Chcesz być sławny? Zrobić karierę i nagrać płytę? Wyjechać za granicę i zarobić dużo kasy? Nic prostszego! Wystarczy, że weźmiesz udział w jednym ze znanych telewizyjnych programów promujących młodych twórców, wybijesz się z tysiąca chętnych, jury cię pokocha, a wtedy także pokochają cię inni.
Czy to wszystko jest takie proste, piękne i kolorowe? Siedząc przed telewizorem widzimy dopracowany oraz gotowy do sprzedaży „produkt”. Mało kto wie, jak jest naprawdę. Nie zdajemy sobie sprawy, że w większości przypadków stosowana jest wobec nas – odbiorców – a także wobec uczestników – manipulacja. Oklaski publiczności napędzane są przez odpowiedzialną za to osobę, która pokazuje transparent z napisem „klaskać”, „nie klaskać”, „śmiać się”, „krzyczeć”, „robić falę”, „śpiewać” itd., a publiczność odpowiednio reaguje. Zbliżenia kamery są kierowane na wybrańca, który został już wcześniej (!) wytypowany, by wygrać głosowanie SMS i przejść do kolejnego etapu. A skąd ta pewność, że wygra i, że akurat na niego zagłosujemy? Proste – ponieważ będzie lepiej zaprezentowany niż inni, więc automatycznie, także my będziemy go lepiej postrzegać. Modne ciuchy, ekstrawagancka fryzura, sztuczny dym i cała PR-owska otoczka zrobią swoje. Możliwe, że dodatkowo usłyszymy poruszającą nasze serca smutną historię z jego życia, która – jak się potem okaże – została „delikatnie” podkoloryzowana.
Oczywiście, tego typu show to nie tylko negatywy, ma on także swoje zalety. Można wykorzystać sytuację bycia w centrum uwagi, by podzielić się z innymi własną twórczością. Podobnie postąpiła Natalia Sikora, zwyciężczyni drugiej edycji The Voice od Poland. W magazynie Miasto Kobiet postanowiła opowiedzieć o kulisach produkcji i zapewnić, że nie była pokorną uczestniczką show. Ogłosiła też, że program był "zmanipulowany". Nie ma we mnie zgody na to, żeby "The Voice of Poland" ingerował w mój sposób bycia i pracy, w kolejne projekty - mówi Natalia. Obecność w programie była świadomym manewrem promocyjnym, wykonanym po to, by pokazać światu wartościowe rzeczy, w których uczestniczę.
Dlaczego zatem telewizja obniża poziom intelektualny widzów? Zapewne dla pieniędzy. Wszystkie seriale, programy są nastawione na oglądalność, to znaczy szukanie odbiorców za wszelką cenę. Łączy się to z narzuconym brakiem myślenia, biernym pochłanianiem powtarzających się schematów. Ktoś powie: „znowu ta manipulacja, już tyle razy o tym było… Przecież my wiemy jak jest!” Wiemy? To dlaczego wciąż się na nią zgadzamy i poddajemy? Nie bądźmy aż tak naiwni i ślepi. Zacznijmy mieć swoje zdanie, swoje poglądy, zacznijmy myśleć, wyłączmy telewizor na dwie godziny - zamiast oglądać poczytajmy książkę i zastanówmy się, czy aby na pewno chcemy żyć w stanie permanentnego kłamstwa.
Agata Pisiewicz