JustPaste.it

Dziesięć myśli

Dziesięć moich głęboko przemyślanych myśli.Oczywistym jest dla mnie, że większość z Państwa z nimi się nie zgodzi. Szanuję oczywiście Państwa odmienne zdanie.

Dziesięć moich głęboko przemyślanych myśli.Oczywistym jest dla mnie, że większość z Państwa z nimi się nie zgodzi. Szanuję oczywiście Państwa odmienne zdanie.

 

1. Siły zła nie mogą znieść widoku niewinnego sumienia. Począwszy od okresu młodości, w którym dobry chłopiec wyszydzany jest przez złych chłopców, ponieważ jego dobroć jest wydawanym na nich wyrokiem, aż po okres dojrzałości, w którym źli ludzie wyszydzają religię, morał jest zawsze ten sam: prześladowania religijne mają miejsce w świecie nie dlatego, że religia jest zepsuta, ale dlatego, że zepsute są sumienia.
2. Kiedy znajdujemy w ludziach niedoskonałości, z reguły przestajemy ich kochać. Być może to właśnie z tego powodu pozostają oni niedoskonali, gdyż nie mają nikogo, kto by kochał ich wystarczająco mocno, aby mogli osiągnąć doskonałość.
3. Psychologiczna przyczyna okrucieństwa we współczesnym świecie jest następująca: ci, którzy mają głęboko ukryte poczucie winy, czują potrzebę zadośćuczynienia. Lecz ponieważ wzbraniają się przed stawieniem czoła swej własnej winie moralnej, wymierzają innym tę karę, którą powinni wymierzyć samym sobie.
4. Wśród nastolatków niewielu jest naturalnych przywódców; większość z nich zadowala się naśladowaniem rówieśników. W tej nieświadomej mimikrze zachowań innych kryje się moralne niebezpieczeństwo, gdyż ludzki charakter zależy od umiejętności powiedzenia "nie". Jeśli system szkolnictwa nie jest w stanie dać nastolatkom treningu woli, wielu z nich wśliźnie się w dorosłość i stanie się niewolnikami propagandy albo opinii publicznej na resztę życia. Zamiast tworzyć, będą imitować. Tworzenie oznacza odkrycie ducha w rzeczach; imitowanie tożsame jest z rozmyciem własnej osobowości na najniższym poziomie tłumów
5. Od czasu do czasu Kościół musi zostać ukrzyżowany przez niewierzący świat, musi też zostać pochowany jako martwy, tylko po to, aby powstać na nowo. Kościół zawsze umiera tylko z tego przedziwnego powodu, aby żyć. Od czasu do czasu zdaje się, że życie uszło z Kościoła; jest on trupioblady, wydaje się, że krew została z niego wyssana, a wrogowie zapieczętowali jego grób, przywalili wejście kamieniem i powiedzieli: "Kościół nigdy już nie zmartwychwstanie". Ale w jakiś sposób zawsze zmartwychwstaje.
6. Jak mamy rzucić wyzwanie nastrojowi, który nazywa społeczeństwo złym, a osobę uważa za niewinną? Odpowiedzią musi być odwaga nielicznych. „Jeśli trąba brzmi niepewnie, któż będzie szykował się do bitwy?” Odwaga jest w pewnym stopniu fundamentem wszystkich cnót, gdyż bez niej nie istnieje pewność zachowania żadnej innej cnoty.
7. Nie jest ważne, czy nasi bliźni potępiają nas nawet wtedy, gdy mamy rację, ponieważ prawda zawsze znajdzie swoich oponentów; to dlatego Prawdę przybito do Krzyża. Istotne jest to, abyśmy zostali uznani za prawych przez Boga, albowiem od tego zależy nasze wieczne szczęście. Istnieje olbrzymie prawdopodobieństwo, że te dwa sądy będą się od siebie różnić, ponieważ człowiek widzi jedynie twarz, podczas gdy Bóg czyta w sercu. Możemy oszukać ludzi, ale nie możemy oszukać Boga.
8. Polityka i religia, podobnie jak ciało i dusza, nie spełniają tych samych funkcji. Polityka istnieje po to, aby prowadzić wolnych ludzi do dostatniego i cnotliwego życia społecznego na tej ziemi; religia istnieje po to, aby zbawiać ludzkie dusze. Lecz z ich obu rodzą się dwie największe wierności, jakie znane są człowiekowi: krzyż i flaga.
9. Sowieci zagarnęli niegdyś Finlandię, a następnie usprawiedliwiali swój czyn twierdzeniem, że w przeciwnym razie inne kraje mogłyby na nią napaść. Jeśli ten idiotyzm zyskałby na popularności, nie musielibyśmy długo czekać na dzień, w którym zastaniemy w naszym domu złodziei zajmujących go pod pretekstem chęci ochraniania nas przed wyimaginowanymi rabusiami, którzy mogliby w przyszłym roku ukraść nasz zegarek.
10. Świat popełnia wielki błąd myśląc, że może wyrzucić religię ze swojego wzorca narodowych zachowań i zarazem pozostać wciąż tym samym światem. Byłoby to prawdą, gdyby religia była jedynie czymś nieistotnym w porządku społecznym, takim jak wyścigi konne, a nie sumą cnót, od których zależy sprawiedliwość i pokój. Opustoszały dom staje się w końcu domem zrujnowanym, zaś areligijne społeczeństwo staje się w końcu społeczeństwem antyreligijnym. Religia, która nie wtrąca się w porządek społeczny, wkrótce odkryje, że porządek społeczny nie będzie się powstrzymywać od wtrącania się w religię, podobnie jak matka, która nie karci swoich nieposłusznych dzieci, aż wkrótce sama będzie przez nie karcona, a może i zamordowana.