JustPaste.it
Nie wiadomo, co w tych cholernych czasach przyniesie każdy następny dzień. Choć i noc okazuje się teraz bardzo niebezpieczna.

Nie wiadomo, co w tych cholernych czasach przyniesie każdy następny dzień. Choć i noc okazuje się teraz bardzo niebezpieczna.

 


Po 13. grudnia 2016 roku trudno na spokojnie położyć się spać. Chaos i panika eskalują na wszystkie strony. Strach przed nieznanym wrogiem odkrywa nowe oblicze solidarności. Solidarności w najlepszym tego słowa znaczeniu.

W chwilach mocno krytycznych odnajdujemy w sobie głębokie poczucie jedności i tylko na tym gruncie stoimy w zwartym szeregu stawiając odważnie czoła dewastacji demokratycznego ducha. Lecz duch w suwerennym ludzie zjednoczonego patriotyzmu nigdy nie zginie i nie przestanie walczyć, choćby był maltretowany do granic możliwości.


Denerwuje się, pomimo tego, że społecznie należę do jednostki decyzyjnej, jednak nie mogę zrobić nic, ponieważ mój głos będzie zupełnie niesłyszalny. Potrzebny jest jedynie podczas wszelkiej maści wyborów.

Nikt na swej ulotce nie wyjaśnił, że jest lekko niezrównoważony psychicznie i jeśli wygra zawłaszczy wszystkim co się rusza. Bezpowrotnie pogwałci dotychczasowy ład prawny, który nie da się tak łatwo naprawić. Zepsuć jest szybko, naprawiać to już wielce pracochłonna robota.

Wszelkie granice zostały przekroczone. Rubikon został przekroczony. Za nim nie ma już nic! Odwrotu również nie ma! Przykro się aż na to patrzy. Widmo wojny wisi w powietrzu?! Broń Boże!