JustPaste.it

Religijność kontra ateizm

Ateizm jest bardzo popularny, chociaż wcale nie jest czymś nowym. Niektórzy uważają, ze ateizm może nas zdominować, a nawet doprowadzić świat ludzki do życia w pokoju..

Ateizm jest bardzo popularny, chociaż wcale nie jest czymś nowym. Niektórzy uważają, ze ateizm może nas zdominować, a nawet doprowadzić świat ludzki do życia w pokoju..

 

 

          Ateizm jest bardzo popularny, chociaż wcale nie jest czymś nowym. Wszędzie możemy dziś spotkać kogoś kto na pytanie o swoja wiarę odpowie, ze nie wierzy w nic. Niektórzy uważają, ze ateizm może nas zdominować, a nawet doprowadzić świat ludzki do życia w pokoju. Nie sadze jednak, by tak mogło się stać, bowiem ateizmowi brakuje wiele z tego, co może uczynić idee wpływową i długotrwałą.

            Po pierwsze ateizm odrzuca sam ideał, ponieważ  nie poszukuje sensu poza materia, ani w wieczności, ani w świecie idei tak naprawdę. Proponując poznanie jedynie racjonalistyczne w istocie pozbawia nas możliwości nadania własnej egzystencji wymiaru innego niż biologiczny, co po prostu nie zgadza się z wielkim historycznym dążeniem ludzkości do poszukiwania właściwego wymiaru metafizycznego poprzez realizacje rożnych ideowych spojrzeń na cel i sens istnienia ludzkości w ogóle, w czym na rożne sposoby upatrywano się jakiegoś znaczenia głęboko osadzonego nie w czasowości obejmującej nasza kule ziemska, a w relacji z tym co jest ponadczasowa regułą świata, od której uważamy ze pochodzimy. Jeżeli mielibyśmy z tego poszukiwania zrezygnować, musielibyśmy właściwie zrezygnować z bycia ludzkimi, ponieważ uwielbiamy transcendencje, metafizykę i głębokie poczucie własnej wartości, siebie najszczególniej wyróżniając z całego zastanego świata jako istoty, które umysłem mogą objąć także to co jest poza ich czasem. To właśnie ujecie ponadczasowe własnego bytu jest dla nas najważniejsze. Historia nieustannie uczy nas, ze patrzymy na siebie jako na wielkiego budowniczego idei ponadczasowej, wielkiego budowniczego sensu spoza własnego, określonego czasu, ponieważ poszukujemy rozwiązań nie chwilowych, lecz dziejowych. Wielkie rewolucje, wojny i przymierza, dzieła literatury, filozofii i nauki krążą nie wokół oddzielania nas od tych zamierzeń, lecz sa samym ich centrum przekazując o nas samych niezmienna prawdę dążenia do ideału sponad upływu czasu i biologicznego wymiaru życia. Nie determinuje nas w tym działaniu własna śmiertelność, jesteśmy bardziej skłonni twierdzić, ze nasza rola ma wymiar ponadmaterialny ponieważ wypływa z poznania przeszłości i dąży ku dalekiej przyszłości. Właśnie takie jest ujecie religii, po prostu odpowiadające naszej naturze, która nie potrafi zadowolić się chwila, natomiast poszukuje czegoś ostatecznego, co rozwiązać może wszystko na skale wszelkiego czasu, w którym uczestniczymy. Ateizm zakładający właściwie totalny brak ideału poddany jest czasowości i staje w zaprzeczeniu do naszego wspólnego dążenia, dlatego tez nigdy nie stanie się silą dominującą świat, ponieważ niejako chce wynaturzyć nasza historie. Poddanie się upływowi dnia, pogrążenie w codzienności, zrezygnowanie z filozoficznego sensu w wymiarze dziejowym jest po prostu dla nas nie do przyjęcia na większą skale i dłuższy czas, ponieważ nie to czyni nas ludźmi. Likwidacja religii nie tyle zakończyłaby