JustPaste.it

Prawomocny wyrok! Owsiak doił kasę z WOŚP

 ale nie wolno o nim mówić „hiena”, bo to kosztuje 5 tys.!

Nie ukrywam, że się śpieszę, zanim w przestrzeni publicznej i przede wszystkim medialnej pojawią się cudowne interpretacje: „Matka Kurka wygrał, ale przegrał”, dlatego proszę wybaczyć, że pierwsza wersja tekstu będzie surowa, jak praca stenotypistki. Aby nie wchodzić w zawiłości prawne, a jednocześnie nie wypaczyć sensu PRAWOMOCNEGO wyroku Sądu Okręgowego w Legnicy jednym zdaniem trzeba powiedzieć, że wszystkie ustalenia Sądu Rejonowego w Złotoryi zostały podtrzymane, jedynie za „hienę cmentarną” i „króla żebraków” sąd podniósł stawkę z 300 złotych do 5 tysięcy. Dla wielu będzie to zaskoczeniem, ale mnie taki wyrok Sądu w całości satysfakcjonuje, jeśli trzeba będzie sprzedam nerkę i zapłacę 50 tysięcy, choćbym miał żreć mlecz i koczować w lepiance, bo to nie o słowa, ale fakty i czyny toczy się batalia.

Za 5 tysięcy debetu rolnik z Biskupina całkowicie gratis przekazuje każdemu obywatelowi, szczególnie donatorowi i podatnikowi, pełną swobodę wypowiedzi. Od dziś nikt nie musi się obawiać pisania i mówienia wprost, że Jerzy Owsiak i Lidia Niedźwiedzka-Owsiak przez ponad 20 lat doili fundacje WOŚP i wkładali do własnej kieszeni miliony złotych, co zresztą czynią do dziś. Jeśli ktoś ma ochotę porównać metody działania fundacji WOŚP do metod stosowanych w sektach, też nie ma się czego obawiać, jest to dozwolona ocena takich niegodnych zachowań jak: „podpisz, że nie będziesz korzystał ze sprzętu WOŚP”. Absolutnie bezpiecznym jest stwierdzenie, że „Złoty Melon” to firma słup, która służy do wypłacania wielomilionowych kwot podmiotom, których właścicielami są bliscy Jerzego Owsiaka bądź on sam, pozostaje do pełnej dyspozycji. I to jest mój pond dwuletni wkład, dar dla społeczeństwa, które przez lata było przez Owsiaka i przedstawicieli WOŚP zastraszane medialnie, „prawnie” i szantażowane emocjonalnie.

Dlaczego nie mam pretensji o podniesienie ceny za „hienę cmentarną” i dołożenie „króla żebraków”, chociaż doskonale wiem, że tutaj chodzi o co najmniej przymknięcie buzi Matce Kurce, nie o zadośćuczynienie Jerzemu Owsiakowi? Powodów jest kilka. Pierwszy. Nie ma sprawy Wysoki Sądzie, jeśli określenie „hiena cmentarna” i „król żebraków” jest niedopuszczalne, to będę z pokorą nazywał działania Owsiaka brutalnym marketingiem z wykorzystaniem ludzkich tragedii i emocji dzieci, które nie otrzymały pełnej wiedzy na co idą pieniądze z puszek. Dłużej, ale w zasadzie pełniej i dosadniej. Drugi powód. Ten sam Sąd Rejonowy w Złotoryi, werdyktem innego sędziego umorzył postępowanie z art. 212 kk, w którym to Matka Kurka wniósł prywatny akt oskarżenia przeciw Jerzemu Owsiakowi, za określenia: „pierdol się”, „będziesz miał w dupę”, „zapach komór Auschwitz”.

