JustPaste.it

Zamach na Macierewicza

głowa się zjeżyła na włosach

głowa się zjeżyła na włosach

 

Nasz Wódz na szczęście cały, zdrowy i jak widać przeszczęśliwy.

Kandydat do tytułu sportowiec roku w kategorii najlepszy minister wśród rajdowców i najlepszy rajdowiec wśród ministrów.  Człowiek, który nawet przejazdom kolejowym się nie kłania.

 

To niebywałe. Skandaliczne. Naczelny wódz o włos od śmierci. Kilku zamachowców zostało rannych. Po opatrzeniu ich w szpitalu zwolniono ich do domu.

Gdzie jest minister Błaszczak? Dlaczego do tej pory nie opublikował zdjęć zamachowców.
Gdzie jest minister Ziobro? Dlaczego ci ludzie jeszcze nie siedzą?

Co ci ludzie robili na drodze. To, że utrudniali przejazd naczelnemu wodzowi sił zbrojnych nie ulega najmniejszych wątpliwości. Nie wierzę w przypadki.To nie przypadek, że stali akurat tam gdzie przejeżdżał nasz minister obrony.

Kto włączył czerwone światła? Przypadek? Włączanie czerwonego światła, rzucanie kłód pod nogi, hamowanie inicjatywy. Tak się zaczyna wroga działalność na szkodę naszej ojczyzny.  Nikt mnie nie przekona, że czerwone to czerwone, a zielone to zielone.

My "suweryny" żądamy od władz Warszawy natychmiastowej budowy metra na odcinku MON w Warszawie i Wyższej Szkoły Propagandy i Agitacji w Toruniu. Bezpieczeństwo jest najważniejsze, bo Polska jest najważniejsza. Nie ma takiej ceny, której nie warto zapłacić, by nasz wódz poruszał się sprawnie, szybko i bezpiecznie. 

Strach pomyśleć jakie konsekwencje dla kraju, dla narodu, dla Europy, świata, helikopterów, haubic i partyzantów  byłyby (odpukać w niemalowane próchno) gdyby nie toruńska opatrzność boża, w której palce macza Ojciec Dyrektor.

Nie trudno się domyślić - KTO ZA TYM STOI.

Tusk? Rzepliński? Kopacz? Schetyna? Rysiek z "Klanu"? Czerepach? Robert Górski? Komisja Wenecka? Parlament Europejski?

 

Niewykluczone, że wszyscy razem. Ta zmowa jest nadto widoczna drodzy panowie. 

Ile miesięcznic, rocznic naród musiałby przemodlić by go odżałować? Ile gromnic, świec i zapałek trza byłoby wypalić? Ile łez wylać? Ile apeli odczytać? Ile przemówień, kazań i homilii  walnąć? O kwiatach, zniczach, krzyżach, pomnikach, mszach żałobnych i dziękczynnych, wypitego wina mszalnego, szampanach i toastach nawet nie wspomnę.

Wzywam władze naszego kraju, parlamentarzystów, panią premier, prezydenta, episkopat i naczelnika pisu o natychmiastowe i zdecydowane działania.

My naród żądamy niezwłocznego powołania parlamentarnego zespołu badania zakulisowych kulis i komisji śledczej w sprawie tej sprawy.

Podobno według niezależnej i apolitycznej prokuratury  jeden z pieszych zamachowców był na tyle bezczelny, że wpadł do pędzącej limuzyny przez przednią szybę,  wybił tylną i zakrwawiony uciekł.

Nasz niezłomny i niezwyciężony Wódz bez chwili namysłu odważnie stawił czoła niebezpieczeństwu, zmienił pojazd i zdążył na galę naczelnego Prezesa, gdzie na szczęście zamiast niewinnie przelanej krwi  lała się wazelina i szampan.

Dalekowzroczność Wodza pozwoliła jednak w krótkim czasie przygotować młode kadry. Najzdolniejszego z nich, niegdyś z bliznami na twarzy, a dziś gładkolicego nauczył zaledwie w pół roku jeść nożem i widelcem, a tenże pochwalił się przed Francuzami.

Cześć mu i chwała.

Wzywam do podpisania prośby narodu polskiego z żądaniem przyznania ordera Virtuta Militara dla niego, a współpracownicy i ochrona niech dostaną po krzyżu. A przynajmniej jakieś mocne okłady z kijów dębowych. Amen.