JustPaste.it

Baltic Dry Indeks, czyli zimna sucha rzeczywistość.

 

 

 

 

 

 

Fakty nie przestają istnieć ponieważ są ignorowane”  A. Huxley

 

„Dziecinną naiwnością jest wiara w przypadki. O wszystkim decydują służby”.

 

 

 

Już pisałem o tzw. Bałtyckim Suchym Indeksie - BDI tj. o kompilacji cen przewozowych ładunków, takich jak rudy żelaza, zboża, węgiel itd. Tak było przed wiekami i jest obecnie: 95% wymiany handlowej odbywa się wodami i morzami. O tym tylko nie wiedzą rządy nad Wisłą. Upadek tego handlu wyprzedza o kilka miesięcy upadek gospodarki i jest zwiastunem globalnego kryzysu.

Szczyt koniunktury notowano w 2008, roku kiedy to BDI doszedł do 11.793 punktów. Niestety w lutym br. spadł do minimum, tj. 290 punktów. Oznacza to jednoznacznie, że najdalej za kilka miesięcy zacznie się dramat.

Wymiana towarowa maleje z miesiąca na miesiąc. Porównując wymianę z grudnia z wymianą ze stycznia, notujemy spadek o 3 miliardy dolarów, do kwoty 175.5 mld dolarów.

W styczniu nastąpił wzrost deficytu towarów i usług o kolejny 1.1 mld dolarów. Generalnie porównując styczeń 2015 do stycznia 2016 zanotowano spadek o około 5%.

To, że w Polsce nachalna reklama polskojęzycznych mediów pod amerykańskim zarządem namawia do wymiany handlowej z Chinami, to nic innego jak fałszywa flaga. Pozwala ona po prostu Chińczykom oskubać Polaków, czyli zamienić prawie bezwartościowe papierki w realny towar. Na Ukrainie podobno Chińczycy zakupili już wiele set tysięcy hektarów ziemi.

Specjalistyczne media przez cały czas podkreślają, że z powodu upadku dolara Chińczykom pozostała po prostu kupa papierów. Gdyby doprowadzono do nagłej wymiany dolara na amero, to wstrząs byłby za duży, wiec Chińczykom pozwolono upchnąć trochę tych papierów w krajach Europy Środkowej, na przykład poprzez budowę tzw. szlaku jedwabnego.

Kraje komunistyczne są znane z budowy dróg donikąd, tylko w celu dania ludziom zajęcia. W Chinach zaczynają się coraz częstsze bankructwa, o których oczywiście u nas się nie pisze.

Przypominam, także, że banki w Polsce są tylko filiami korporacji zagranicznych, a więc nie znasz Drogi Rodaku, dnia ni godziny, kiedy obudzisz się w ręką w przysłowiowym nocniku, jeżeli będziesz trzymał pieniądze w banku. Już w ubiegłym roku taka sytuacja się zdarzyła na Śląsku. Przyszli ludzie w poniedziałek do banku, a tutaj tylko stróż i gołe ściany, wszystko w weekend wywieźli.

 

Jeżeli weźmiemy jeszcze pod uwagę, że Narodowy Bank Polski w co najmniej 36 % należy do konsorcjum Rothschilda, a do kierowania takim przedsiębiorstwem wystarczy posiadać tylko 31 % akcji, to rezultat jest łatwy do przewidzenia.  http://alexjones.pl/aj/aj-swiat/aj-gospodarka-swiatowa/item/60994-jakie-banki-centralne-kontroluje-rothschild

 

O tym, że właściwe osoby są już o tym zbliżającym się bankructwie doskonale poinformowane, świadczą decyzje podejmowane przez Zarządy tych największych spółek Skarbu Państwa.

Już pisałem, na czym polega wyprowadzenie pieniędzy z krajowego obrotu. Jednym z tzw. prymitywnych, ale niezwykle skutecznych sposobów wyprowadzania pieniędzy z systemu krajowego są zakupy i inwestycje zagraniczne.

Przykładowo KGHM Miedź zakupiła w latach 90. ubiegłego wieku kawałek ziemi w Afryce, wielkości 800 na 400 metrów jako rzekomą kopalnię miedzi, za 5 miliardów dolarów. Ani jednego kilograma miedzi nie wydobyto. Oczywiście po 10 latach ogłoszono bankructwo. Pieniądze przepadły. A malwersanci awansowali. Nikt nie dopatrzył sie niegospodarności.

http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=14182&Itemid=119

 

Następną inwestycją był zakup kopalni miedzi w Peru, zwanej Sierra Gorda. KGHM „zainwestował” w nią pieniądze podatnika w wysokości 16 miliardów. Oczywiście znowuż brak produkcji, ponieważ koszt doprowadzenia wody niezbędnej do wydobycia przekraczał koszt wydobytej miedzi. Najbliższy zbiornik znajduje się 250 km od kopalni i w dodatku trzeba tą wodę przesyłać kilkaset metrów w górę. Strata tylko w roku 2015 wyniosła 4.4 miliarda.

Podobnie wyglądała sprawa KGHM International, czyli kopalnia miedzi w Kanadzie, w którą włożono w 2012 roku 11 miliardów. Strata w 2015 trochę mniejsza, ponieważ to tylko 1.9 miliarda. 

Podobnie „upadek imperium” Kulczyka zaczął się od zakupu rzekomych pół naftowych w Kazachstanie. W związku z tym, że była to prywatna firma, straty i wielkość wyprowadzonych pieniędzy są nieznana.

Podana wersja śmierci tego Pana, jest tak samo nieprawdopodobna, jak wycieczka Twardowskiego na Księżyc. Nie widziałem jeszcze zgonu po badaniu per rectum. Nie wspominając, że taki magnat na tak proste badanie jeździ do miejskiego szpitala w Wiedniu. Za te pieniądze to cały szpital przyjechałby do niego, łącznie ze sprzątaczkami.

Oczywiście te straty przekładają się bezpośrednio na mniejszy podatek płacony do budżetu. W roku 2015 podatek ten był mniejszy o 81 milionów i wyniósł 1439 mln złotych. Ale KGHM Miedź jest znana w wypłat rekompensat za zerwane umowy w wysokości 3 milionów złotych.

Podobną aferą był zakup F-16, samolotu z lat 60. ubiegłego wieku. Dostaliśmy od USA miliard dolarów. Musieliśmy dołożyć jeszcze 3 miliardy i za całe 4 miliardy kupiliśmy samoloty warte około 0.5 miliarda. Tak przynajmniej pisze kompetentna w tej branży osoba płk Piecuch, w wydanej w 2006 roku książce.

Wszystkie te afery odbywają się pod patronatem Wojskowych Służb Specjalnych, którymi do 2006 roku dowodził p. gen. M. Dukaczewski.

 

To tylko Tobie Czytelniku wydaje się, że afery to są jak ”Kowalski” powie coś w telewizji. Prawdziwe afery to są te, o których nic się nie mówi, albo mówi po cichu.

Pamiętaj: „Tylko ten, kto jest wolny może stać się niewolnikiem”.

 

Autor: dr J. Jaśkowski