JustPaste.it

Czy prawdziwy altruizm istnieje?

 Altruizm – to postępowanie, mające na celu niesienie pomocy innym, bezinteresowna gotowość do poświęceń, nawet do poświęcenia własnego życia. Zachowanie często traktowane jako antagonizm postawy egoistycznej. Termin ten stworzony przez Augusta Comte, a rozpowszechniony przez innych pozytywistów, służyć miał idei nowego społeczeństwa. Nowego porządku świata, który w założeniu, miał się charakteryzować zerwaniem z ciągłym zaspokajaniem tylko własnych potrzeb, na rzecz kierowania się dobrem drugiego człowieka. Ale czym tak naprawdę jest altruizm, jakie są jego rodzaje, czy jest to tylko typowo ludzka postawa? I w końcu, co może kierować ludźmi, którzy w imię altruistycznych pobudek, poświęcają się dla dobra innych?

Altruistyczne zachowania wśród zwierząt

Poświęcanie się i niesienie pomocy innym nie jest zjawiskiem przypisywanym wyłącznie człowiekowi. Co więcej „altruistyczne” zachowania charakterystyczne są dla wielu zwierząt i wśród wielu gatunków są one na porządku dziennym. Zjawisko to występuje między innymi wśród nietoperzy wampirów. Nietoperze, które podczas polowania zgromadziły spore zapasy krwi, często oddają jej nadmiar tym osobnikom, których łowy okazały się nieskuteczne. Ten gest jednych osobników przyczynia się do przetrwania innych, ponieważ nietoperz jest wstanie przeżyć bez krwi tylko trzy doby. Co ciekawe najczęściej nietoperze oddają krew tym, od których same kiedyś ją otrzymały. Tak samo wiele małych ptaków, widząc nadlatującego jastrzębia, ostrzega inne przed niebezpieczeństwem wydając z siebie charakterystyczny cienki gwizd. Pomoc innym osobnikom odnaleźć można także wśród szympansów, które dzielą się mięsem po wspólnym polowaniu, ale również praktykują adopcje; naukowcy spotkali się bowiem z przypadkami, gdzie po śmierci matki małego szympansa, inne przejęły nad nim opiekę. Pomimo tak wielu przypadków wzajemnej pomocy wśród zwierząt na szczególną uwagę, zdaniem wielu badaczy zasługuje ,,samobójstwo altruistyczne” praktykowane przez niektóre kręgowce. Każdy z nas zdaje sobie bowiem sprawę, jak niebezpieczne jest podchodzenie do uli pszczół czy jam os. Ponieważ owady te w sytuacji zagrożenia atakują intruza, nie bacząc na swoje życie. Podobne zachowania zaobserwować można wśród niektórych członków kolonii mrówek czy termitów afrykańskich. Oczywiście z naszego ludzkiego punktu widzenia zachowania te nie są czysto altruistyczne. Po pierwsze nie są one do końca bezinteresowne, gdyż ich przyczyną jest chęć zapewnienia ochrony własnej zbiorowości, z którą wiążę się chęć przekazywania konkretnych genów, po drugie to właśnie biologia i geny w pewien sposób zaprogramowały zwierzęta te do takich, a nie innych zachowań, które pomimo jednostkowych śmierci są dla całej populacji zjawiskiem najbardziej korzystnym.

Altruizm twardy i miękki

Naukowcy spierają się w kwestii etymologii altruizmu i jego prawdziwych pobudek, niektórzy łączą go z czynnikami biologicznymi i konkretnymi genami, inni z procesem socjalizacji i życia w grupie.

