JustPaste.it

Banda pajaców w portkach z lampasami

 

 

 

Strategia totalnej opozycji jest prosta. Na początek trzeba wymyślić jakieś kłamstwo i stosując techniki manipulacyjne oraz wykorzystując zdolności aktorskie polityków, ekspertów i odpowiednio wyselekcjonowanych dziennikarzy przedstawiać to kłamstwo, jako absolutną prawdę.

1fbf1343082f73849c63057569fdacca.jpg

Tak było z wojną o Trybunał Konstytucyjny, rzekomym zamachem władzy na wolne media. Nie inaczej wygląda obrona „kasty nadzwyczajnych ludzi” przed reformą sądownictwa czy wymyślony ostatnio „Polexit”. Zawsze w takich przypadkach trzeba wyłuskać z poszczególnych środowisk kilku zaprzańców, którzy będą potwierdzać, że zwyczajne łgarstwo to absolutna prawda. I tak, co rusz jesteśmy częstowani przez media paradą blagierów typu rzeplińscy, gersdorfy, zolle, safjany, żurki i stępnie czy też prawdziwi Europejczycy typu lewandowscy, marcinkiewicze i thuny.

Jednak najbardziej przerażają nas wycieczki generałów wojska polskiego biegających do lewackich mediów ze skargami na Antoniego Macierewicza i twierdzących, że minister pozbywa się z armii najwybitniejszych dowódców. Oczywiście media, do których ta generalicja dociera ich strzeliste akty kłamliwego donosicielstwa przedstawia jako czyny wymagające wielkiej odwagi. Zapytajmy zatem tych szwejów z wężykami na pagonach, gdzie była ta ich odwaga, kiedy w latach 2010-2011 doszło do masowych zwolnień w polskiej armii, także wśród najwyższego dowództwa?

Gdzie byli ci pajace w portkach z lampasami, kiedy na kilka miesięcy przed agresją bandyty Putina na Krym, Bronek Komorowski w Pałacu Prezydenckich uroczyście przedstawił Białą Księgę Bezpieczeństwa Narodowego RP, w której można było przeczytać: „Rola NATO powinna być drugorzędna ze względu na nawarstwioną latami w świadomości Rosjan opinię o nim jako wrogu bloku zagrażającym ZSRS, a potem Rosji. […] Polska musi traktować to państwo [Rosję] nie jako przeciwnika, lecz istotnego gwaranta bezpieczeństwa europejskiego, w tym naszego bezpieczeństwa.” Gdzie byliście wówczas panowie generałowie i pułkownicy? Dlaczego nie biliście na alarm widząc jacy debile bądź zdrajcy wyprodukowali tak ośmieszający Polskę oficjalny dokument?

Zaledwie kilka miesięcy od opublikowania tego steku bzdur świat naocznie dowiedział się, jakich to wybitnych strategów i wizjonerów ma polska armia oraz jaki wielki umysł stanął na jej czele w charakterze zwierzchnika sil zbrojnych. Dodamy jeszcze, że o tamtym międzynarodowym blamażu z Biała Księgą Bronka Komorowskiego i polskiej generalicji najgłośniej krzyczała właśnie „Warszawska Gazeta”, a późniejsza agresji Rosji na Krym i Ukrainę tylko potwierdziła nasze obawy.

 

Źródło: Mirosław Kokoszkiewicz