Wezwanie do żołnierzy i oficerów Wojska Polskiego!
Drugi rok rządów Antoniego Macierewicza doprowadził do bardzo głębokiego kryzysu w armii przekładającego się na bezpieczeństwo Polski. O tym właśnie mówiłem podając rozmaite argumenty. Dziś ta sytuacja jest jeszcze gorsza. Proszę wierzyć, widziałem różnych ministrów, ale takich cudów nie było.
Jednym z dowodów na to nie tylko moja dymisja, ale są odejścia z wojska najważniejszych dowódców. Tacy generałowie jak generał Gocuł, Tomaszycki zawsze mieli swoje własne poglądy, nigdy nie mieli poglądów partyjnych, takiej, czy też jakiejkolwiek innej opcji, starali się najlepiej jak potrafią - a robili to naprawdę doskonale - wykonywać swoją robotę, no cóż - być może byli niewygodni dla Macierewicza.
Dokładna lista nazwisk najwyższych rangą oficerów Wojska Polskiego, którzy podali się do dymisji, złożyli wnioski o odejście do cywila lub zostali zdymisjonowani, jest długa. Obejmuje ona około 30 generałów i ponad 200 pułkowników. W Sztabie Generalnym wymieniono 90 procent oficerów na stanowiskach dowódczych, a w Dowództwie Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych - 82 procent.
Nie ma w służbie czynnej ani jednego czterogwiazdkowego generała. Teoretycznie więc Polska nie posiada równego stopniem rozmówcy dla najwyższych dowódców sił zbrojnych USA i szefów obrony państw NATO.
Pod rozkazami Macierewicza wywiad wojskowy przestał praktycznie istnieć. Szef MON dzieli najsilniejszą dywizję pancerną w Polsce, osłabiając jej wartość bojową. Ściany wschodniej na pierwszej linii mają bronić zamiast żołnierzy zawodowych, weekendowi. Amerykanie nawet nie chcą z Polską rozmawiać na temat przekazania w ręce Macierewicza rakiet Tomahawk.
Z tego powodu serdecznie zapraszam wszystkich żołnierzy do udziału w akcji protestu, która odbędzie się 29 marca w warszawskiej dzielnicy Wesoła, podczas pokazów sprzętu batalionowej grupy bojowej NATO, która przyjeżdża do Polski.
W spotkaniu weźmie udział szef MON. Zademonstrujemy rządu i amerykańskim sojusznikom swoje niezadowolenie z polityki Macierewicza i będziemy wymagać się jego dymisji.