Stan zdrowia oraz tężyzny fizycznej najmłodszego pokolenia Polaków jest dużo gorszy niż ich rówieśników sprzed kilkudziesięciu lat.
Badania naocznie potwierdzają, że współczesna młodzież jest wolniejsza, mniej skoczna i słabsza niż ich rówieśnicy z późnego PRL - u. To wynik zbyt malej ilości ruchu i absencji na lekcjach wychowania fizycznego, zlej, nieodpowiedniej diety, a przede wszystkim trybu życia, w którym dominuje siedzenie przed komputerem lub tabletem zamiast wspólnych zabaw na świeżym powietrzu.
Jeszcze gorzej rzecz się ma w kontekście współczesnych młodych mężczyzn. Przy swoich ojcach to istne chucherka, których siła fizyczna to marny puch. Nie uznaje się ich za wyjątkowych osiłków z krzepą tura. Nie ma co porównywać ich z poprzednimi pokoleniami spokrewnionych mężczyzn. Tylko niektórzy sportowcy mogą pochwalić się mięśniami i silą.
Coś się jednak zmienia na dobre. Powoli dostrzegamy trend nastawiony na ruch, aktywność i bycie fit. Pospolity rower został to po stokroć przeproszony i w końcu poszedł w ruch na gładkich, jak tafla jeziora, ścieżkach rowerowych. Uaktywnienie nas samych, tylko z pozoru jest trudne. Gdy się już raz zacznie, nie sposób zastopować ów poruszony na dobre mechanizm.
Ruch pomaga na wszelkie ludzkie bolączki te fizyczne i te psychiczne. Ruch napędza nas do pełniejszego życia. Aktywny styl życia stał się modny i nie jest to moda jednego sezonu.