Zawsze zastanawiałam się skąd „biedni” emeryci, mają pieniądze dla oszustów typu „na wnuczka”, na zakup dodatkowych niepotrzebnych ubezpieczeń, zakup towarów po paskarskich cenach
Okazuje się jednak, że większość emerytów z emeryturami w granicach 880 – 1280 złotych, nie mogłaby sobie pozwolić na takie fanaberie. Są jednak lepsi i gorsi emeryci. Ofiarami oszustów padają w większości tzw. uprzywilejowani emeryci resortowi, mundurowi, którzy mają kilkanaście tysięcy emerytury. Nawet generał, gdy przekroczy wiek 80 lat i dopadną go choroby wieku starczego, jak demencja starcza, Alzheimer, Parkinson, otępienie starcze, jest jak dziecko (a nie mając oparcia w dzieciach, które wyjechały za pracą i lepszym życiem do krajów zachodnich) i to wtedy dopadają go oszuści.
Ponieważ dzisiaj wyspecjalizowały się specjalne grupy, gangi a nawet przedsiębiorstwa, które żerują na sklerozie i otępieniu starczym dzisiejszych emerytów i rencistów, zachodzi pytanie czy wypłacanie kilkunastotysięcznych emerytur (które w większości padają ofiarą wszelkiej maści oszustów), nie są w dzisiejszych czasach zwykłym rozdawnictwem publicznych pieniędzy.
Uważam, że nie powinno być, takich dużych rozpiętości (dysproporcji) w wysokości emerytur, dlatego że emerytura to czas, kiedy należy odpocząć po trudach lat pracy, a na godne przeżycie starości nie potrzeba kilkunastu czy kilkudziesięciu tysięcy (emerytura Donalda Tuska ma wynosić 80 tys. złotych), ale na pewno nie wystarczy 880 zł.
Według mnie emerytury powinny być uśrednione i wypłacane tylko w granicach: płaca minimalna – średnia płaca. Jeżeli za te pieniądze musi wyżyć młoda rodzina na dorobku, to tym bardziej wyżyje emeryt z własnym mieszkaniem i dorobkiem z kilkudziesięciu lat pracy. Zmniejszając kominowe emerytury do wysokości średniej krajowej, uzyskamy wystarczające fundusze, aby podnieść najniższe emerytury do wysokości minimalnej płacy.
- Usłyszałam niedawno w telewizji, że pięć potężnych działów życia publicznego nie płaci składek emerytalnych. To miedzy innymi: policja, prokuratura, sądownictwo, a to tu emerytury są jedne z najwyższych, kilkunastotysięczne. Kto się na nie składa?. Oczywiście my, z głodowymi emeryturami, chociaż pracowaliśmy po 40 - 50 lat w przemyśle i na produkcji, wypracowując majątek narodowy. Nie żałujmy więc, sprawiedliwego podziału emerytur.