterki męża, mając wszystko czego zapragnie. Nie dostrzegła syndromu wieku średniego. 
Amelia, kobieta w rozkwitającym co kwiecie, którego nie umiała tego stosownie wykorzystać. Michał uczył ją namiętności centymetr po centymetrze.

Uwikłana w pętle nieuczesanych myśli targały ją skrajne emocje, raz chłodne a raz piekielnie gorące. Była emocjonalna jak na ten świat za bardzo zbyt. Jej zadaniem bylo pomaganie w domu tych zamożnych Państwa u których mieszkała kątem. Inaczej nie popadła by w ten fatalny konflikt interesów całej trójki. Była wyuczona pewnych mechanizmów i reguł, których już teraz nie ma. Zniknęły w ferworze bylejakości masy zbiorczej. On był jej Panem - pracodawcą a zarazem seksobiorcą na pełen etat...