JustPaste.it

DDA/DDD-a cóż to takiego?

Dorosłe dzieci alkoholika(alkoholików) oraz dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych(dzieci, których rodzice, bądź jedno z nich wykazywało jakąś dysfunkcję, np.pracoholizm).

Dorosłe dzieci alkoholika(alkoholików) oraz dorosłe dzieci z rodzin dysfunkcyjnych(dzieci, których rodzice, bądź jedno z nich wykazywało jakąś dysfunkcję, np.pracoholizm).

 

Spośród wszystkich komunikatów, które do nas docierają najważniejsze są te, które sami sobie nadajemy.Wewnętrzne pouczenia, jakie pod swoim adresem kierujemy i rozmowy, jakie ze sobą prowadzimy determinują nasze postawy, sposób postępowania i, co oczywiste, nasze życie.Jeżeli w dzieciństwie nas krytykowano i zawstydzano to i nasz wewnętrzny dialog będzie się cechował samoponiżaniem.A kto przywykł do silnych dawek sarkastycznych uwag pod swoim adresem i do codziennych, negatywnych podsumowań własnego postępowania, ten będzie z wolna coraz bardziej wykoślawiał swoją samoocenę, zabijał w sobie twórczość i gasił ducha.

My, dorosłe dzieci alkoholików, mamy do wyboru albo nadal tkwić w przeszłości i wierzyć we wszystkie brednie, jakie nam wpojono albo zacząć myśleć pozytywnie, zmienić dotychczasowe przekonania i wyzwolić się ku doświadczeniom lepszym, bardziej ekspansywnym.Taki będzie nasz świat , jakie będą nasze przekonania.Decyzja do nas należy. Jeżeli wolimy trzymać się kurczowo przeświadczenia, że jesteśmy ofiarami, to nimi będziemy.Jeśli natomiast wybierzemy radość i miłość, staną się one naszym udziałem.

Kiedy wreszcie zrozumiemy, że uporczywe trzymanie się dawnych upokorzeń i krytycznych sądów do niczego nie prowadzi, utracą one swą moc i przestaną nas krępować.Afirmacje służą do tego, by nas obudzić-by nam w pełni uświadomić i uzmysłowić wybory, jakich codziennie dokonujemy. Kiedy już nauczymy się panować nad naszymi myślami, w sukurs pójdą uczucia i zachowania.

A oto przykładowa afirmacja na poszczególny dzień:

WOLNOŚĆ

Dzisiaj afirmuję swoją wolność od wszelkich uzależnień!

Żyję i jestem wolny!

Jakże często szedłem za głosem serca, ale trafiałem pod zły adres.Poszukuję pełni-kompletności i integracji.Teraz już wiem, że żadne środki chemiczne, żaden związek z drugim człowiekiem, żadne niezdrowe uzależnienie nie zapewni mi pogody ducha.Zdarzało się, że szukając sensu zwracałem się ku środkom chemicznym, jedzeniu, "miłości",lecz kończyło się to na uczuciu pustki, odrętwienia, zagubienia.

 

 

Dzisiaj nie szukam spełnienia w ludziach i rzeczach.Oświadczam, że uwolniłem się od niezdrowych uzaležnień.Jestem dzieckiem Boga(jakkolwiek Go pojmuję) i uczę się widzieć siebie, tak jak mnie widzi Bóg.Afirmuję dzisiaj swoje życie i swoją wolność od wszelkich uzależnień. 

Rozmyślania dla dorosłych dzieci

Rokelle Lerner. Akuracik.Codzienne afirmacje.