JustPaste.it

Gdy się dwóch bije...to ich we dwa kije !

Złośliwości na eiobie czynią ból głowy samemu, jemu, jej i tobie.

Złośliwości na eiobie czynią ból głowy samemu, jemu, jej i tobie.

 

Dywagacje na eiobie polegają na tym by stwierdzić co jeden drugiemu powie
tak by przy pomocy słów wyszukanych  i ich wymowie ten drugi znalazł się w rowie.
Dyl Sowizdrzał wywija smyczkiem swojego języka, Paganiniego warjacje
M Kajstura przez składnie duchowo moralne powoduje dylowe dewastacje.
......
Mariusz notuje przez Dyla rzuconą flarę lecz nie chce grać tylko bezbronną ofiarę 
Jeden drugiego szczypiąc w dupę wydają wspólnie wielgachną kupę.
Dyl Sowizdrzał:"@Mariusz Kajstura: lubię pogadać, ale ni z tobą merytoryki, ni konkretnych wiadomości
U Mariusza ta retoryka wywołuje mieszankę złości ze skrętem wnętrzności
więc załadowany po brzegi kontruje:"Żałosny jesteś z tą swoja agitacją" 
do swego kolegi.
......
Dyl Sowizdrzał:"@Mariusz Kajstura: jak zbudujesz szaniec o profilu zamkniętym,
to w takiej reducie zamknij się ze swoją wiarą"
Mariusz przyjmuje to wyzwanie lecz  nie planuje ni klęskę ani poddanie.
Mariusz Kajstura:@Dyl Sowizdrzał: Napisz w końcu coś z sensem na miarę swojej rzekomej wielkości.
Dyl mruczy złowróżebnie i natychmiast chce dowieść swoje wspanialości.
......
Dyl: "Nie wciskaj bajek typu 'kontrakt mi nie pozwala', bo to oznacza że....pozwoliłeś się zakuć w dyby i teraz prawisz o Orwellu"
Mariusz, mimo że mistrz, nie chce jednak grać przy Jankielu
Wszyscy proszą, ażeby zagrał, podają cymbały,
M wzbrania się, powiada, że ręce zgrubiały,
Odwykł od grania, nie śmie i panów się wstydzi;
Kłaniając się umyka; gdy to Dyl widzi,
Podbiega i na szorstkiej podaje mu dłoni
Drążki, którymi zwykle mistrz we struny dzwoni
......
Mariusz niezmiernie Dyla lubił, kiwnął wiec brodą
Na znak, że nie odmawia; więc go w środek wiodą,
Podają krzesło, usiadł, cymbały przynoszą,
Kładą mu na kolanach, on patrzy z rozkoszą
Tymczasem dwaj uczniowie przy cymbałach klęczą, 
Stroją na nowo struny i probując brzęczą;
......
Mariusz z przymrużonymi na poły oczyma 
Milczy i nieruchome drążki w palcach trzyma. 
Spuścił je, zrazu bijąc taktem tryumfalnym, 
Potem gęściej siekł struny jak deszczem nawalnym; 
Dziwią się wszyscy lecz to była tylko proba, 
Bo wnet przerwał i w górę podniosł drążki oba. 
Znowu gra: już drżą drążki tak lekkimi ruchy,
Jak gdyby zadzwoniło w strunę skrzydło muchy,
Wydając ciche, ledwie słyszalne brzęczenia.
Mistrz zawsze patrzył w niebo czekając natchnienia.
Spójrzał z góry, instrument dumnym okiem zmierzył
......
Wzniosł ręce, spuścił razem, w dwa drążki uderzył,
Zdumieli się słuchacze...
Brzmi Polonez Trzeciego Maja! Skoczne dźwięki 
Radością oddychają, radością słuch poją, 
Dziewki chcą tańczyć, chłopcy w miejscu nie dostoją 
Lecz starców myśli z dźwiękiem w przeszłość się uniosły, 
W owe lata szczęśliwe, gdy senat i posły 
Po dniu Trzeciego Maja, w ratuszowej sali 
Zgodzonego z narodem króla fetowali; 
Gdy przy tańcu śpiewano: "Wiwat Kraj ukochany! 
Wiwat Sejm, wiwat Naród, wiwat wszystkie Stany!"
......
Panowie Dyl i Mariusz mówi się że "mądrej głowie dość po .......słowie"
A wniosek który z tego wynika mówi, że mądrość i smiech to ...zdrowie, czy Wam to coś powie ?
......
Tobie co łepetynę łamiesz sobie pytaniem czy to moja myśl dziewicza ?
Odpowiadam: ze kilka słów sam wymyśliłem ale reszta to Mickiewicza !