Też nie mam pretensji, ponieważ to zdaniem sądu była sfera ocen, nie podlegająca sferze faktów, czym zajmuje się art. 212 kk. Identyczny wyrok zapadł na dzisiejszej wokandzie, wszystkie zarzuty z art. 212 kk, dotyczące sfery faktów sądy dwóch instancji odrzuciły. Mamy symetrię, prawo i sprawiedliwość. Brawo Wysokie Sądy! Coś tu jednak zgrzyta prawda? I te zgrzyty trzeba będzie wyjaśnić w Sadzie Rejonowym w Złotoryi, gdzie wpłynie kolejny prywatny akt oskarżenia tym razem z art. 216 kk przeciw Jerzemu Owsiakowi. Nie wyobrażam sobie, aby znieważenie „hiena cmentarna” i tym bardziej „król żebraków” mogły być droższe od „pierdol się”, „będziesz maił w dupę”, „pachniesz komorą Auschwitz”. Wycenę pozostawiam sądowi, bo samo uznanie winy w świetle dzisiejszego prawomocnego wyroku, który uznał daleko bardziej posuniętą zniewagę wzajemną ze strony Jerzego Owsiaka jest oczywisty. Chcę wiedzieć i zapewne inni uczestnicy debaty publicznej również chcą wiedzieć, ile Jerzy Owsiak, który wyjmował miliony z puszek napełnianych przez dzieci, zapłaci za Auschwitz, skoro rolnik z Biskupina, z dochodem za ubiegły rok na poziomie renty inwalidzkiej ma zapłacić 5 tysięcy za „cmentarną hienę”.

Bardzo się cieszę, że wspólnie z Wysokim Sadem czyścimy przestrzeń publiczną z nadmiernych emocji i brutalnego języka, sam mam tu sobie trochę do zarzucenia i biorę wyrok na klatę. Niemniej potrzebuję na piśmie potwierdzenia, że rzeczywiście wymiar sprawiedliwości dba o jakość debaty publicznej, a nie przekazuje obywatelom, że Owsiakowi wolno ludzi publicznie gnoić, natomiast Wielgucki z Kowalskim muszą zamknąć gębę, bo jak nie to pod sąd i do kasy. Art. 32 Konstytucji RP i wszystkie podpisane przez Polskę konwencje międzynarodowe mówią wyraźnie, że w świetle prawa Owsiak znaczy tyle, co Wielgucki, natomiast wzajemne uprzejmości są wyceniane przez sąd.

Prywatny akt oskarżenia sporządzę jeszcze w tym tygodniu, właściwie już jest gotowy, wystarczy zmienić kwalifikację z 212 na 216 kk i głęboko wierzę, że swoją cenę za brutalizację języka publicznego zapłaci, dotąd bezkarny, Jerzy Owsiak. Było by prawie wszystko, gdyby nie najważniejsze. Zgodnie z publicznie złożoną obietnicą z chwilą uprawomocnienia się wyroku sądu podejmę kroki prawne zmierzające do postawienia przed sądem Jerzego Owsiaka i współpracowników, którzy w mojej ocenie w sposób rażący naruszyli prawo i to z kilku, jeśli nie kilkunastu paragrafów. W tej chwili już się toczy jedno dochodzenie prokuratorskie z mojego zawiadomienia i będą kolejne według poniższego klucza, który przypominam również dlatego, że wszystkie stwierdzenia uzyskują status prawomocny.

Czy fundacja WOŚP jako Organizacja Pożytku Publicznego udziela odpowiedzi (również w trybie ustawy) na pytania dotyczące działalności fundacji?
 
W dniu 9 marca 2012 r. i 16 marca 2012 r. Piotr Wielgucki zwracał się,
wysyłając emaile do fundacji WOŚP z prośbą o podanie informacji co do
nieruchomości fundacji, wykazu osób, które otrzymały W 2011 r. pomoc od WOŚP
i wartości tej pomocy, wysokości kwoty z odsetek bankowych, która została
przekazana na Przystanek Woodstock. Piotr Wielgucki nie otrzymał odpowiedzi na swoje pytania.
 
Na jakiej podstawie Piotr Wielgucki (Matka Kurka) sformułował zarzuty i czy jego twierdzenia były prawdziwe?
 
Zawarte w tych artykułach twierdzenia, dotyczące wpływów: fundacji Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, źródeł i wysokości tych wpływów, wysokości wydatków i ich przeznaczenia, posiadanych przez fundację nieruchomości i kosztów ich zakupu, zacytowanych czy przytoczonych słów Jerzego Owsiaka bądź innych osób publicznych, pomp insulinowych Paradigm Veo, struktury własnościowej i personalnej takich podmiotów, jak „Złoty Melon” spółka z o.o. czy „Mrówka Cała”(jednoosobową działalność gospodarcza prowadzona przez Lidię Niedźwiedzką-Owsiak), charakterystyki fundacji WOŚP, zatrudnienia Jerzego Owsiaka i Lidii Niedźwiedzkiej-Owsiak w „Złotym Melonie” lub fundacji WOŚP, przepływy finansowe pomiędzy fundacją WOŚP, „Złotym Melonem”, „Mrówka Całą”, Piotr Wielgucki oparł o: brzmienie statutu fundacji WOŚP, rzeczywiste wypowiedzi Jerzego Owsiaka i innych osób publicznych, opublikowane w mediach, sprawozdania finansowe fundacji WOŚP, informacje uzyskane od przedstawiciela handlowego Paradigm w korespondencji email. Niektóre zawarte w artykułach twierdzenia, dotyczące: kosztów organizacji tzw. finałów WOŚP, sposobu przeprowadzania zbiórki publicznej, Piotr Wielgucki oparł o fakty powszechnie znane, które w szczegółach wykazywał w toku procesu. Wszystkie twierdzenia Piotra Wielguckiego, zawarte w wymienionych publikacjach i objęte skargą oskarżycieli prywatnych, były prawdziwe.
 
