Jest to nasza domena narodowa. Nie ma już osoby, który by tego namiętnie nie robiła.
Mózg bardzo szybko potrafi zapamiętywać utarte schematy, męcząc się przy tym niemiłosiernie. Jeśli codziennie marudzimy utrwalamy tą czynność na długo dłużej.
Mózg nie chce być bezczynnym i bezużytecznym organem. Pragnie mieć cele i długofalowe wyzwania. Jeśli zaprogramuje się na narzekanie, ten proces najłatwiej jest powtórzyć. Wielokrotnie powtarzane czynności skracają do najkrótszych dróg połączenia miedzy neuronami.
Mózg za każdym razem nastawia się na efektywność swoich działań. Dlatego raz wybudowana droga do narzekania sprawia że każdy kolejny jego akt jest dużo prostszy. Innymi słowy zdecydowanie łatwiej jest nam być negatywnymi niż pozytywnymi. A jeszcze inaczej - prościej nie dać punktu i dosadnie skrytykować niż pochwalić.
Mózg to spryciarz, który jeśli nie musi to nie działa. Tym sposobem proces narzekania odbywa sie zgoła automatycznie.