JustPaste.it

Skandynawski "Zmierzch"

"...co się stało we mgle tamtego dnia?"

"...co się stało we mgle tamtego dnia?"

 

b2bc4340185c980579193f2f4c0e3b93.jpg

Johan Theorin – Zmierzch. Wydawn. Czarne 2014

 

O autorze:

Johan Theorin urodził się w Goteborgu, w 1063 roku. Jest pisarzem i dziennikarzem. Za swoją twórczość otrzymał wiele nagród  m.in. Szwedzkiej Akademii Kryminału za „Zmierzch” i „Szklany Klucz”.

W Polsce  Wydawnictwo Czarne wydało w ramach „Serii ze Strachem”:

  • 2007 -  Zmierzchprzekł. Anna Topczewska, Wołowiec 2008)
  • 2008 - Nocna zamiećprzekł. Bogumiła Ratajczak, Wołowiec 2010)
  • 2010 - Smuga krwi, przekł. Barbara Matusiak, Wołowiec 2012)
  • 2011 - Święty psycholprzekł. Barbara Matusiak, Wołowiec 2013)

O książce:

Tytuł „Zmierzch” kojarzy się czytelnikowi z wampirami. Na szczęście Theorin woli pisać kryminały.

Akcja powieści toczy się na wyspie Olandia, która leży  na Morzu Bałtyckim, położona jest blisko brzegu przy południowo-wschodnim krańcu Szwecji i oddzielona od stałego lądu Cieśniną Kalmarską. Jest drugą co do wielkości (po Gotlandii) wyspą tego kraju.

Narracja zaczyna się od zaginięcia we wrześniu 1972 roku kilkuletniego Jensa Davidssona, syna Julii, która po dwudziestu latach nie może się z tym faktem pogodzić. Utrata dziecka wpłynęła destrukcyjnie na jej życie, kobietą rządzi przebyta trauma.

„Czarna dziura rozpaczy, w którą ona wpadała coraz głębiej nie dbając o życie”.

Bohaterów książka ma kilku, każdy z nich jest dobrze opisaną postacią wnoszącą coś ważnego  do sprawy wyjaśniania zaginięcia chłopca.

Współcześnie jego dziadek Gerlof, mieszkaniec domu dla seniorów otrzymuje pocztą dziecięcy sandał. I postanawia wyjaśnić co naprawdę stało się z wnukiem. Dzwoni więc do córki, która przyjeżdża i zamieszkuje w Stanvik, w pustym rodzinnym domu.

Widać, że pisarz zna osoby w zaawansowanym wieku, bardzo przekonująco opisuje kłopoty Gerlofa ze zdrowiem, głównie poruszaniem się.

„W końcu gdy człowiek jest już dosyć stary, tak naprawdę chodzi tylko o to, żeby znaleźć się w spokojnym, swojskim miejscu, w towarzystwie ludzi, których się lubi”.

Mimo to senior wplątuje się w wyjaśnianie kto zabił jego przyjaciela, bo życie w domu opieki jest nudne.

Zawodowo Gerlof był marynarzem i przewoził ze Smalandii na Olandię drewno, a w czasie II wojny pracował jako pilot.

Julia jest pielęgniarką na ortopedii ale ma depresję, za dużo pije i często jest na zwolnieniu lekarskim.

Oprócz nich ważną postacią powieści jest Nils Kant, najlepiej czujący się na wrzosowisku gdzie codziennie poluje na zające a nawet na ludzi.

Opis tej krainy niektórych znuży, a innych zachwyci.

Nils czuje się stworzony do wielkich rzeczy ale nikt go nie docenia co powoduje jego wielką frustrację i drastyczne zachowania.

Poznajemy jego życie dzięki wielu retrospekcjom. I nie jest to postać pozytywna. Przypisuje się mu bowiem śmierć brata, niemieckich żołnierzy, policjanta. Także podpalenie łodzi.

„Człowiek, który na Olandii z czasem stanie się przyczyną wielkiego smutku i strachu…”.

Akcja przenosi się wraz z Nilsem z Olandii na Smalandię a potem na Kostarykę przedstawiając różne okresy jego bytu.

Mamy też śmierć kamieniarza Ernesta.

Zagadek jest kilka – jak i czy zginął Jens. Kto zabił Ernesta, a kto przysłał sandał? Czy Nils Kant naprawdę nie żyje? Kto zabrał zakopane na alvarecie klejnoty? I jaką tajemnicę kryje pewne zdjęcie.

Wyjaśnia się to dopiero pod koniec książki.

Autor i tłumacz nie podają co to jest snus zostawiony w pustym domu rodziny Kant:

Snus  to popularna w Szwecji, Finlandii i w Norwegii używka, sporządzana na bazie tytoniu. Postacią przypomina sprzedawaną w Polsce tabakę, jednak w odróżnieniu od niej zażywana jest doustnie przez umieszczenie jej za dolną lub górną wargą, skąd następuje wchłanianie nikotyny.

Polecam książkę a nie używkę.