JustPaste.it

Ulica

Nadziei każdy musi szukać dla siebie - Czesław Milosz

 

 

478c88489fef2a8a713e36977e9e3191.jpg

To ulica oznaczona czapami żeliwnych lamp

Podglądających obojętnie jeszcze tu i tam szare, zimne bramy

I stare obłupane tynki.

Ulica, którą miasto się chlubi,

Składa się z Piekła, Czyśćca i Nieba,

Ze swoich podwórek - studni, z których widać tylko kawałek raju

Ale słychać gdzieś nad głową utarczki

Gruchających gołębi.

Ze suteren, pod którymi żyje królestwo szczurów,

Maleńkich kanciap gdzie lampki przyćmione

Zapraszają do swoich niewielkich wnętrz

Zamienionych w kantory, sklepiki i urokliwe kawiarenki,

Gdzie na poduszkach śpią bezpiecznie grube koty

Mrucząc gościom jakieś zapomniane canzonetty,

Historie opowiadane, które już dawno zasnęły.

Gdy tam przycupniesz, niepewny

Z cienia wynurzy się wąsata kelnerka

I szeptem zachrypłym zapyta... „co podać ?”

                     ==================

To ulica o zgubionej rachubie dni i nocy

Między domami - studniami latają anioły siwe od starości,

Roznosi się ciągle jeszcze woń przypalonej cebuli

I chemicznych kadzideł aby przemieszać smród

Od starych kratek ściekowych.

Ulica, która zna tajemnicę swoich spowiedzi,

Wie o tym, że w jej zaułkach najlepiej czuje się mrok -

Śmieszny, obojętny dziad - gawędziarz, ze spróchniałymi zębami.

To ulica mojego miasta.

Pełna duchów, urokliwa i zdradliwa zarazem.

Mówią, że ciągle jest wiedźmą niebezpieczną,

Że o zmroku jeszcze dziś można od niej dostać po mordzie

a czasem i z buta...

         ==============

Kiedy noc się budzi ulica szarzeje

Mrok wpełza w szpary gzymsów,

Chowa się pod wykuszami

A na ścianach różowieją kielichy kwiatów

Wijące się martwymi łodygami obok dzikiego wina.

Upięte z poskręcanych odnóży i pąków.

Gdzie wśród gipsowych piękności

Wdzięczą się secesyjne nimfy o małych piersiach

I twarzyczkach kamiennych potworków

Zaklętych w erotyczny ornament.

I znowu dzień za dniem i znowu stary mrok tajemny

Przedzielony żeliwnymi kandelabrami.

I jak co wieczór zawsze grupki ciekawskich

Pary zakochane i jaskrawe kobiety, które snują się z nadzieją...

            =======================

Ale dziś ulica znowu jest dumna i piękna,

Że tak potrafiła swoje fasady

Przykryć tynkiem i kolorową farbą

Bo to już nie ulica zapomniana

To Ulica zazdrosna

Ulica matka

Ulica wierna jak pies

Idę nią …

07e5e1e874229f46c301204906cc5502.jpgobrazki z zasobów netu

Przyklejam twarz do szyby witryny pod nr 44

Przypadek?

W głębi, na podłodze, sterty

Czegoś białego i srebrno-czerwonego,

A na szybie przyklejona kartka

Z koślawymi literami i napis:

Porcelana z upadłych fabryk

@Janusz D.