JustPaste.it

Podstawowe zasady tyranii

 

Podstawowe zasady tyranii

 

Patrząc wstecz na okropności przeszłych dyktatur i autokracji, stale pojawia się specyficzne pytanie; jak było to możliwe, by zwykli ludzie z tych epok, nie zauważyli co się dzieje wokół nich? Jak mogli stać jak posągi, nieświadomi czy beztroscy, kiedy ich kultury przejmował faszyzm, komunizm, kolektywizm i elitarność? Oczywiście, mamy możliwość spojrzenia wstecz, i możemy bez pośpiechu przeprowadzać badania i analizy przeszłych występków. Niestety, taka perspektywa nie koniecznie chroni nas przed długim cieniem tyranii w naszych czasach. Do tego wymagany jest coraz bardziej niezwykły dar przewidywania…

W gruncie rzeczy, sukces despotycznych rządów i społeczeństw Big Brothera, zależy od pewnej liczby wydarzeń politycznych, finansowych i kulturowych. Pierwszym z nich jest niechęć społeczeństwa do zabezpieczania i obrony własnej wolności, co czyni go całkowicie zależnym od skorumpowanych przywódców. Żeby totalitaryzm się utrzymał, masy muszą nie tylko zaniedbywać sytuację swojego kraju, oraz sytuację innych, ale również muszą być całkowicie niedoinformowane w kwestii wrodzonego zagrożenia pośredniego wobec osobistego bezpieczeństwa. Muszą porzucić wszelką odpowiedzialność za swój los, i stracić cały szacunek dla własnego człowieczeństwa. Muszą rzeczywiście stać się udomowionym i bezmyślnym stadem zwierząt, nie zważając na nic, oprócz ich ulotnego pragnienia rozrywki i krótko terminowego przeżycia. Żeby ciężki krwiożerczy behemot rzeczywiście zakradł się do ciebie, musisz być cholernie obojętny.

Powszechne występowanie apatii i ignorancji ustawia scenę dla powolnego i bardzo świadomego procesu centralizacji. Kiedy nieuczciwe rządy osiągną atmosferę bezczynności i wśród obywateli wywołają poczucie słabości, to tylko niebo jest wtedy granicą. Ale zabójczy dzień żadnej władzy nigdy się nie kończy. W ostatnim artykule „The Essential rules of Liberty” [Podstawowe zasady wolności] zbadaliśmy całkowicie niepodważalne działania i przygotowanie psychiczne, wymagane by zapewnić sobie ciągłość wolnego społeczeństwa. W tym artykule, zbadamy często używane narzędzia tyranów w ich niezmiennym dążeniu do pełnej kontroli …

Zasada 1: utrzymuj ich w strachu

Ludzi, których można łatwo przestraszyć, można łatwo zdominować. To nie jest tylko prawo woli politycznej, ale prawo natury. Wielu błędnie zakłada, że moc tyrana bierze się wyłącznie ze stosowania siły. W rzeczywistości, despotyczne reżimy, które opierają się wyłącznie na skrajnej przemocy, są często bardzo nieudane, i łatwe do obalenia. Brutalna siła jest wymierna. Można ją analizować, i dlatego w końcu skonfrontować i pokonać. Prosperujący tyrani, wykorzystują nie samą krzywdę, ale i bezpośrednie zagrożenie krzywdą. Oni zaszczepiają u obywateli lęk; strach przed nieznanym, lub strach z obawy przed możliwymi konsekwencjami za sprzeciw wobec państwa. Pozwalają poszaleć naszej wyobraźni, dopóki za każdym rogiem nie zobaczymy śmierci, czy faktycznie istnieje, czy nie. Kiedy masy są tak oślepione strachem przed represjami, że zapominają o strachu zniewolenia, i nie podejmują żadnych działań by to zmienić, to zostały dostatecznie podporządkowane.

W innych przypadkach, nasz strach jest wywołany i skierowany przeciwko wymyślonym wrogom. Inna rasa, inna religia, inna ideologia polityczna, „ukryty” i złowrogi czarny charakter stworzony z powietrza. Autokraci twierdzą, że to my „ich potrzebujemy”, żeby nadal czuć się bezpiecznym przed tymi iluzorycznymi potworami, czekającymi na naszą zgubę. Jak zawsze, po tym etapie następuje twierdzenie, że podjęto wszystkie kroki, nawet te, które zmniejszają nasze swobody, są „dla większego dobra”. Przerażeni ludzie mają tendencję do lekceważenia swojego poczucia niezależności i biegu w kierunku zbiorowego komfortu, nawet jeśli jest zbudowany na niemoralnych i pozbawionych sumienia fundamentach. Kiedy już społeczeństwo nabiera mentalności ula, prawie każde zło daje się zracjonalizować, i każda niesprawiedliwość w stosunku do jednostki jest po prostu pomijana ze względu na bezpieczeństwo grupy.

