Moje własne rozważania dotyczącej popękanej przyjaźni.
Czym jest owa przyjaźń, którą tak łatwo jest poszarpać?
Otóż, niby piękna rzecz taka przyjacielska więź, daje niespożytkowaną siłę i radość, jest namiastka platonicznej miłości, pozbawionej kuszącej fizyczności i niepohamowanych zapędów seksualnych.
Tej prawdziwej nigdy nie było mi dane zaznać. Podobnie jest z miłością. Taka największa jeszcze przede mną. Od przyjaźni powinna zaczynać się wielka głęboka miłość, taka która nigdy nie przeminie.