wreszcie panowanie wojen, co po prostu ograniczyła nas do pojmowania siebie jako stworzenie czasowe, nie uczestniczące w żadnej ideowej walce wartości, nie uczestniczące w dziejach podróży ku jakiemuś wielkiemu spełnieniu. Ateizm po prostu musiałby zabić człowieczeństwo, aby stać się dominującym. Religia wygrywa o tyle, o ile wykracza poza czasowość, co jest dla nas nie tylko bardziej kuszące, ale i mądrzejsze. Potrafiący ogarnąć myślą zarówno przeszłość jak i teraźniejszość i przyszłość postrzegamy siebie jako istoty wykraczające poza własną krótkotrwałość i jest to pogląd prawdziwy. My po prostu musimy wykraczać poza własny czas, bo tak jesteśmy stworzeni. My musimy wyznawać religie, która mówi o wiecznym porządku, ponieważ ku temu wiedzie nas nasze poznanie nas samych, wewnątrz bardzo sprzecznych ze skończonością. To oczywiste, ze religia pozostanie z nami na zawsze. Także wyznanie abrahamowe musi raczej mieć coraz więcej zwolenników, niż mniej, nie koniecznie w Europie, bo przecież świat jest ogromny i nie koncentruje się cały tutaj, gdzie żyjemy. To właśnie ponadczasowe ujecie bytu ludzkiego jako elementu wiecznego planu będzie zwycięskie. Religie abrahamowe przepowiadając Królestwo Niebieskie, które jest końcem tego, z czym nasz wspólny ludzki duch się nie zgadza, czasowości i znamienia dynamicznego zła,  rzeczywiście odpowiadają naszemu wspólnemu celowi, którym jest realizowanie ideału doskonałości i pokoju, od którego nie jest oderwana nawet ideologia totalitarna, chociaż zaprzecza prawu do wolności. Znak wielkich imperiów jest właśnie znakiem tego dążenia, które wyraża idee judaizmu, chrześcijaństwa i islamu, w przypadku tego ostatniego nieco jednak bardziej przyziemnemu, bo przepowiada ziemska dominacje islamu, co może wielu po prostu nie przekonać, wydając się zbyt utopistyczne i nieco zbyt mało zaglądające w porządek wieczności. Religia Abrahama oferuje to, czego pragniemy jako wspólnota ludzka – przynależność do wieczności, ponadczasowy sens każdego ludzkiego działania, ostateczne spełnienie ideowe oraz ponadhistoryczny wymiar bytu, egzystencjalny sens wszystkiego w zespoleniu z ponadczasowa prawda, której poszukujemy. I właściwie to właśnie ta religijna nadzieja czyni nas bardzo prężnymi w historii, wynalazczymi, postępowymi, niezwykle ambitnymi i oddanymi ideałom nieraz aż po śmierć. Bez ponadczasowości, którą oferuje religia ludzkość musiałaby utracić swój właściwy sens, którym jest pogoń za spełnieniem doskonałości, a doskonałość w najbardziej przekonywujący sposób przedstawia właśnie religia Abrahama, która zapowiada wielkie rozwiązanie się wszystkiego i nastanie czasu doskonałości, co nie jest właściwie spotykane w innych religiach, może poza bahaizmem i zaratusztrianizmem. Istotnie, trzeba przyznać, ze Królestwo Niebieskie jest naszym prawdziwym wspólnym dążeniem i nie zrezygnujemy z niego, nie unikając także walki w jego imię, być może niestety zapominając o naukach religijnych, które mówią nam, ze to królestwo nie ma być powołane na ziemi nie przez samego człowieka, ale przez samego boga. Taka jest nasza natura i wszystko w niej jest starciem się idei w myśl naszego pragnienia spełnienia sensu wyższego niż ten, który wydawać by się mógł przyrodzony, ograniczony i niedoskonały. Jesteśmy cywilizacja boga i tacy pozostaniemy.