JustPaste.it

Nie jesteśmy sami.

 

 

 

Nie ma większej tajemnicy na świecie. Ta fascynująca zagadka wciąż pozostaje do końca nie rozwiązana – pomimo najnowszych osiągnięć cywilizacyjnych w służbie nauki, mimo determinacji wielu środowisk i niezliczonych nakładów finansowych. Kiedy już wydaje się, że pojawił się jakiś ślad, niezbity dowód, drobna poszlaka nawet – finalnie i tak wracamy do punktu wyjścia, albo gdzieś w te okolice. I pozostają domysły, bardziej lub mniej prawdopodobne hipotezy, badania i obserwacje, najczęściej z mizernym skutkiem. Na szczęście wyobraźnia zapewnia ludzkości raz po raz porcję wrażeń w postaci potencjalnej historii świata, w którym człowiek nie jest sam. Czy żyją gdzieś we wszechświecie inne istoty żywe? Czy potrafimy nawiązać z nimi kontakt? A może Oni są cały czas wśród nas? Póki co, nic nie wiemy na pewno…

 

Nauka nie ustaje w wysiłkach. Wiemy już bardzo wiele o wszechświecie, o gwiazdach, innych układach słonecznych i odległych galaktykach. Od 1995 roku do dziś astronomowie odkryli i nazwali 22 planety o niezwykle podobnych do Ziemi warunkach – przynajmniej tak można sądzić. Tyle planet NASA wskazała jako krążące wokół gwiazd. Niestety, badania nad składem atmosfer tych i innych planet, które mogłyby uprawdopodobnić możliwość powstawania na nich życia, zostały w 2011 roku przerwane, a teleskop który miał „szukać“ istot żywych we wszechświecie – nigdy nie powstał. Działania naukowców trwały kilka ładnych lat i pochłonęły kilka milionów dolarów. Mimo to, zarzucono dalszą aktywność właśnie wtedy, gdy możliwe stało się stworzenie skutecznego narzędzia do obserwacji i badania obiektów podobnych do Ziemi (Terrestial Planet Finder). Pojawiły się nawet plotki, że komuś zależało na wygaszeniu tematu zanim pojawią się konkrety i dowody…

 

Natychmiast obiecano więc inny teleskop. W 2018 roku w kosmos ma zostać wysłany następca Hubble’a. Nowszy, solidniejszy i lepiej wyposażony – a przez to z pewnością skuteczniejszy. Gigantyczne lustro o średnicy 6,5 metra powinno z łatwością obserwować obiekty oddalone o dziesiątki lat świetlnych. Satelita będzie lekki, głównie za sprawą zastosowanych materiałów (np. obiektyw wykonany z berylu, pokryty niesamowicie cienką złotą powłoką). Precyzyjna optyka bez kłopotu oceni, czy na powierzchni obserwowanej planety znajduje się woda w stanie płynnym – a więc także, czy procesy biochemiczne wskazują na możliwość powstania życia. Czy zapowiedzi NASA znów nie okażą się tylko wybiegiem? Oby nie.

 

kosmos

 

Zwolennicy aktywnego działania na rzecz poszukiwania życia we wszechświecie nie pozostawiają oczywiście tej misji wyłącznie w rękach NASA. Na całym świecie prowadzone są projekty i badania, które mogą choć trochę przybliżyć materię i pozwolą przybliżyć się do prawdy: czy jesteśmy sami – tu na Ziemi i w ogóle. Grupa naukowców zrzeszonych wokół projektu „Messaging Extra-Terrestial Inteligence“ wyszła z inicjatywą, by wypuścić w kosmos sygnał radiowy i laserowy. Taki impuls powitalny do cywilizacji, która potencjalnie mogłaby znajdować się gdzieś po drugiej stronie. Za ową „drugą stronę“ uznano Proxima Centauri B – planetę znajdującą się w odległości około 4 lat świetlnych od Ziemi. Zachodzi podejrzenie, że może tam istnieć jakaś forma życia. Pomysł nie jest nowy. W latach sześćdziesiątych XX wieku z ZSRR wysyłano takie sygnały, jednak żadnej wiadomości zwrotnej do dziś nie zanotowano. Wysyłały też inne kraje. Tym niemniej, uważa się że właśnie Proxima Centauri B może stanowić punkt zwrotny w pozaziemskich poszukiwaniach.

 

Ci, którzy nie mają możliwości technicznych ani finansowych, aby badania opierać na obserwacjach i podróżach w kosmos, odpowiedzi poszukują tu, na Ziemi. Niestety, wszelkie próby udowodnienia że jakieś kosmiczne formy życia funkcjonują obok nas, pozostały bezskuteczne. Jednakże proces badawczy prowadzony jest przez ostatnie lata w innym kierunku. Naukowcy – pasjonaci, starają się dotrzeć do najbardziej ukrytych, najgłębszych i najtrudniejszych zakamarków globu – aby sprawdzić, czy i jakie formy życia są w stanie rozwinąć się tam, gdzie pozornie żyć się nie da. I okazuje się, że w warunkach o wiele bardziej ekstremalnych niż chociażby na Marsie, żyją proste formy organiczne, potrafią rozwijać się, rozmnażać, przystosowywać do zmieniających się warunków – i nie potrzebują światła słonecznego aby stworzyć sprawny ekosystem. Taka wiedza, oparta na realnych obserwacjach, daje dużo do myślenia…

 

Czy jesteśmy sami we wszechświecie? W świetle wszystkiego co wiemy dziś – z pewnością nie. Czy są dowody na istnienie życia na innych planetach? Nawet jeżeli są, nie dowiemy się tego dziś czy jutro. Ale kto wie, być może już wkrótce wróci odpowiedź na jeden z wysłanych w kosmos sygnałów? Może któraś z odważniejszych hipotez okaże się prawdą i odwiedzą nas goście z innych planet? Nie jesteśmy sami – to pewne. Ale jak szybko się to okaże ponad wątpliwość? Wciąż nie wiadomo…

 

Autor: .tajemnice-swiata.pl