Zasada 2: utrzymuj ich w odizolowaniu

W przeszłości rządy elitarne często ustanawiały prawo i egzekwowały surowe kary za zgromadzenia publiczne, gdyż odbieranie zdolności obywatelom do organizowania lub komunikowania się, dla kontroli było najważniejsze. W naszej erze technologicznej, takie odizolowanie jest nadal używane, ale w dużo bardziej zaawansowanej formie. Samo życie w stylu ‚chleb i cyrk’ przeciętnego człowieka z Zachodu wystarczy, aby odciągnąć nas od kontaktu ze sobą w każdy znaczący sposób, ale ludzie nadal czasami znajdują sposoby szukania zorganizowanych form aktywności.

Dzięki kooptacji, współczesny tyran może kierować i manipulować ruchami opozycyjnymi. Poprzez tworzenie i zarządzanie grupami, które sprzeciwiają się sobie nawzajem, elity mogą mikro-kierować wszystkimi aspektami państwa na skraju rewolucji. Te „fałszywe paradygmaty” dają nam złudzenie proaktywnej organizacji i fałszywej nadziei na zmianę systemu, a jednocześnie powstrzymują nas przed poszukiwaniem wzajemnego zrozumienia. Cała nasza energia jest wtedy wyciszana i rozpraszana w nic nie znaczących bataliach, np. „lewicy z prawicą”, czy „demokratów z republikanami”. Tylko ruchy, które odrzucają takie puste etykiety i troszczą się o ostateczną prawdę o swoim kraju, niezależnie od tego, co prawda ta może ujawnić, są w stanie uchwalać prawdziwe rozwiązania dla katastrof spowodowanych przez tyranię.

W bardziej zaawansowanych formach despotyzmu, rozwiązuje się nawet fałszywe organizacje. Wprowadza się godziny policyjne. Normalna łączność jest osłabiana i monitorowana. Wymagane są obowiązkowe roboty papierkowe. Ustanawia się punkty kontrolne. Karze sie swobodne wypowiedzi. Wpływa sie na istniejące grupy tak, by straciły do siebie zaufanie, albo rozpadały sie całkowicie z obawy przed ich wykryciem. Wszystkie te środki tyrani podejmują głównie po to, by umiemożliwić wszystkim obywatelom gromadzenie się i szukanie wzajemnego wsparcia. Ludzie pracujący razem i organizujący się z własnej woli, są nieprzewidywalni, w wyniku czego stanowią potencjalne ryzyko wobec państwa.

Zasada 3: utrzymuj ich w desperacji

W prawie każdym przypadku schodzenia kultury do autokracji, można zauważyć, że przestępczy rząd zyskiwał względy z chwilą załamania gospodarczego. Dodajmy potrzeby przeżycia niepewności, a ludzie nie posiadający wiedzy na temat samoprzetrwania i bez solidnych podstawowych zasad, chętnie oddają swoją wolność, nawet za zaledwie skrawki ze stołów tych samych ludzi, którzy zorganizowali im głód. Finansowe katastrofy nie są niebezpieczne z powodu ubóstwa, jakie pozostawiają po sobie, ale są niebezpieczne dlatego, że pozostawiają drzwi otwarte dla wrogości.

Nędza nie prowadzi tylko do głodu, ale również do przestępczości (prywatnej i państwowej). Przestępczość prowadzi do gniewu, nienawiści i strachu. Strach prowadzi do rozpaczy. Desperacja prowadzi do przyjęcia wszystkiego przypominającego rozwiązanie, nawet do despotyzmu.

Autokracje udają, że pokonują dylematy dysfunkcji ekonomicznej (zwykle domagając się zrezygnowania z wolności), ale za kulisami faktycznie dążą do utrzymania zdelegalizowanego poziomu ubóstwa i niedostatku. Stałe zagrożenie bezdomnością i głodem utrzymuje masy całkowicie oderwane od takich rzeczy jak protest lub sprzeciw, a jednocześnie przyzwyczaja ich do pomysłu, że jedyną ich szansą jest trzymanie się tego rządu, który zamierzał ich wykończyć.

