JustPaste.it

Grabież gospodarcza Polski dobiega końca, bądźcie cierpliwi

gospodarka PolskiZapraszam na analizę tego, co stało się w roku 2015. Po ośmiu latach wielkiej smuty, który obfitował w najróżniejsze możliwe patologie, sytuacja kraju zaczęła się w końcu zmieniać. Wybory prezydenckie wygrał Andrzej Duda, a wybory parlamentarne – PiS.

Przy czym wiem, że wcale nie jest to zmiana pełna ani idealna. Świadomości zbiorowe narodów ewoluują powoli, tak więc każdy naród dostaje takie zmiany na jakie jest gotowy. Dla Universum mniejsze ma znaczenie, kto owych zmian dokona. U nas robi to partia kościelno-konserwatywna, zafiksowana na punkcie kilku tematów, m.in. Smoleńska i patriotyzmu koszulkowego.

Pomimo tego, że staram się być „poza” tym światem i promuję skrajny indywidualizm, wiem dobrze, że jestem od systemu zależny. Żyję, funkcjonuję, doświadczam i raduję się dzięki systemowi. System stanowi knebel nakładany na nieokrzesane społeczeństwo w celu zapewnienia jakiejś tam stabilizacji. System to konstrukt stworzony przez Źródło / Rdzeń, by trzymać w ryzach tę planetę małp. Bardzo nierozsądne jest nawoływanie do obalenia rządu, anarchizmu, do upadku tego systemu.

Romantyczni buntownicy mają jeden problem – bunt dla buntu, bez realnej wizji zmiany. Chcesz zburzyć starą, walącą się kamienicę i wiesz, jak potem postawić na jej miejscu wieżowiec? I to jest koncept dobry. Chcesz zburzyć tę starą kamienicę, ale nie wiesz co potem? Koncept zły. Anarchistom, romantycznym buntownikom, new age’owcom i tym wszystkim walczącym z NWO zadaję bardzo proste pytanie, na które do dziś nie otrzymałem z ich strony odpowiedzi. I wiem, że tej odpowiedzi nigdy nie otrzymam, bo na to pytanie odpowiedzi nie ma. A może raczej jest.. Ale odpowiedź jest tak szokująca ich empatyczne i trochę naiwne serca, że aż nie do przyjęcia.

Brzmi ono: obalisz jeden system, ale co zrobisz, by dosłownie za chwilę nie powstał system jeszcze gorszy? A tak się działo praktycznie po każdej rewolucji. Gdy umęczony prosty lud wynosił do władzy tyranów i ludobójców. Obalisz jedno tajne stowarzyszenie, ale co zrobisz, by w ciągu miesięcy lub lat nie pojawiły się kolejne tajne, spiskujące stowarzyszenia? Jak poradzisz sobie z odwiecznymi problemami ludzkiej natury? Nie, swoim idealizmem i czystością serca tego nie zrobisz. Wielu próbowało i wielu spotkał ten sam los – najczęściej wygnania, tortury, śmierć.

Jeśli system nie będzie trzymać za mordę problemów ludzkiej natury, to szybko ulegnie destabilizacji. Nastąpi anarchia, chaos, przemoc, aż w końcu pojawi się jakiś inny charyzmatyczny człowiek i skupiona wokół niego elita, który swoim orężem przywróci homeostazę tego systemu. Nikt nie jest w stanie nauczyć, przekonać, oświecić mas ludzkich tkwiących w ignorancji, głupocie, strachu i nienawiści, że trzeba być dobrym, pracować dla dobra wspólnego itp.

Tego nie rozumieją np zwolennicy utopii niewidzialnej ręki wolnego rynku, którzy poziomem naiwności dorównują romantycznym anarchistom chcącym zburzyć system. Gdyby wprowadzić taki kapitalizm zupełnie bez regulacji… To sprytne wilki w ludzkich skórach (banki, korporacje, kapitał itp) bardzo szybko wykorzystałyby parametry takiego systemu. Szybko zdobyliby przewagę nad szarymi Kowalskimi, drobnymi ciułaczami i małymi przedsiębiorcami. Wprowadziliby zamordyzm fiskalny i gospodarczy jeszcze gorszy niż mamy obecnie.

