Z serii o sobie samej.
Zaplatana w bałaganie myśli siedzę nad rozwikłaniem zagadki co zrobić, żeby ...
No właśnie. Nawet nie umiem tego określić. Jestem oryginalna tego nie da się wykluczyć. Punktów jak widać nie kolekcjonuje. Choć lubię gdy mój art jest pozytywnie odebrany. Średnia 2 - 3 punktów na pojedynczy artykuł to całkiem przyzwoity wynik. W końcu te teksty to nie są opowiadania s-f. Nie potrafię tworzyć takowych. Niech czynią to inni skoro są w tym lepsi. Zacne towarzystwo.
Efekt buntownika
Cale moje życie zauważalne jest tu jak w soczewce. Tu prezentuje się ono jak na styranej praca i życiem dłoni. Są takie chwile jak ta, że nie lubię tych zdarzeń z życia. Obserwuje ludzi i dochodzę do jeszcze smutniejszego wniosku , ze ludzie obecnie są nie do zniesienia biorąc pod uwagę wszechogarniajace chamstwo.
To może drażnić i denerwować, ale na otaczające chamstwo nie mamy wpływu. Aż wena opada. Nieznani ludzie skaczą sobie bezlitośnie do gardeł. Nienawiść wylewa się z ich rozwścieczonych oczodołów. A ja stoję z boku i czuje, jak mnie ta czarna otchłań pochlania i oblepia cale moje jestestwo.
Nomen omen Aneszkowe, uśmiechnięte i radosne oblicze. Uśmiecham się mimo narastającego chamstwa z otoczenia.
Tu jest zamknięty cały świat, ze wszystkimi jego aspektami dobra i zła.