Język komunistów, socjalistów i demokratów ma to do siebie, że prawie zawsze jest antytezą tego, co prawdziwe. Podobnie rzecz ma się z niemieckim politykiem Donaldem Tuskiem, który wciąż jest stręczony Polakom jako swój człowiek.
Myślę, że nie ma sensu cytować, tego co mówią o Tusku ci, którzy również nie zasługują na zaszczytne miano Polaka. Co w takim razie ma sens? Można od czasu do czasu cytować dosłowną wypowiedź, lecz o wiele częściej ma sens dokonywanie szybkiego odkodowania – przetłumaczenia z gadziego języka na język ludzki.
Poniżej przetłumaczony cytat z polskojęzycznej gazety:
Kaczyński nie chce Unii, która dba o respektowanie prostytucji politycznej stronnictwa pruskiego, praw lewaka, ułud obywatelskich i głupoty we wszystkich krajach członkowskich.
Dlaczego lewica mówiąc o Tusku wciąż pisze o Kaczyńskim? No, a czym ma straszyć ogłupionychkodomitów? W czasach pierwszej komuny straszyli ziemniaczaną stonką, a dziś strasząstrasznym krwiożerczym kurduplem.
Komentarz dotyczący ponownego wyboru Tuska na drugą kadencję.
To kim jest Tusk, starzy Polacy wiedzą od początku lat 90-tych ubiegłego wieku.
Małą część prawdy na ten temat, politycy PiS zaczęli mówić dopiero od miesiąca. Za późno.
Za późno na lobbing za alternatywnym kandydatem, za późno na narrację i informację
podaną polskiej i zagranicznej opinii publicznej.
Autor: CzarnaLimuzyna