Ja, buntownik, indywidualista o anarchistycznym sercu, widzę bardzo dobrze także drugą stronę medalu. Gdyby nie ten system i jego krępujące ideologie, religie, prawo, dulszczyzna, regulacje – to nie moglibyśmy się ani rozwijać, ani żyć spokojnie. Gdyby nie armia, policja (bardzo szanuję i lubię policję, wyklętą przez motłoch), więziennictwo, sądy – to na ulicach panowałaby nieustająca rzeź. Dresiarze i kibole w kilka dni zrobiliby z naszego kraju drugą Syrię czy drugi Afganistan. Skrajnie paradoksalne jest to, że zależymy i rozwijamy się także dzięki temu, co ma w założeniu ów rozwój hamować. Czyli od systemu.

Tak samo gdyby nie nielubiana przez anarchistów, new age’owców i lewaków polityka niechęci wobec imigrantów, to mielibyśmy to samo co we Francji. Tam wychodzisz w nocy z klubu i nie jedziesz sobie nocnym busem ani nie idziesz na spacer nad rzekę, tylko od razu do taksówki która wiezie Cię do Twojego bezpiecznego osiedla, strzeżonego przez uzbrojonych po zęby bodygardów. Mielibyśmy też zamachy, ale to nie wszystko. Setki tysięcy pobić, kradzieży, gwałtów – o tym się w ogóle nie mówi. A to są setki tysięcy ludzkich traum i tragedii.

Z jednej strony dobrze że my, Europejczycy i Amerykanie o „pewnym” kolorze skóry posiadamy tę cholerną empatię, tak często prowadzącą do skrajnej naiwności i zguby. Z drugiej strony, większa empatia często idzie w parze z ckliwą dobrotliwością, z takim „słomianym zapałem” jak i z wielką naiwnością. Wilki, czyli ludzcy drapieżcy, niezwykle często wykorzystują tę głupiutką empatię ludzi bo znają prawa psychologii tłumu. Taki dobroduszny i kompletnie nie znający życia realnego empata jest poruszony zdjęciem dziecka z Syrii, i zgadza się na wpuszczanie do kraju islamistów.

A potem to islamskie niewinne dzieciątko staje się nastolatkiem, handluje narkotykami, gnębi europejskie dzieci w szkole, napada tego empatę na ulicy i podrzyna mu gardło. Owszem, ja posiadam empatię, jestem także idealistą. Ale jest ona połączona ze znajomościami twardych realiów systemu i ze świadomością, jaka jest ciemność i do czego jest zdolna. Empata zaczytany w pięknych, choć złudnych teoriach (anarchizm, new age, powrót do natury itp) nie jest w stanie przeniknąć ciemności. On nawet sobie nie zdaje sprawy, do czego ona jest zdolna, do jakich podłości i sprytnych sztuczek.

Ja umiem przeniknąć ciemność jak rentgen, wczuć się w mentalność kapitalisty-krwiopijcy, leminga robiącego karierę po trupach, skorumpowanego polityka czy psychopaty z Wall Street. Każdemu z Was życzę połączenia empatii i idealizmu, ze świadomością twardych realiów i świadomością tego, jak rozumuje ciemność. Bez połączenia tych dwóch pozornych przeciwieństw ta empatia i idealizm będą kalectwem, wypaczeniem. Zamiast przynosić dobre owoce, będą przynosiły rozczarowania, narażania się na oszustwa i nieczyste zagrywki wilków, ból.

Do czego zmierzam? Tak, wciąż potrzebujemy tych cholernych rządów, tego całego cyrku związanego z partiami politycznymi. Znam bardzo dobrze argumenty ludzi narzekających na absolutnie każdą formację polityczną. Ci zawodowi narzekacze trzymający w sobie nienawiść, narzekają i obrażają także takich ludzi jak Ikonowicz, Marian Kowalski, Kukiz, Szydło, Duda. Także nie spełniają ich wygórowanych oczekiwań, chcieliby rządu absolutnie idealnego. A takiego nie ma i nie będzie.

To, jaki rząd i jaka elita jest w danym narodzie, ściśle zależy od stanu świadomości zbiorowej tego narodu. Naród ma taką elitę, na jaką sobie zasłużył. Elita jest lustrzanym odbiciem narodu, jednak raczej jako krzywe zwierciadło. Jeśli nie PiS albo ludzie tacy jak Kukiz czy Ikonowicz – to kto ma rządzić? Odpowiecie, że jakaś radykalna, egzotyczna partyjka typu Wierni Polsce Suwerennej. Znana co najwyżej dwóm tysiącom ludzi odwiedzającym nałogowo jakieś oszołomskie miejsca i portale. No ale niestety, to tak nie działa. Jeśli nie ten PiS, Kukiz czy Ikonowicz, to kogo wolelibyście za sterami? Bankiera Petru bądź innego wilka – Schetynę?

