JustPaste.it

Do panowania zła konieczne jest poparcie ludzi dobrych...

 

 

 

Przez wiele lat byłem entuzjastą sentencji : "Dla triumfu zła potrzeba tylko, żeby dobrzy ludzie nic nie robili" E. Burke.

W innym brzmieniu "tym co konieczne jest do panowania zła, jest bezczynność ludzi dobrych".

 

Z biegiem czasu odkrywałem, że ta maksyma mija się z rzeczywistością- stąd tytuł posta.

Wielu (może większość ?) ludzi dobrych nie jest zainteresowana  współpracą dla panowania dobra , albo zło wcale nie jest takie złe.

 

Ile inicjatyw dla dobra umiera z powodu braku zainteresowania ?

Organizatorzy przeżywają szok , gdy ich praca spotyka się z obojętnością ...

 

Natomiast zło gromadzi , zaciekawia, spaja... I , najważniejsze, dobrze wynagradza.

Tylko złych ludzi?

 

Czy w laboratoriach produkujących broń biologiczną lub chemiczną pracują sami psychopaci ?

 

Według polskiego naukowca  Andrzeja Łobaczewskiego , badającego naturę zła w życiu politycznym, stanowią oni nie więcej niż około 10%  społeczeństwa.

Zatem pozostała 90% część kadry, w pocie czoła pracująca nad efektywnym uśmiercaniem ziomali, rekrutuje się z dobrych rodzin...

 

Czy podobnie nie jest np. z mediami...???

Fałszerze obrazu rzeczywistości  w celu sterowania dobrymi ludźmi mogą osiągnąć sukces ,

gdyż dobrzy ludzie nie tylko dla nich pracują , ale także płacą za filmy, gazety, książki z fałszem.

 

Koncerny produkujące alkohol, broń, hazard, pornografię opierają się na pracy ludzi,

którzy w świąteczne dni modlą się o zdrowie, dobrobyt, miłość...

 

Praktycznie każdy element Imperium Zła , gdy spokojnie się mu przyjrzymy, jest wypełniony aktywnością ludzi dobrych.

 

U banksterów pracują same klony Sorosa?  Nie...

 

W kuriach watykańskich  niegodziwości są dziełem tylko "masonów"?  Nie...

 

 Czy agenci innych państw lub ponadnarodowych korporacji odnosiliby takie sukcesy w zubażaniu polskich podatników  bez pomocy dobrych urzędników i urzędniczek?  Nie...

 

Taką mają pracę... Sorry , this is my job..

Klasyczne usprawiedliwienie ...

Dobremu człowiekowi nie przychodzi do głowy, że jego apele, oświadczenia ,

deklaracje  nie są w stanie zadośćuczynić za to , co "wyprodukuje" przez codzienną,

ośmiogodzinną służbę w Imperium Zła.

Musiałby zrezygnować z profitów..., którymi źli ludzie hojnie obdarowują

To jest takie trudne...

O oddawaniu życia za ojczyznę natomiast można mówić namiętnie,

bo tego nikt poważnie nie bierze...

 

Końcowy wniosek.

 

Bezczynność ludzi dobrych w służbie złym ludziom jest początkiem panowania dobra.

 

 

Ps.

Ilu mniej by zginęło np.Irakijczyków lub Afganów, gdyby dobrzy , chrześcijańscy amerykańscy, australijscy, polscy...  mężczyźni byli bezczynni.

Chyba , że śmierć arabskiej ludności to nic złego?

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Autor: Zbigniew Jacniacki