Zasada 4: wyślij okute buty / wojsko

Jest to główny symptom często wiązany z totalitaryzmem. Do tego stopnia, że nasze tendencyjne pojęcie o tym jak wygląda faszystowski rząd, nie pozwala nam zrozumieć innych form tyranii, tej pod naszym nosem. Niektórzy Amerykanie myślą, że jeśli wojskowi bandyci nie dobijają się do każdych drzwi, to musimy nadal żyć w wolnym kraju. Oczywiście, jest to raczej naiwne podejście. Ale prawdą jest, że oddziały najemników i tajna policja w końcu stają się widoczne w każdym nieudanym państwie, zwykle kiedy naród jest zahipnotyzowany wizją wojny, depresji, hiperinflacji, terroryzmu itd.

Kiedy organy ścigania przestają służyć narodowi, a stają się agentami rządu, zainteresowanymi jedynie własną wszechwładzą, pojawiają się poważne kryzysy. Usuwa się kontrolę i bilanse. Reguły, które kiedyś rządziły policją znikają, i nagle wyłania się filozofia wyższości; arogancka wyłączność, która rodzi podział między organami ścigania i resztą społeczeństwa. Wreszcie policja już nie uważa się za obrońców obywateli, ale strażników więziennych, by trzymać nas stłumionych i uległych.

Wraz z rozwojem tyranii, popiera się to zachowanie. Dobrych ludzi filtruje się z systemu, a tych o małych (horyzontach i sercu) promuje.

W punkcie szczytowym, państwo policyjne ukrywa tożsamość większości agentów i oficerów, za maskami lub za biurokracją, ponieważ ich zbrodnie w imię państwa były tak liczne i tak sadystyczne, że codziennym problemem ich ofiar będzie osobista zemsta.

Zasada 5: za wszystko obwiniaj poszukiwaczy prawdy 

Tyranami są na ogół ludzie, którzy zwalczyli własne sumienia. Oni nie mają zastrzeżeń wobec wykorzystania wszelkich środków jakimi dysponują, aby zniszczyć opozycję. Ale w początkowej fazie ich dochodzenia do władzy, muszą dać narodowi powód swojej bezwzględności, albo ryzykować ujawnieniem, i wywoływać jeszcze większe niezadowolenie. W ten sposób machina propagandowa nabiera największych obrotów, a każda osoba czy grupa, która ośmiela się kwestionować władzę lub słuszność państwa, jest demonizowana w umysłach mas.

Wszystkie nieszczęścia, wszystkie przestępstwa z użyciem przemocy, wszystkie bolączki świata, są składane na barki grupy aktywistów i rywali politycznych. Są one fałszywie wiązane ze skrajnymi elementami, już nie lubianymi przez społeczeństwo (rasiści, terroryści, itp.). Marionetkowe media stwarzają fałszywy konsensus, którego celem jest to by naród uwierzył, że „każdy” musi mieć dokładnie takie same poglądy, a ci, którzy wyrażają sprzeczne opinie, muszą być „szaleńcami”, lub „ekstremistami”. Skorumpowany system nawet tworzy wydarzenia, i obarcza za nie tych, którzy wymagają przejrzystości i wolności. Celem jest tu wpędzenie organizacji antytotalitarnych w samo-cenzurę. Oznacza to, że zamiast uciszyć je bezpośrednio, państwo powoduje, że działacze uciszają się sami.

Struktury despotycznej władzy nie mogą funkcjonować bez kozłów ofiarnych. Pod łóżkiem każdego obywatela zawsze musi się znaleźć nieuchwytne straszydło, w przeciwnym razie obywatele ci mogą zwrócić swoją uwagę, i swój gniew na prawdziwych sprawców ich kłopotów. Czyniąc kozłami ofiarnymi posiadaczy prawdy, takie rządy mogą upiec dwie pieczenie na jednym ogniu.

Zasada 6: zachęcaj do szpiegowania się obywateli

Ostatecznie, życie totalitarnego rządu nie przedłuża się przez sam rząd, ale przez tych samych ludzi, których zniewala. Obywatele szpiedzy są spoiwem każdego państwa policyjnego, a nasza skłonność do wkładania naszych nosów w sprawy innych ludzi, jest wysoko ceniona przez biurokracje Big Brothera na całym świecie.

