JustPaste.it

Tworzyli Jarocin, później WOŚP i KOD.

Oto “oficerowie polityczni”, którzy mamią miliony Polaków

 

… jednym z tych elementów rozładowywania napięcia społecznego była Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Kuroń jako minister rozdawał biednym zupki, a WOŚP grała, żeby ludzie poczuli, że zamiast narzekać to przecież sami mogą włączyć się do pomocy

Walter Chełstowski w latach 80. to był młody człowiek, w wieku obecnego lidera Ruchu Narodowego, Roberta Winnickiego, czyli po trzydziestce. Z tym, że w przeciwieństwie do Winnickiego Chełstowski już mógł się pochwalić tym, że miał dom (w szeregowcu) o powierzchni 100 metrów kwadratowych, co teraz może nie robi takiego wrażenia, ale wówczas to był szczyt mieszkaniowego luksusu.

Ale oprócz tego Chełstowski miał w tym domu, w piwnicy którą rozbudował… studio nagraniowe! A to już był luksus wyjątkowy, biorąc pod uwagę, że zachodni sprzęt w takim studio był zwyczajnie poza jakimkolwiek zasięgiem finansowym Polaka-szaraka.

Jarocin i podobne festiwale, ale także pisma muzyczne, domy kultury – które nagle były otwarte nie tylko na koncerty, ale dawały sale na próby dla zespołów rockowych – rzeczywiście przekierowały skutecznie bunt młodzieży, która już nie tak chętnie buntowała się przeciwko władzy (co najwyżej tej władzy reprezentowanej przez “pana milicjanta”).

Do Jarocina zjeżdżało więcej ludzi niż uczestniczyło w manifestacjach antyrządowych. Skanalizowanie buntu młodych ludzi było na rękę demokratycznej władzy ludowej, która już nie musiała aż tak bardzo liczyć się z głosem “ludu”.

PRL się skończył, ale demokratyczna władza ludowa potrzebowała nadal swojego funkcjonariusza, ponieważ wraz z okrągłym stołem wstąpiła na drogę transformacji ustrojowej. A taka transformacja również rodzi napięcia społeczne. I tutaj funkcjonariusz systemu znalazł odpowiedź jak “zjednoczyć” naród i rozładować napięcie społeczne.

I jednym z tych elementów rozładowywania napięcia społecznego była Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Kuroń jako minister rozdawał biednym zupki, a WOŚP grała, żeby ludzie poczuli, że zamiast narzekać to przecież sami mogą włączyć się do pomocy. Że może niektórym będzie nadal goło, ale za to będzie wesoło.

WOŚP mógł zaistnieć tylko dzięki wielkiej tubie medialnej jak telewizja publiczna, która w tamtym okresie ciągle nie miała żadnej konkurencji (nie było jeszcze komputerów, ale w każdym domu był telewizor). Można było więc lepić ludzi według uznania, można więc było również poprzez odpowiedni przekaz napędzić setki, tysiące wolontariuszy, tak samo jak udało się napędzić tysiące do Jarocina. Postawiony zaś na czele WOŚP Jurek Owsiak stał się etatowym funkcjonariuszem systemu, który potrafił młodym ludziom wbijać do głowy odpowiedni przekaz polityczno-ideologiczny. Tak, Owsiak jest kimś w rodzaju “oficera politycznego”. Nie jest w końcu przypadkowy chociażby dobór gości, w tym polityków, jakich zapraszał na Przystanek Woodstock.

Walter Chełstowski zaś, mimo już wieku emerytalnego (tego przed reformą Tuska), jak widać po jego aktywności politycznej, nie porzucił roli funkcjonariusza systemu. I jak za młodych swoich lat znowu staje w pierwszym szeregu i broni demokracji. To właśnie on jest jednym z inicjatorów powołania Komitetu Obrony Demokracji.

To on również stał na straży tego, aby na światło dzienne nie wyszły żadne dziwne sprawy finansowe związane z KOD-em. To co dzieje się ostatnio w KOD-zie trochę przypomina to, co działo się przez lata w WOŚP, a co w końcu udało się upublicznić blogerowi Matce Kurce. Z tym, że w KODzie póki co jeszcze nie przepływają dziesiątki milionów złotych, tak jak w WOŚP. Jak wyliczył Matka Kurka, tylko w ostatnich kilku latach rodzina Owsiaka na tych przepływach mogła zgarnąć nie kilka, nie kilkanaście, ale kilkadziesiąt milionów złotych.

Gdzie takiemu Kijowskiemu więc, z niecałymi 100 tysiącami, do kogoś takiego jak Jurek Owsiak, pięknie wylansowany na lidera przez Waltera Chełstowskiego. Dla Chełstowskiego jednak KOD już nie okazał się tak spektakularnym sukcesem jak festiwal w Jarocinie czy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Tak jak udało się przekonać miliony Polaków, że Owsiak to fajny, dobry chłopak, któremu na sercu leży tylko dobro małych dzieci, tak już z Kijowskim i KOD-em poszło mu znacznie gorzej, że to co udawało się ukrywać o Owsiaku przez lata, dopóki nie zabrał się za niego Matka Kurka, o Kijowskim wypłynęło niemal natychmiast i to pomimo starań samego Chełstowskiego, który robił wszystko, aby opinia publiczna nie dowiedziała się, jaka jest prawda o liderze Komitetu Obrony Demokracji.

Ostatnie dni pokazują, że projekt KOD z liderem Mateuszem Kijowskim, nie wypalił jak projekt WOŚP z Jurkiem Owsiakiem. Ten drugi nie traci na popularności, na zaufaniu. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy w badaniach CBOS jest od 14 lat niezmiennie na pierwszym miejscu wśród instytucji życia publicznego, którym najbardziej ufają Polacy. To oczywiście przekłada się na samego Owsiaka, który dla wielu Polaków jest autorytetem.

Tak więc na tym polu Chełstowski może powiedzieć, że w 100% osiągnął sukces. Na polu KOD-u jednak zawiódł. No cóż, w wylansowanie Owsiaka i WOŚP przez lata szły gigantyczne pieniądze publiczne (czy to telewizji publicznej, która nadawała finały WOŚP, czy też samorządów, które angażowały się w całym kraju). KOD i Kijowski już takiego silnego wsparcia nie mają. I nawet taki łebski facet jak Chełstowski na niewiele już tutaj się zda w obliczu takiej wizerunkowej klęski z jaką KOD ma do czynienia w ostatnich dniach.

 

Autor: dzienniknarodowy.pl