Badania seksuologa, profesora Zbigniewa Izdebskiego, którymi podzielił się z czytelnikami "Super Ekspressu", przyniosły "zaskakujące" wyniki
Według profesora Zbigniewa Izdebskiego, najbardziej otwarci na szybki seks z przygodną osobą są mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego. Jeszcze pięć lat temu do jednorazowej przygody przyznawało się 20 procent kobiet i 30 procent mężczyzn. Dziś przyznaje się 30 procent kobiet i 60 procent mężczyzn. Jeszcze kilka lat temu, mało kto w Polsce przyznawał się do takich zachowań.
Dziś szybki seks nie jest już u nas niczym wstydliwym. Zwłaszcza w województwie zachodniopomorskim. Chęć uprawiania niezobowiązującego seksu deklaruje 32,4 procent mieszkańców zachodniopomorskiego. Na drugim miejscu znaleźli się mieszkańcy województwa pomorskiego (29,4 procent), a na trzecim mieszkańcy woj. lubuskiego (28,7 procenta) - informuje SE.pl.
Najmniej otwarci na przygodny seks są mieszkańcy z województw podkarpackiego (10,1 procenta) i świętokrzyskiego (12,2 procenta). Gdzie ma miejsce niezobowiązujący seks z przygodną osobą? Okazuje się, że ulubione miejsca to samochód i plaża. O dziwo, także... zimą! Seksuolog, prof. Zbigniew Izdebski, od lat prowadzi badania tego typu zjawisk. To, że coraz więcej osób uprawia szybki, jednorazowy seks, nie dziwi.
To wynika z naszego stylu życia, z braku czasu, wskutek czego przybywa nam singli. Coraz mniej chętnie wiążemy się w stałe związki, a ponadto swoje robi Internet, który skłania do szukania przygód, głównie tych jednorazowych. A najłatwiej o takie w regionach, gdzie zawsze było większe otwarcie na seks.
Te otwarcie na niezobowiązujący seks z przygodną osobą, jest w Polsce dosyć szokujące, bo w końcu jesteśmy jednym z najbardziej pruderyjnych i zachowawczych społeczeństw. Pamiętacie dwie studentki ze Szczecina, skazane za opalanie się topless?.