JustPaste.it
Ostatnio Jestem...

Ostatnio Jestem...


 

na przymusowym, niezamierzonym, ale długo planowanym już detoksie, choć nigdy nie byłam chora. I bardzo dobrze mi z tym. 


Wolne od internetowych zobowiązań spotkało mnie dosłownie kilka dni temu. Z chwilą, gdy internet mam tylko w starym komputerze i tylko na kilka minut dziennie zdecydowanie bardziej odpoczywam i mam jakby więcej czasu na wszystko inne. Bardziej pełnowartościowe!


Niespożytkowany dotąd bezsensownie czas przeznaczam na ciekawsze formy działalności. 


Życie jest zbyt piękne, by tracić je na ślęczeniu przed monitorowym ekranem. Podobnie jest z pochłaniaczem czasu telewizorem. 
Oczyszczający, głęboki detoks potrzebny jest z każdej czynności i sytuacji wielce toksycznej. Skoro nie mam spinki na lajkowaniu wszystkiego, najnowsze plotki na Pudelku również nie są dla mnie na wagę złota jednoznacznie sugeruje, że akurat ja nie mam z tym problemów.

Bycie na tzn stand by w kontekście 24 h telewizji i całodobowego podłączeniu do sieci jest wielce męczące, a praktycznie nie uczy niczego nowego. Nie czuje nerwowości, gdy nie wiem, jaką żonę wybrał rolnik. Nie podnosi mi się ciśnienie, gdy czytam o wielkiej kasie, jaką ma w swoim posiadaniu Lewy. 


Żyję swoim życiem realnym ze swoim bagażem radości i trosk.