Są liczne powody tego, że ludzie uczestniczą w tak odrażającym działaniu. Niektórzy z nich są uzależnieni od bycia częścią zbiorowości, a „służba” dla tej zbiorowości, niestety, to jedyny sposób by móc nadać znaczenia ich żałosnemu życiu. Niektórzy są mściwi, zimni i bezduszni, i faktycznie rządzenie innymi sprawia im radość. Ale, podobnie jak elity, niektórzy tęsknią za władzą, nawet minimalną władzą, i są gotowi zrobić wszystko, by zrealizować swoje podłe potrzeby dyktowania losów zupełnie obcym ludziom.

Szpiegostwo obywatelskie jest prawie zawsze określane jako obowiązek obywatelski, akt heroizmu i odwagi. Obywatelom szpiegom oferuje się wyróżnienia i nagrody, a wyższe szczeble ich społeczności obsypują ich pochwałami. Ludzie, którzy akceptują szpiegostwo obywatelskie, często nie imponują ani duchowo, ani zewnętrznie; są nieudolni fizycznie i psychicznie. Dla przeciętnego słabeusza moralnego i emocjonalnego, o ciągłym poczuciu nieadekwatności, urok posiadania ostatecznych 15 minut sławy i statusu bohatera (nawet jeśli status ten opiera się na kłamstwie), jest po prostu zbyt dużo by mu się oprzeć. Wszędzie zaczynają dostrzegać „ekstremistów” i „terrorystów”. Wkrótce, ludzie bojący się otworzyć uszy, zaczynają zwracać uwagę na to, co mówią w supermarkecie, na własnych podwórkach, a nawet do członków rodziny.Wolność słowa zostaje skutecznie zneutralizowana.

Zasada 7: zmuś ich do przyjęcia tego, co jest nie do przyjęcia

W końcu to nie wystarcza rządowi, napędzanemu zgniłym ściekiem nieprawości, by panować nad nami. W pewnym momencie musi on również wpłynąć na nas, byśmy porzucili nasze najbardziej cenione zasady. Tyranie mniej obchodzi rządzenie tym jak żyjemy, a bardziej to, jak myślimy. Jeśli uda im się ukształtować naszą moralność, mogą rządzić bez sprzeciwu na zawsze. Oczywiście, elementy sumienia są wrodzone, a nie są przedmiotem przymusu środowiskowego, tak długo, jak człowiek jest świadomy siebie. Ale można manipulować sumieniem, jeśli ktoś nie ma poczucia tożsamości, i nigdy nie usiłował zbadać swoich mocnych stron i słabości. W dzisiejszej Ameryce jest wielu takich ludzi.

Kłamstwa stają się „niezbędne” dla ochrony państwa. Wojna staje się narzędziem „pokoju”. Tortury staja się brzydką ale „pożyteczną” metodą uzyskania ważnej informacji. Brutalność policji przedstawia się jako „naturalną reakcję” na wzrastającą przestępczość. Wydawanie staje się czymś normalnym, ale tylko względem tych, których określa się „terrorystami”. Egzekucję usprawiedliwia się jako środek „ochrony życia”. Ludobójstwa dokonuje się dyskretnie, ale prawie każdy wie, że to ma miejsce. Po prostu o tym się nie dyskutuje.

Wszystkie systemy tyranii zależą od apatii i relatywizmu moralnego mieszkańców danego państwa. Bez współpracy społeczeństwa, te systemy nie mogą funkcjonować. Prawdziwe pytanie brzmi, ile z powyższych kroków zrobią, zanim w końcu my zgodnie się sprzeciwimy? W którym momencie każdy mężczyzna i kobieta zdecydują się zejść z ciemnej ścieżki przetartej przed nami, i podejmiemy działania zapewniające nam niezależność? Kto będzie miał odwagę zorganizowania własnej społeczności, własnej alternatywnej gospodarki, własnych organizacji wzajemnej obrony, poza strukturami establiszmentu, i kto złamie się pod naciskiem, by ugiąć się jak tchórze? Ilu stanie w szeregu, a ilu ucieknie?

Z każdym Amerykaninem, z każdym człowiekiem na całej planecie, który postanowi nieugięcie zmierzyć się z tym, co najgorsze w ludzkości, dojdziemy dużo bliżej do ożywienia po raz kolejny tego, co najlepsze w nas wszystkich.

Brandon Smith , tłumaczenie Ola Gordon

 

Autor: nwo.report