To ewidentny sygnał, że lato już zawitało na ulice miast i nadmorskich zakątków. Modowych snobów mierzi ten widok az włosy stają dęba.
Skarpety i sandały w jednym zestawie to chyba tylko polski niechlubny letni nawyk.
Skarpetowo - sandałowa rewolucja właśnie się rozpoczęła. I nic już jej nie zatrzyma! Takie połączenie może nadal trącić wieśniactwem. Jednak mimo to nikt nie bierze pod uwagę tej kwestii, więc być może owa moda przechodzi potrzebną rewolucje, a dzięki niej stanie się topowym zestawieniem nie tylko na plaże.
Kiczowaty dotąd styl coraz częściej sięga coraz dalej i głębiej, wnikając nawet w umysł posiadacza tego niecodziennego zestawu. Skoro nieśmiertelny duet, sandały i skarpety, stały się nieodzownym elementem mody męskiej, to chyba czas najwyższy, aby ten stan rzeczy w końcu móc zaakceptować. Przecież to niepodważalny znak rozpoznawczy typowego Polaka. Pierwsze oznaki powszechnej akceptacji tego obuwniczego trendu jest pozytywna ocena stylistów z Londynu, co pozwala bezkarnie łączyć sandały ze skarpetami.
Podobnie twierdzi sam Tomasz Jacyków, polskie bezkonkurencyjne guru w dziedzinie mody. Ale pod jednym wszakże warunkiem. Sandały muszą być skromne w typie tzw rzymianek, a skarpetki lekkie, bawełniane i kolorowe. Ot i cały zgrany, letni duet.