Obijasz się o sprzeczności jak bila o bandę
dróg widzisz kilka przede sobą
jedne szerokie jak autrostrady
drugie - aleje wysadzone platanami
jeszcze inne - dukty polne obiecujące niespodzianki.
Te pierwsze są wygodne
tu wszystko możesz przewidzieć
jedziesz szybko pomykając do celu
Problemem nie jest nawet czytanie gazety.
Aleje są piękne
Światło przesączone przez liście
kładzie się pod nogami
Idziesz tańcząc w rytm muzyki pszczół
krążących w miodnych źródłach.
Przez dukty przedzierasz się w trudzie
każdy krok to kolejna rana na umęczonych stopach
błoto klei się do ciała
wiatr kości przeszywa
a cel za horyzontem skryty
***
Wciąż wybieram autostradę
a i tak znosi mnie na dukty
w jesiennych błotach
idę
a wiatry wieją...
...wieją
Licencja: Creative Commons - użycie niekomercyjne