Dostaliśmy pewne reformy gospodarcze i prawne, które są jeszcze nieśmiałe i w zalążku. Ja mam wici bezpośrednio ze źródła, z pierwszej linii. Słyszę to narzekanie prywaciarzy, którzy jeżdżą po 6 razy w roku na wakacje, że program 500+ zepsuł im niewolniczy rynek pracy. Tacy ludzie oficjalnie bredzą o wolnym rynku, Korwinie, Petru, wysokich podatkach (które wcale wysokie nie są, to kolejne kłamstwo prywaciarzy). Jednak nieoficjalnie pokazują oni swoją pogardę i cynizm względem wyzyskiwanych pracowników. I są wkurzeni, że teraz muszą dać robotnikowi te 300 złotych więcej, co i tak jest kroplą w morzu potrzeb.

Gdyby mogli, to zatrudnialiby ludzi nawet nie za pieniądze, ale za talerz kartofli dziennie, czyli za przysłowiową miskę ryżu. To są właśnie problemy ludzkiej natury, o których naiwni zwolennicy niewidzialnej ręki wolnego rynku nie mają zielonego pojęcia. Dobrze im idzie programowanie, granie w LOL’a i liczenie działań matematycznych, ale jeśli chodzi o psychologię, nie wiedzą nic. A kapitalizm (neoliberalizm) ściśle wiąże się z prawami ludzkiej psychologii, gdyż jedno wynika z drugiego i wszystko jest powiązane ze sobą.

Na zakończenie dodam tyle, jaką receptę na realne rządzenie mają Ci zawodowi krytykanci narzekający na wszystko? Nie mają żadnej. Podobnie zachowują się „typowe Grażyny” narzekające na mężów pijaków czy chlory, żule, patolodzy spod budki z piwem. To w sumie nasza wada narodowa. Ciekawe jak poradziliby sobie z tymi atakami, szantażami i całym tym zagranicznym gównem atakującym teraz nasz kraj za te niezwykle delikatne zmiany jakie wprowadza obecny rząd.

Świadomość Polaków przeszła pewną ewolucję. Byłem tydzień temu w parku na spacerze gdzie swój namiot miał Komitet Obrony Demokracji. Siedziało w nim pięciu bardzo starych ludzi. I tak właśnie myślą starsze pokolenia, ludzie powyżej 30, 40 roku życia. Wciąż mają mentalność homo soviecticus, wciąż dla nich byle gówno „made in Germany” jest niemal św. Graalem, a opinia naćpanego dziennikarza z niemieckiej gazety, jest dla nich niczym biblia. My, nowocześni młodzi ludzie, takich „murzyńskich” kompleksów względem Zachodu już nie mamy. Zmiany trwają, nie są one rewolucyjne i nie są do końca takie jakie chcemy. Ale to, co rozpoczął rząd Szydło i Dudy, będą kończyły kolejne, mocniejsze i odważniejsze ekipy.

Cytuję: „Kazda zmiana jest okupiona pewna doza cierpienia, zwlaszcza jesli jest to zmiana oddzialujaca na wiecej niz jednostke. Oczywiscie cierpienie moze roznie sie przejawiac i mozna je na rozny sposob rozumiec.”
~Piotr Łuniewski

Cytuję: „Od dawna jestem zdumiony, że Polacy są tak potulnym i łatwym do manipulowania narodem. Nie winię naszych wrogów za ich podłości. Wina za stan Rzeczpospolitej jest Wasza z powodu tchórzostwa i braku poparcia swoich liderów. Od 20 lat nie zauważam u Was realnej wizji przyszłości Kraju i przykładów waleczności. Nadal zachowujecie się jak “święte psy” udając że to co się stało w Polsce to nie Wasza wina, co naszym krwiopijczym wrogom jest na rękę.”
~Stanisław Tymiński

O gigantycznej i niedostrzeganej właściwie przez nikogo manipulacji polegającej na zaniżaniu wartości polskiej złotówki, pisałem w serii poniższych artykułów. Jest to jedna z najważniejszych przyczyn polskiej sytuacji ekonomicznej i gospodarczej. Zdemaskował to prof. Andrzej Fidelis, i jak dotychczas praktycznie żadne niezależne / alternatywne medium nie pokusiło się o podjęcie tego tematu. Możesz przeczytać o tym na mojej stronie:

 

Autor: Jarek Kefir