Jak Sąd ocenia postawę stron w trakcie procesu?
 
Zarówno Piotr Wielgucki, jak i Jerzy Owsiak komentowali publicznie przebieg
procesu. Jerzy Owsiak W dniu 17 listopada 2013 r. na konferencji, dotyczącej blogów,
zwrócił się do Piotra Wielguckiego słowami: ,,pierdol się”. Umieścił także na swoim
Videoblogu wypowiedź, W czasie której działania krytyków jego osoby, umieszczając
to w kontekście Wypowiedzi o Piotrze Wielguckim, przyrównał do zbrodni katyńskiej
i niemieckiego obozu koncentracyjnego „Auschwitz”.
 
Jaka jest ocena Sądu w zakresie zachowania i wyjaśnień składanych przez oskarżonego Piotra Wielguckiego (Matki Kurki)?
 
W ocenie sądu, co do zasady, zachowania oskarżonego, zarzucane mu aktem
oskarżenia, nie wypełniły znamion ustawowych czynu zabronionego (za wyjątkiem
określenia ,,hiena cmentarna”). Sąd generalnie dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego.(…) Oskarżony każdorazowo na poparcie swoich twierdzeń oraz ocen przedstawiał ich podstawy i sposób swojego rozumowania. Sąd nie dopatrzył się w wyjaśnieniach oskarżonego, w tych punktach gdzie mówił o faktach, przekłamań. Gdy Piotr Wielgucki powoływał się na konkretne kwoty bazował przede wszystkim na sprawozdaniach finansowych i rozliczeniach przedstawionych przez WOŚP. (…) Pewne, ale drobne nieścisłości w wyjaśnieniach oskarżonego, dotyczyły statusu Jerzego Owsiaka, którego określił jako funkcjonariusza publicznego czy przedstawiania prezesa zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jako jej właściciela ( o czym szczegółowo będzie W dalszej części uzasadnienia). Pewne zjawiska w działalności Jerzego Owsiaka i fundacji WOŚP, które oskarżony poddał krytyce w swoich publikacjach, na etapie ich sporządzania, nie były wykazane dokumentami. Sąd dopuścił jednak możliwość przedstawienia odpowiedniej dokumentacji w toku procesu, gdyż twierdzenia, na których potwierdzenie oskarżony nie zabezpieczył dokumentacji wcześniej, dotyczyły okoliczności, które można uznać za bliskie tzw. sądowej notorii, czyli faktom powszechnie znanym. Chodzi przede wszystkim o sposób dokonywania zbiórki publicznej przy okazji corocznych finałów WOŚP, organizacje imprez towarzyszących w poszczególnych miejscowościach oraz o istotną czasowo obecność tego wydarzenia w mediach, w tym telewizji publicznej. Są to fakty, co do których można założyć, iż znane są każdemu obywatelowi. Nie sposób zresztą realnie wymagać, aby jakakolwiek osoba, pisząca artykuł była zobowiązana do gromadzenia dokumentacji, poświadczającej każde sformułowanie, w tym wynikające z posiadanej wiedzy ogólnej. Podkreślić trzeba, iż Piotr Wielgucki, składając wyjaśnienia, na uzasadnienie swoich twierdzeń, tez i ocen praktycznie zawsze przedstawiał dowody, przeważnie w formie wydruków z Internetu.
 
Czy Sąd uznaje zeznania oskarżyciela prywatnego i świadka oskarżenia Jerzego Owsiaka za wiarygodne?