Na uwagę zasługuje tutaj szczególnie podział na altruizm twardy (genetyczny), który w założeniu stanowi wyższą formę altruizmu, gdzie osoba czyni dobro, nie oczekując niczego w zamian, co więcej niejednokrotnie podczas niesienia pomocy sama traci. Ten rodzaj altruizmu zdaniem Wilsona ściśle wiąże się z teorią doboru krewniaczego lub naturalnego. Jak pisze Wilson: ,,można spodziewać się, że altruizm twardy będzie przynosił korzyść najbliższym krewnym altruisty i będzie pojawiał się coraz rzadziej w miarę jak pokrewieństwo będzie coraz dalsze”. Wynika stąd, że altruista, mimo iż kieruje się bezinteresownym dobrem drugiej osoby, w istocie postępuje tak, ponieważ jest to osoba blisko z nim spokrewniona, a poświęcając się dla niej, przyczyni się dalszej reprodukcji własnych genów. Prócz tego rodzaju altruizmu wyróżnić można również altruizm miękki, który wykracza poza sferę więzów rodzinnych. Nie sprawia to jednak, że jest on lepszy od wcześniejszego, ponieważ wedle tej klasyfikacji altruista miękki (wzajemny) będzie oczekiwać, że pomoc jaką niesie innym w przyszłości zostanie mu odpłacona. Jego dobre i z pozoru szlachetne zachowanie tak naprawdę będzie wiązało się ze świadomością gratyfikacji jaką dzięki takiej postawie otrzyma. Naukowcy sądzą, iż ten rodzaj altruizmu został przez ludzi doprowadzony to perfekcji, i mimo iż tak naprawdę jest to zachowanie fałszywe i obłudne, przynosi korzyści i spaja społeczeństwa. Czysty altruizm krewniaczy natomiast jest wrogiem cywilizacji, ponieważ skupia się tylko i wyłącznie na ochronie małej grupy, jaką jest rodzina. Twardy altruizm warunkuje nasza biologia, a związany z nim nepotyzm od zawsze towarzyszył naturze ludzkiej. Miękki natomiast w znacznym stopniu rozwija się na drodze socjalizacji. Altruizm, Jak zauważył Edward O. Wilson, „gdyby [altruizm człowieka – przyp. M.W.] był twardy, historia [ludzkości – przyp. M.W.] byłaby jedną wielką intrygą nepotyzmu i rasizmu, a przyszłość rysowałaby się w sposób nie do zniesienia ponury. Ludzie w sposób dosłowny i budzący grozę pragnęliby poświęcać się dla krewnych, z którymi łączą ich więzy krwi”. Tak czy inaczej jeden i drugi rodzaj kłóci się z szeroko pojmowaną w społeczeństwie maksymą, wedle której altruista poświęca się bezinteresownie dla innych. Czy zatem prawdziwy altruizm w ogóle istnieje?

Bezinteresowny altruizm…

 

…stanowi sporną kwestię. Jedni badacze stale podają przykłady osób i sytuacji, które ich zdaniem potwierdzają istnienie bezinteresownej chęci niesienia pomocy innym. Ich przeciwnicy natomiast starają się podważyć i podać egoistyczne przesłanki, które tak naprawdę kierowały danym altruistą. Najciekawszy zdawać się tutaj może przypadek Matki Teresy z Kalkuty. Kobiety, która w pełni poświęciła się dla dobra pokrzywdzonych. Dla wielu osób, także i dla mnie, jest ona przykładem osoby odznaczającej się postawą prawdziwego i szczerego altruizmu, mimo iż wiele osób się z tym nie zgadza. Niektórzy badacze są zdania, że zachowania motywowane były chęcią przypodobania się Bogu i, co za tym idzie, zdobycia życia wiecznego. Swoją rację podpierają tym, że Matka Teresa odczuwała przyjemność z niesienia pomocy innym. Radość, którą z tego czerpała, niewątpliwie była miłym skutkiem jej trudów, na pewno jednak nie przyczyną dla której chciała pomagać. W ten sposób można także obalić sens chwalebność męczeńskiej śmierci wielu męczenników wychodząc z założenia, że tak naprawdę poświęcali się tylko i wyłącznie dlatego, że wierzyli, że Bóg nagrodzi ich za ten czyn w najwyższy sposób. Można także insynuować, iż wszystkie osoby, które np. wskoczyły do wody, żeby pomóc tonącemu, wyciągnęły kogoś z płonącego domu, niosły pomoc w czasie wypadku itp., przykładów jest mnóstwo – zrobiły to wszystko tylko po to, żeby osiągnąć przy tym dla siebie korzyść – zostać nagrodzonym, uzyskać wdzięczność, poczuć się wyjątkowo. Ale nagły impuls niesienia pomocy w niebezpiecznej sytuacji jest na tyle szybki, że niesposób jest w tym samym momencie wyobrazić sobie ewentualnych korzyści. A twierdzenie, że ich zachowanie było tak naprawdę egoistyczne, jest co najmniej nie na miejscu.

 

Chęć niesienia pomocy musi stanowić świadomą i podstawową motywację, aby działanie to mogło być uznane za prawdziwie altruistyczne. Nikt nie jest wstanie sprawdzić, co dana osoba czuła podczas niesienia pomocy innym i co nią kierowało, niemniej jednak dalej pozwala to wierzyć, iż prawdziwy, szczery i bezinteresowny altruizm jest możliwy.