Nie kwestionując, co do zasady, wiarygodności zeznań Jerzego Owsiaka, podkreślić trzeba, że sąd dostrzegł w tych zeznaniach szereg nieścisłości. Część tych nieścisłości nie miała charakteru pierwszorzędnego, dotyczyło to takich kwestii, jak wskazywanie, iż od początku
istnienia spółki ,,Złoty Melon” pełnił on w niej funkcję prezesa zarządu, a następnie
wskazywanie, iż nie wie kto jest prezesem tego podmiotu, czy też wskazywanie, że
czternaście godzin dziennie poświęca pracy w fundacji, a następnie, iż całą swoją siłę
wkłada w pracę dyrektora graficznego w spółce ,,Złoty Melon”. Pewne nieścisłości dotyczyły jednak zagadnień istotnych z punktu przedmiotu procesu. Świadek Jerzy Owsiak z jednej strony przedstawiał, iż doskonale wie co i do kogo mówi, a następnie podawał, że nie pamięta słów wypowiadanych pod adresem Piotra Wielguckiego (przy czym w pytaniach oskarżonego treść tych słów była przytaczana) w sytuacji, gdy słowa te oskarżony w sposób bezsprzeczny wykazał. Jerzy Owsiak w jednym zdaniu zaprzeczał, aby fundacja organizowała szkolenia dla ratowników medycznych, po czym w kolejnym zdaniu to potwierdzał.
 
Jak Sąd ocenia jakość i wiarygodność zeznań świadka oskarżenia, głównej księgowej WOŚP i Złotego Melona, Doroty Pilarskiej?
 
Świadek Dorota Pilarska, pełniąca funkcję głównej księgowej w fundacji WOŚP od 15 lat, potwierdziła, iż środki, uzyskane z lokat kapitału, zebranego w czasie zbiórki publicznej, były przeznaczane na zakup nieruchomości. Do zeznań tego świadka sąd podszedł jednak ostrożnie, gdyż świadek był osobą, która sporządzała wykazy operacji finansowych, o które zwracał się sąd, a które wzbudziły szereg wątpliwości. Ponadto, co jest dla sądu zadziwiające, świadek nie potrafiła wytłumaczyć wielu kwestii związanych z działaniem programu księgowego, na którym na co dzień pracuje. (…) Z zeznań samej Doroty Pilarskiej wynikał szereg wątpliwości co do możliwości „odczytania” zawartych w nadesłanej dokumentacji danych (do szeregu kwestii sama główna księgowa nie była w stanie się jednoznacznie odnieść).

Czy w ocenie Sądu Jerzy Owsiak podaje prawdziwe informacje do tyczące kosztów poniesionych przez jednostki samorządowe na organizację koncertów WOŚP?
 
Jerzy Owsiak wyraźnie wskazał, iż w czasie organizacji tzw. finału WOŚP W 2014 r. Warszawa jako miasto nie poniosła żadnych kosztów z tego tytułu, podczas gdy Piotr Wielgucki wykazał, iż takie koszty poniesione zostały.
 
Czy kwoty z tzw. puszek są przekazywane na Przystanek Woodstock?
 
Zastrzeżenia budziły również interpretacje Jerzego Owsiaka, związane z przekazywania jakichkolwiek kwot uzyskanych ze zbiórki publicznej (tzw. ,,puszki”) na organizację przystanku Woodstock, podczas gdy oskarżony wykazał, iż odsetki z kapitału, pochodzącego właśnie ze zbiórki, na taki cel były przeznaczane. Nawet świadek Dorota Pilarska wskazała natomiast, iż na delegacje pracowników fundacji, wysyłanych na Przystanek Woodstock, środki pochodziły z takiego źródła.

Czy Sąd uznaje za wiarygodne zeznania świadka oskarżenia, rzecznika WOŚP, Krzysztofa Dobiesa?

Świadek Krzysztof Dobies wskazał w swoich zeznaniach, iż korespondencja kierowana do fundacji ze strony oskarżonego pojawiła się dopiero po rozpoczęciu procesu, co jest nieprawdą i w tym zakresie niewątpliwie zeznania tego świadka nie są wiarygodne.
Jak Sąd ocenia jakość zeznań i fakt, że audyt w WOŚP przeprowadzała firma świadka Jana Mroczkowskiego, który jest członkiem rady nadzorczej „Złotego Melona”?
(…) generalnie sąd nie miał zastrzeżeń co do wiarygodności zeznań świadka Jana Mroczkowskiego. Podkreślić trzeba jednak, iż również ten świadek przede wszystkim przedstawiał swoje oceny w zakresie racjonalności, ogólnie pisząc, finansowej i gospodarczej strony działalności fundacji. Zauważyć jednak również należy, mimo, iż przeprowadzanie audytu nie jest obowiązkiem fundacji, że świadek ten jest jednym z udziałowców firmy, która przeprowadza kilkukrotnie audyty w fundacji. Zdaniem sądu, z tego względu, do oceny świadka podchodzić należy ostrożnie.

Jak Sąd ocenia deklaracje fundacji WOŚP i Jerzego Owsiaka, co do pełnej jawności i transparentności prowadzonej dokumentacji?

Zastrzeżenia budziły, w świetle późniejszego zachowania Jerzego Owsiaka jako prezesa fundacji i spółki ,,Złoty Melon”, deklaracje o woli udostępnienia sądowi wszelkie żądanej przez sąd dokumentacji tych podmiotów (w zakresie punktu I zarządzeń z kart 769 i 770). Jest to szczególnie zadziwiające, gdy spojrzy się na oświadczenia Jerzego Owsiaka, w zakresie pytań o kwestie księgowe zasadniczo nie miał szczegółowej wiedzy (co do czego trudno mieć pretensje), ale odsyłał on do wiedzy księgowej (sąd przesłuchał Dorotę Pilarską), a z kolei główna księgowa odsyłała w zakresie szczegółowych pytań do dokumentacji, a tej ostatecznie sądowi odmówiono.

Jakie znaczenie dla Sądu miała dokumentacja księgowa, której Jerzy Owsiak wbrew deklaracjom i zarządzeniom Sądu nie dostarczył?

Dokumentacja ta miała ogromne znaczenie dla oceny zasadniczego, w ocenie sądu, zarzutu Piotra Wielguckiego, sprowadzającego się do, pisząc w uproszeniu, twierdzenia, iż przy .wykorzystaniu firmy ,,Mrówka Cała” i ,,Złoty Melon”, przez transakcje tych podmiotów z fundacją, środki pieniężne pozyskiwane ze zbiórek publicznych trafiają w pewnej części do Jerzego Owsiaka.

Jak Sąd ocenia jakość dokumentacji przesłanej przez księgową Dorotę Pilarską?

W ocenie sądu, nadesłana a sporządzona przez Dorotę Pilarską w różnych
formatach dokumentacja księgowa, budziła wątpliwości. Sam oskarżony dobitnie
wykazał, że operacja finansowana, oznaczona tym samym numerem (vide k. 851
i 852), w nadesłanej dokumentacji wskazuje różne kwoty. Z zeznań samej Doroty
Pilarskiej wynikał szereg wątpliwości co do możliwości „odczytania” zawartych
w nadesłanej dokumentacji danych (do szeregu kwestii sama główna księgowa nie
była w stanie się jednoznacznie odnieść).
 
Jak Sąd ocenia ekspertyzę księgową dostarczoną przez oskarżonego?

Sąd wprawdzie nie uznał tego za dowód (chodzi o dokument wystawiony przez
XXXXX od k. 592), ale tym sposobem Piotr Wielgucki również wykazał istnienie licznych i uzasadnionych zastrzeżeń co do formy nadesłanej dokumentacji księgowej. Tę, niedopuszczalną na gruncie postępowania karnego, opinię prywatną można uznać i tak sąd uczynił za tzw. początek dowodu, wskazujący na konieczność dogłębnego zbadania danej kwestii, do czego nie doszło wskutek odmowy nadesłania żądanej przez sąd dokumentacji księgowej.

Czy Piotr Wielgucki udowodnił, że istnieje mechanizm przepływu pieniędzy w trójkącie fundacja WOŚP, spółka ,,Złoty Melon” i firma „Mrówka Cała”?
 
(…) Piotr Wielgucki udowodnił samo istnienie mechanizmu transakcji i umów w trójkącie podmiotów (fundacja WOŚP spółka ,,Złoty Melon” i firma „Mrówka Cała”), a nawet ta wątpliwa dokumentacja księgowa mechanizm ten potwierdzała, konieczne było ustalenie zakresu tego mechanizmu, a tym samym zasadności użytych przez oskarżonego w tym zakresie sformułowań, przez zażądanie dokumentacji księgowej w formie, która jednoznacznie udzieliłaby odpowiedzi co do kwot tych transakcji, a której sądowi odmówiono.

 

Autor: Matka Kurka